Dziewczyny -ślicznie dziękuję w imieniu córki .Dziś od rana słoneczko na przemian z chmurami ,więc jak zwykle pewnie popada...najpierw muszę domek ogarnąć a potem do ogrodu,lilie kupuję w dużych ilościach ze względu na kwiaty do wazonu na cmentarz a drzewiaste do ozdoby ogrodu-tylko ,że one są ładne tak przynajmniej po dwóch sezonach a u mnie młódki,ale pąki są-dziękuję za odwiedziny i życzę pogody i Ness ta lilia to Double Sensation
hortensja z biedronki


mój skalniaczek

Niedziela lipcowa ,

słoneczna bez deszczu-chwilowo nawet 30 stopni na termometrze,ale przyjemnie bo taki chłodny delikatny wiaterek wiewał

Ale łan lilii!
Przypomniałaś mi o mojej białej jeżówce! Gdzie ja ją mam???
Jak pięknie te rozchodniki w tej doniczce wyglądają!

Żanetko dziś mam dzień nadrabiania zaległości.Jak ty pędzisz z tym wątkiem.
Miałam dużo do nadrobienia.Trochę się uśmiałam z tego że marzniesz,
myślałam że wszędzie taki upał jak u mnie ,ale jak widać jednym za gorąco ,a drudzy marzną.
Pięknie u ciebie liliowce kwitną.

Miłko -jeżówki jeszcze w pąkach ta otworzyła pierwsza kwiatek....Gosiu -miło ,że zajrzałaś nie wiem czy zerknęłaś na sosenkę bo może byś wiedziała co ona za jedna... oj

były dni ,że zimno było jak diabli i ciągle deszcz ,ostatnio też deszcz ale temperatury wyższe...





a ta jest pięknie pachnącą rośnie z hibiskusem ,który posiałam

Widziałam twoją sosenkę nawet się zastanawialiśmy z mężem co to może być.
Po przyrostach wygląda że jakoś szybko nie będzie rosnąć,.
Może to być jakaś wejmutka albo japońska drobnokwiatowa.Ale tego jest tyle rodzajów że trudno zgadnąć.
Ale śliczna jest,bardzo mi się podoba.
Jak nie zapomnisz to policz ile igieł ma w 1 małym pączku,to może ułatwi sprawę do jakiego gatunku ją zaliczyć.

Żanetko u mnie wczoraj troche popadało ale dalej mało znać a dzisiaj tak jak u Ciebie upał moja biała jeżówka tez wyrwała się jednym kwiatuszkiem na razie na resztę czekam

Gosiu policzę popołudniu ,dzisiaj od rana 20 stopni na termometrze...

A u mnie żar się z nieba leje ,chyba znów szykuje się niespodzianka pogodowa .Choć podobno upały dopiero się zaczną .Te ostatnie lata ,mnie osobiście tylko wymęczą .W takie gorąco to się wszystkiego odechciewa .Rano bryknę trochę popracować ,a potem to już nie da rady nosa wyściubić .Lubię krwawnice ,czy podlewasz swoją bardziej niż inne rośliny ?Ja mam taka niższą różową ,bardzo blisko pojemnika z wodą i zawsze ją dodatkowo podleję .Skalniaczki w naczynku fajnie wyglądają

Ewciu -ta roślina-krwawnica to darowana z natury rośnie sobie na brzegu mojego dawnego rowka od lat ,tak darowaną rośliną jest też wiązówka błotna biała...jej zdjęcia z calami u podnóża ,kiedyś wstawiłam,przywędrowały i kwitną co roku. Po przyjściu z pracy ledwo skosiłam trawnik w upale 29 stopni pot się lał nie powiem po czym....to przeszła ulewa a teraz huczy ,ze wszech stron i chmury wiszą chwilę powiało mocno ,ale teraz się uspokoiło ,oby nocą był spokój.....
taka delikatna trawka-też się sama posiała,nie wiem czy ją zobaczycie bo moje zdjęcia.....ale jest cudna
koci głodomór wspina się za butelką






Gosiu ta sosenka ma 4 igły w pęczku

Zanetko ale Ty masz juz piękne hortensje moje to dopiero niektóre zaczynają pączki pokazywać

Żanetko twoja sosna podobna jest do 2 jakie rosną u mnie w ogrodzie,niestety liczba igieł się nie zgadza.
Jak tylko coś wymyślę ty Ci zaraz napiszę..
Pozdrawiam

Dziękuję Gosiu dla mnie ważne jest ,żeby nie wyrosła za wielka bo za dużo miejsca jej nie zostawiłam......,po wieczornym zbieraniu ślimaków -stwierdzam ,że pierwszy letni wieczór jest a powiem Wam jeszcze ,że od dwóch lat jak zbieram po 21 ślimaki to molestuje mnie jakaś duża ćma czy cuś jnnego i wiecznie mi przy głowie lata no masakra jakaś..Skarżyłam się już u Danusiu -dzisiaj wyciągnęłam zgniłe kłącze takiego ładnego iryska..... a rabata niby podniesiona..

Żanetko, irydkom najlepiej jest jak kłącza są do połowy na wierzchu. Mówię oczywiście o irysach bródkowych. Wtedy najłatwiej jest je uchronić przed gniciem.
Śliczniasty ogród pokazujesz. A maluszek… No słodkie są takie zwierzęce dzieciaczki.

Gosiu -dzięki za poradę muszę właśnie posprawdzać irysy czy za głęboko nie posadziłam tylko ,że u mnie dziś szaro i buro i znowu co chwilę pada Dostałam paczkę od Beatki -więc czekam ,żeby się przejaśniło i idę sadzić

Ja już się też stęskniłam za jakimiś nowymi roślinkami lubię sadzić nówki .Ostatnio to tylko w kółko pielę . Kociątko jest takie słodziutkie .Mnie się też kiedyś trafiło karmić takie maleństwa .A były to nutrie wyobraź sobie .Chodziły potem za mną ,łaziły po mnie chociaż potem miały zębiska jak noże .Nie muszę mówić ,że zostały u nas jako maskotki

Floks paniculata Tequila Sunrise
Floks p. Fairy Tale
Floks Darwin Joyce
Floks Sherbet
Flox Divaricata Montrose Tricolor-
Floks Becky Towe ,irys luizjański ,irys mleczny,,serduszka aurora,ciemiernik cuchnący,Iris versicolor Dark Aura ,powojnik Mme Le Coultre,narcyz wonny poeticus-2szt.przetacznik Christa, rozchdniki Surrender Red i Pool Party,liliowiec Kwanso,jarzmianka Claret-2szt.,języczka Britt- Marie Crawford, Hakonechloa macra i żurawka Ginger Ale ,szarobródek syberyjski -trawa,- to tak ku pamięci . Ewciu to ja zupełnie odwrotnie jak Ty wolę zamawiać a sadzić to już obowiązek ,ale zrobione niech rosną-zapomniałam zdjęcia zrobić ,ale spieszyłam się przed deszczem ,odkopałam też kilka irysów bo za głęboko siedziały ,,,,zakwitła w końcu moja rutewka i po obejrzeniu rutewek w watku Kondzia myślę ,że jest to Rutewka rochebrunianum 'Elin'



no i liliowce zebrane -jeszcze kilka nie zakwitło

Żanetko widzę że poszalałaś z zakupami fajne floksy kupiłaś ja kupiłam jeden ostatnio ale bez nazwy bo kolor mi się spodobał. Liliowców też już sporo nazbierałaś no i widzę że jednak fioletowych kilka jest a nie same żółte Kociak fajny nasze maluch już same jedzą i trzeba będzie pomału je oddawać

O, nie szkoda Cie było zrywać takie ładnie kwiatuchy? A może to na sałatkę
Zakupy widzę udane i piękną rutewkę

Iwonko floksy to jeden z moich bzików ,ale kolekcja jeszcze mała .....ja większość kwiatów mam bez nazwy bo to dla mnie nie ma znaczenia ma się podobać a nie nazywać-tylko głupio jak ktoś pyta a się nie wie...więc trochę oznakowalam.Wiesiu- one i tak by wieczorem umarły....a zakupy fajne ,ale bodziszków to ja Ci nie sprzątnęłam sprzed nosa .Dzień bez to stracony dzień-w tym roku hasło przewodnie w moim ogrodzie,zakwitły pierwsze drzewiaste lilie
high tea- jak ona pachnie

i On stage

i kolejny liliowiec chance encounter



nn stare