Margoniu i Tobie niech się spełnią..!!

Super ta choinka, pełna wspaniałych ręcznie robionych ozdób .
Moją uwagę zwrócił aniołek. Twoje dzieło?

Edytko, aniołek akurat nie jest mój. Wszystkie szydełkowe ozdoby to prezenty

Ciepły, prawdziwie świąteczny klimat na Twoich fotkach... Podziwiam i trochę zazdroszczę, bo u mnie w tym roku - z różnych względów- nie było żadnych ozdób, a choinka miała... 20 cm wysokości i była plastikowa. No cóż, może w przyszłym roku będzie bardziej świątecznie i przytulnie.
Margotku, dużo zdrówka i wszelkiej pomyślności w tym nowym, 2024 roku!

Dzień dobry Margosiu
Dzisiejszy poranek zamieniłam na rok w Twoim ogrodzie. Niezły sposób na wydłużenie sobie życia
Miałam po drodze kilka pytań, ale koleżanki mnie wyręczyły, więc prawie wszystko już wiem. Poza tym. Co to za instalacja?

odżyłaś na forum... do nadrobienia miałam parę dobrych stron, piękne widoki miałam z rana...
miałaś cudne róże tej jesieni, chyba im tegoroczna aura bardzo odpowiadała bo i moje pojedyncze sztuki piknie kwitły do samych mrozów...

Dla Ciebie również najlepszego Nowego Roku Gosiu

Gosiu! Najlepsze życzenia noworoczne! Mam nadzieję, że i w tym roku uda nam się spotkać.
A na razie byle do wiosny. U mnie już zaczyna kwitnąć jeden z oczarów (Quasimodo)...

Poll, ja mma sztuczną choinkę ze względu na to, że może stać ile ja sobie życzę, a nie ona
Zazwyczaj ubieram tydzień po 6 grudnia, a rozbieram pod koniec stycznia. Żywa by tyle nie wytrzymała.
Dziękuję za życzenia. Tobie życzę przede wszystkim zdrówka i żebyś mogła do nas dołączyć na zlotach

Siberko, ale niespodzianka
Bardzo miło, że poświęciłaś czas na mój skromny ogródek.
Pytasz o to ustrojstwo pod sosną?
To instalacja mojego m. ,który od czasu do czasu ćwiczy strzelanie.

Aniu, ja raczej schowałam się ostatnio. Przygotowania ozdób, świąt pochłonęło trochę czasu. Powoli wracam na forum.
Jestem zadowolona z kwitnienia w tym roku. Nie tylko róże fajnie kwitły. Już nie mogę się doczekać tego sezonu. Może będę miała więcej siły i czasu na ogród.

Asia, bardzo liczę na spotkanie. Może tym razem wprosimy sie do Irmy?
Ja nawet nie miałam ochoty chodzić po ogrodzie. Ta zgniła pogoda mnie dobijała

Ze względu na brak aktualnych zdjęć i na to, że pragnę kolorowych widoków wrócę do zdjęć jesieni

Margo2 napisał:
Yes, of course, natürlich, jawohl, absolument!

Kolejne październikowe zdjęcia

Gosiu przy tych zdjęciach od razu robi się raźniej i weselej na duszy. U nas kolejny dzień marazmu i słoty i aż nie chce się wierzyć że może być piękniej i sucho.

Maju, mnie też deszczowa, ponura pogoda dołu, ale pomaga mi fakt, że w sumie wody pitnej jest bardzo mało w Polsce i te opady pomogą naszym roślinko, w sezonie. Mam taką nadzieję przynajmniej.
U mnie od wczoraj zdecydowanie lepiej. Mam mróz i jest biało. Nie ma szału, rośliny niestety nie sa zabezpieczone odpowiednią ilością śniegu, ale przynajmniej jest jaśniej za oknem.

Ściskam w Nowym Roku, Gosiu. Czy ja dobrze widzę, że obiedka u Ciebie nadal szaleje? Gdybyś miała nadmiar, to znowu jestem chętna.

Cześć,
Na pewno coś się znajdzie.

Gosia cudne kolorowe wspomnienie ja juz zaczynam coraz bardziej tęsknić za wiosną

Danusiu, ja jeszcze az tak bardzo nie tęsknię. Nie mam czasu.
Czasami tylko w wolnej chwili jakieś myśli nostalgiczne mnie nachodzą i wyobrażam sobie, że za oknem już jest maj.
Dlatego lubię oglądać zimą wspomnienia

Przypominają mi się widoki październikowe z dzieciństwa. Liście już opadały, było 2-5stC. Dalie ojciec wykopywał pod koniec września i już na działkę nie jechał. Ja chodziłam do szkoły w czapce i skafandrze, choć zimowe ciuchy zakładało się tradycyjnie po 1 listopada. No i dawno było po kwiatach, a gawrony z Syberii buszowały.
Wole jednaj Twoje wspomnieniowe fotki z różami

Miłeczko, na razie pokazuję zdjęcia jeszcze nie pokazywane.
Może, dotrwam tak do nowych.
Moi rodzice nie mieli działki przy domu tylko ROD. Pamiętam, że nie cierpiałam tam chodzić. Moja mam do tej pory dziwi sie, że tak wsiąkłam w ogród.
Cały czas się zastanawiam jaki ten rok będzie dla mnie. Czy będę tak zmęczona jak w zeszłym, czy jednak cos się poprawi.
Czy odzyskam swój dawny zapał. Te ostatnie 3 lata dały mi w kość, pewnie jak większości z was.
Zatem czekam z niecierpliwością na rozwój wydarzen

Ja wiem, dlaczego też nie chciałam jeździć z rodzicami na działkę! Bo kazali mi zbierać porzeczki! To duża różnica - zbierać porzeczki lub uprawiać dalie!
Będzie dobrze Gosiu! Ogród nas wciągnie wiosną i będzie nas trzymać do późnej jesieni!

takasobie napisał:
Miłka ma rację, będzie dobrze i jeszcze zlot w międzyczasie
Zdrówka