i jeszcze mam pytanie może pomożecie mam taką sosenkę -prezent od jesieni 2015 przyrasta powoli i ma takie fajne igiełki -tylko nie wiem czego się spodziewać ,jak duża wyrośnie

kolejny dzień ni to lato ni to wiosna ,wiatr, a deszczykowi mówię dziękuję bo już bardzo mokro mam ....i temp .18-20 stopni -szału nie ma a do tego duchota.No to sobie pomarudziłam
troika

szczawik szaleje

Nie wiem jak to się stało bo prawie wszystkie liliowce są w kolorze i odcieniach żółci a przecież to nie jest mój ulubiony kolor

Witaj

Z wielką przyjemnością przyjęłabym trochę deszczu od Ciebie . Mur jest dobrą osłoną przed wiatrem i burzą , miniaturka sosenka super , ładnie się komponuje , konwia na mleko , przypomina lata młodości . Na osiedlu prawie pod każdym domen, stały konwie z mlekiem ,każda miał swój numer , jechał wozak zbierał zawoził do zlewni . Ależ to były czasy ,pyszne mleko, teraz łąki stoją ugorem , a krowy nie uświadczy . Życzę spędzenia miłego popołudnia

Jaka śliczna kanka!!!! jennnnnyyyyy! Przyjęłabym taką! Tylko skąd ją wziąć?
I z tymi szczawikami! Jak fajnie!

Olgo -też pamiętam te sielskie czasy...... .Miłko -kany i kanki oraz wanienki to mi mąż ze złomu przytargał-głównie służą do podgrzewania wody.a w wanience posiałam zioła

Witaj,cudne storczyki w bańce po mleku ulokowałaś,chć baniek dobrze nie wspominam bo mieszkałam na wsi i musiałam z bratem lub mamą cztery pełne dzień w dzień na stojak z którego zabierał mleczarz wstawić,a lekkie nie były.Nie mniej jednak bańki wyglądają ładnie.Ślicznie prezentuje się hortensja,ja na swoje nadal czekam

Gosiu ja mam podobne wspomnienia związane z kanami na mleko tyle ,że nosił je na stojak dziadek a w kance to złamane ostróżki są

Żanetko ta sosenka ma dwukolorowe igiełki, wygląda mi na limbę choć znawcą iglastych nie jestem, mam limbę i dlatego wiem że właśnie takie igły ma. Moja limba rośnie bardzo powoli, po prawie 20 latach ma może 3 m wysokości, ale robi się coraz szersza choć do zwykłych sosen jej zdecydowanie daleko
Wiatr potrafi narobić szkód, potem trzeba sprzątać i wycinać te wysokie rośliny

Dzięki Majeczko ,lecę poczytać o sosence to dobrze,że nie będzie wielka ...no niestety a ja mam nieprzepuszczalną glebę na tej nowej części i jest już zdecydowanie za mokro boję się o irysy ,jeszcze bym miała do Ciebie pytanie bo kilka moich róż jakieś takie wiotkie pędy mają w tym roku np. pomponela -leży jakby nie miała siły kwiatów utrzymać ,co im może być?

Żanetko, zaglądam i oglądam. Te złamane ostróżki cudnej urody, lubię taki kolor ostróżek. Hortensja Prim White i u mnie rozkwita, ale w tym sezonie ubogo bardzo jak nigdy, już nie wiem co się w tym roku dzieje z moimi roślinami bo marnie kwitną lub wcale - te co przemarzły wiosną. Narzekasz na ilość wody, a u nas popadało, ale szału nie ma i tak, za to wiatr króluje jak szalony.

Piękna sosenka ,igiełki pewnie ma miękkie ,na takie wyglądają .Ja sobie kiedyś kupiłam takie maleństwo sosnowe na maleńkim patyczku .Rosła i rosła .Teraz ma jakieś 50 cm ,ale taka jest śliczna ......nie wiem czy ja dożyję jej dorosłości Miałam kiedyś taki szczawik ,ale jednego razu nie zabrałam w porę z ogrodu i zmarzł bidulek Róża Trojka jest śliczna

Nie mam pojęcia co to za sosenka, ale raczej nie limba . Kolor igieł to jedno, ale limba ma igły dość ciasno przy pędzie, a sosna na zdjęciu ma igły rozcapierzone .
Może wstawisz ją do wątku identyfikacyjnego iglastych?

to
sosenkę wstawię do identyfikacji ,igiełki ma miękkie i jest dosyć zagęszczona ,ale ja wyłamuję połowę przyrostu ,żeby właśnie duża nie była -nadaję z pracy ,więc spadam ,pozdrawiam jesiennie bo 15 stopni i marznę

Ja też byłam zakochana w tym jęczmieniu, póki nie zobaczyłam na zdjęciach Marty miliarda siewek . Od tego momentu moja miłość zdecydowanie ostygła .

Popołudnie stało się nawet przyjemne było około 21 stopni także w sam raz do pracy niepotrzebny był tylko wiatr ,ale dało się przeżyć -trawka skoszona ,hortensje i rodki odkarmione

mój ulubieniec irys luizjański



hosta się rozszalała

w promieniach zachodzącego słońca


dobrze ,że wstawiłam to zdjęcie to chociaż będę wiedzieć ,gdzie łopatkę zostawiłam

Edytko -nie wiem co będzie później ale na razie to ten jęczmień zachwyca falując na wietrze.....chociaż u mnie rośnie przy trawie to chyba nie zaszaleje,dziś stwierdziłam do sąsiadki ,
że praca w ogrodzie to druga zmiana w robocie ,ręce mi się wyciągnęły od noszenia konewek z nawozem ,ale trzeba było beczki trochę opróżnić - ukłon w stronę Ewuni -że ona tak codziennie-masakra

i takie dziwne dalie mam





kwiaty ukryte w liściach

zanetatacz napisał:
Żanetko róże koniecznie trzeba przycinać, przy każdym takim cięciu trzeba wyciąć cienkie i słabe pędy, w zamian powinny wypuścić nowe i grubsze. Pomponelli nie mam i nie wiem czy takie pokładanie się nie jest jej cechą wrodzoną, niektóre róże tak mają i żadne zabiegi nic nie pomogą. Wtedy muszą dostać jakąś podporę. Mam też sporo takich i dostały półkręgi dla podpory.

Co do sosenki wyraziłam tylko moje przypuszczenia

Żanetko dzięki za deszczyk trochę popadało prze weekend co prawda wody w stawie dalej nie przybyło ale dobre i tyle

Żaneto, bujnie u Ciebie, hosty ogromne , ja tez dzisiaj popracowałam, wreszcie urlop od upałów......jęczmien świeci jakby z kosmosu spadł.....

też takie miałam wrażenie Sieriko,ale udało mi się taki ostatni blask uchwycić ,Danusiu -dalej Ci mogę : odsyłać bo u mnie woda sięga do mostku i na razie wystarczy,Majeczko -dzięki ,pomponela to pierwszy raz tak obficie u mnie kwitnie ,więc tez nie wiem jak z nią jest a po deszczu nie wygląda ciekawie...a co do sosenki to wszystkie pomysły biorę pod uwagę