Pozwól Rozalko, że odpowiem za Beatę.Brodka Duchacz mieszkała kiedyś w Mojej okolicy.
Została posądzona o czary i spalona na stosie.Opowiadałem o niej w Moim wątku na FO.
No dobra może gospodyni się nie obrazi.
W Lewinie Kłodzkim w powiecie kłodzkim niedaleko Kudowy Zdroju, około 1345 roku żył sobie pewien garncarz imieniem Duchacz. Był spokojnym i pracowitym człowiekiem, ale jego żona imieniem Bródka słynęła w całej okolicy jako czarownica, która się z samym diabłem kumała. Gdy doszło to do uszu miejscowego proboszcza, ten postanowił odprawić nad nią egzorcyzmy. Bródka unikała wprawdzie spotkania, ale w końcu ksiądz natknął się na nią i rozpoczął swoje modły. Na drugi dzień Bródka zmarła. Jako czarownicę pogrzebano ją nie na cmentarzu, lecz na rozstajnych drogach, jak to było w zwyczaju. Ale dopiero po śmierci zaczęły się dziać straszne rzeczy.
Zmarła ukazywała się pasterzom pod postacią ogniem zionącej krowy, strasząc ich nocami i rozpędzając bydło. Z czasem zaczęła się też ukazywać w ludzkiej postaci, przybierając swoje własne oblicze lub oblicze innych ludzi. Odwiedzała mieszkańców miasteczka i okolicznych wsi, rozmawiała z nimi, straszyła ich, a nawet przyprawiała o utratę życia. Chcąc temu zaradzić okoliczni chłopi wezwali doświadczonego człowieka, który wykopał zwłoki. Okazało się, że były nie uszkodzone, a czepiec, który zmarła miała na głowie, tkwi na wpół zżarty w jej ustach.
Ciało przebito na wylot dębowy kołkiem, a wypłynęło tyle krwi co z żywego człowieka i zagrzebano z powrotem. Ale i po tym upiór nie przestał się ukazywać, strasząc i zabijając ludzi w okolicy. Gdy ktoś przerażony padał na ziemię, zjawa deptała po nim, wyciskając zeń ostatni dech. Wówczas wykopano zwłoki po raz drugi. I tym razem stwierdzono dziwna rzecz – zmarła trzymała w rękach wyciągnięty z ciała kołek. Spalono zatem ciało czarownicy a popioły zmieszano z ziemią i zagrzebano. Wtedy dopiero straszne zjawiska przestały się ukazywać i tylko w wyciu zrywającej się niekiedy wichury słyszeli mieszkańcy tych stron jakieś upiorne głosy.
Dodam jeszcze, że spalono Ją obok Ośrodka, w którym odbędzie się Nasz Zjazd.