O matko!
Wiesiu to znaczy, że masz ich aż tyle?
Jestem bardzo zainteresowana
Ale też słabo zorientowana, czy dzielisz teraz czy wiosną?

Nelu, przez kilka lat już ładnie się rozrosły. Jeżeli masz warunki ku temu byś przezimowała je sobie sama to wyślę Ci po wykopkach a jak nie to może być wiosną

A ja zaczynam się zastanawiać ,czy nie wykopać dalii .Dwie mam już zarznięte ,więc wykopię te dwie .Po co maja takie czarne siedzieć w ogrodzie .

U Ciebie dalie już zmarzły Ewuniu , moje jeszcze w pełni kwitnienia

Wiesiu,
trochę czytam o tych daliach, powiedz czy dosyć chłodna i wilgotna piwnica
pod domkiem na działce wystarczy?
Mam też piwnicę w mieście ale ciepłą - na poziomie garaży.

Masz może jakieś doświadczenia z karłowymi?
Pamiętam wiosną sprzedawali w O. - ale usłyszałam, że opuchlaki je uwielbiają i nie kupiłam

No toś mnie postraszyła Nelu ja tu już dzielę bulwy a być może one padły żerem opuchlaków
A co do przechowywania to o doświadczeniach daliomaniaków możesz poczytać tu zielonozakreceni.pl/index.php/forum/dalie/88-dalie-uprawa-doswiadczenia-dyskusje

A ja planuję dziś wykopać te dwie co zmarzły .Już mam rośliny na ich miejsce ,więc jeszcze zdążę wszystko wsadzić .Reszta dali niech jeszcze kwitnie ,do następnych przymrozków .Jeszcze śniedek mam do wykopania ,ale zaczął kwitnąć w drugiej połowie lata i kwitnie do tej pory .To dopiero jest roślina .W dodatku mnie przerósł .Szkoda mi go będzie wykopać .

Ewuniu, śniedek Ciebie przerósł , to ile Ty masz wzrostu, chyba nie jesteś krasnoludkiem , choć krasnoludki zwłaszcza takie pracowite jak Ty w ogrodzie zawsze mile widziane Chyba że ja nie poznałam jeszcze śniedków gigantów

O, to ja też jestem ciekawa tego giganta śniedka

Ja próbowałam różnych sposobów przechowywania dalii i żaden nie wypalił
W tym roku nie wytrzymałam i kupiłam jedną.
Zobaczymy jak sobie poradzi

Dziękuję za śliczną marunę!
Czyli nie możesz się cieszyć tym pięknym miejscem w każdej chwili... Ciekawa jestem,ile masz do tej emerytury. Jakoś się często zdarza, że ogrodnicy do niej wzdychają.
Winnica, to brzmi dumnie, będę trzymać kciuki!
Wpisy u Ciebie przypomniały mi, że nie zamówiłam jeszcze ziarna dla ptaków.

Aniu, no cóż Ewa jakoś nie chce się śniedkiem pochwalić

Małgosiu, może masz za ciepło w miejscu przechowywania dalii

Izo, niestety na Podkarpaciu bywam zaledwie kilka razy w roku, ale może na rok starczy mi jeszcze cierpliwości
Winnica to może zbyt pochopna decyzja ale może winniczka na początek . A w ziarno dla ptaków też się jeszcze nie zaopatrzyłam, na razie mam trochę pestek z dyni i kulki dla sikorek
A tymczasem moje śląskie zbiory z ogródka warzywnego udostępnionego mi do uprawy przez sąsiada

Nadrobiłam zaległości Widzę, że różowości śnią się Pikutkowi, nie mam na myśli różowych okularów, choć te przydają się najbardziej. Masz tyle miejsca, że możesz szaleć z kolorami, fakturami, gabarytami i w ogóle wszystkim. No, może poza roślinnością pustynną . Bardzo lubię dalie i miałam ich sporo. Niestety z przechowywaniem był kłopot i musiałam zrezygnować. Nie ukrywam, że mnie korcą i kto wie, czy znowu nie kupię, ale tym razem potraktuję jako jednoroczne i nie będę się zamartwiać.
Pokazujesz tyle kwiatów, że już się zgubiłam co Podkarpacie, a co Śląsk. Jesteś czy będzie u Mamy? Mam nadzieję, że zdrowie Jej dopisuje, choć pora roku nie sprzyja dobremu samopoczuciu.
Dawno nie było zdjęć Wikusia
Buziaki Pikutku, słoneczka życzę, bo chyba deszczu nie potrzebujesz

No tak Haniu, chyba się już przestanę wzbraniać przed różowym kolorem , bo coraz go u mnie więcej
Dalie zawsze warto sadzić nawet gdyby miały być jednoroczne bo one kwitną cały sezon . A spróbować przechowywanie można a nóż się uda . Podkarpackie zdjęcia zwykle pokazuję po powrocie a potem to już tylko ze śląskiego ogródka aż do następnego wyjazdu .
U rodziców dobrze jak tylko może być w takim wieku, wkrótce będę tam znów to może jeszcze co nieco będzie godnego uwiecznienia
Wikunia faktycznie dawno nie fotografowałam , trzeba to będzie naprawić , a za deszcz tymczasem dziękuję, odrobinę słonka poproszę

Na Śląsku wdzięczny 'Memory'



i palczatka

Widzę, że agitacja daliowa trwa

Te dyńki to wszystkie jadalne, bo wyglądają niezwykle ozdobnie/

Ja mam na przyszły rok nasiona ozdobnych, ale gdzie ja je posieję?

Zbiór dyniek okazały a one same bardzo ozdobne
Moje jeszcze wiszą niedojrzałe na płotku, jak dojdą to dobrze a jak nie to trudno
Z jednej która miała być Bambino a okazała się makaronową zebrałam 2 kosze i jakoś się do dyń zniechęciłam
Delikatnym i niezbyt wielkim daliom nie mówię nie

Wiesiu, kołnierzyki urocze, trawy dostojne, a ja i tak najbardziej lubię dyńki choć niekoniecznie na talerzu .
Coś się ze mną zawsze dzieje dziwnego jesienią, dostaję amoku na widok dyń , zdjęcie Twoich jest przepiękne .

Ano agitacja trwa Siberko bo kusicieli nie brakuje
Dyńki wszystkie jadalne, a ozdobne też ponoć jadalne . Ozdobne posiej pod płotem to i płot Ci przyozdobią i miejsca dużo nie zajmą

Majko, na razie mrozy w odwodzie to może dojrzeją , a czemu się zniechęciłaś przy makaronowej, to fajna dynia, tej akurat w tym roku nie mam, bo mi się nasiona pomieszały . A jak daliom nie mówisz nie to wiosną Ci wyślę nieco, bo teraz pewnie nie masz głowy do przechowywania roślin

Krzysiu, dynie lubię i ja, zarówno ozdobnie jak i na talerzu zarówno obiadowo jak i na deser

Daliowego kuszenia ciąg dalszy
Jeszcze kwitną

Wiesiu bo miałam smak na dżemik dyniowy a z makaronowej się nie da zresztą moi dyni nie jadają więc makaronowa tylko dla mnie i córek pozostaje. Liczę że dojrzeje bo to prowansalska i bardzo mi smakowała. Reszta nasion dyniowych mi przepadła gdzieś, nawet Hokkaido na którą liczyłam. Jak mi przejdzie zniechęcenie to wiosną może się skuszę na jakieś nasiona
Jakąś niewielką dalię chętnie przygarnę swoich zostawię tylko parę.

Dynie zapylają się między sobą więc nasiona nie zawsze powtarzają cechy. Tak u mnie Hokkaido ma w tym roku twardą skórę że trzeba ją obierać Prowansalskiej jeszcze nie jadłam. Ja bardzo lubię piżmową, fajna do nadziewania a zielona ma smak nieco zbliżony do cukinii używam więc ją do leczo . Pozostałe muszę dopiero wypróbować