Miłko, ja to ślepak jestem i gdyby mój M. palcem mi tego jeża nie pokazał to pewnie też bym go nie zobaczyła
Efciu, pogrom jest, ale nic od dawna się nie dzieje Mieli jeszcze usunąć około 10 szt drzew, bo nie było zgody na wycięcie... i co? W pierwszym piśmie powiadomili nas, że wycinkę zakończą w marcu
Katarzyno, myślisz, że coś to zmieni? Może tylko inne nazwisko będzie przy podpisach Druki, które nam dostarczają mają w nagłówku, że finansowane z pieniądzy unijnych a żarówkę na plakatach bezczelnie rysowali

U nas nadal wiosna



Tamaryszek bardzo mocno przycięty, została tylko taka parasolka

Marysiu , czasami się wydaje, że już nie damy rady zacząć od nowa, a potem zbieramy się i ruszamy do przodu, choć po takiej wycince serce krwawi to za jakiś czas wymyślisz jak to zagospodarować, a na pewno wymyślisz coś cudnego i życie powróci i kiedy już ta zima odpuści zrobi się u Ciebie kolorowo, jak co roku .

Krzysiu, jak to pisze Vera - jeszcze w zielone gramy...

Dzisiaj byliśmy na targu i kupiliśmy morele Harogem i Harcot, śliwki węgierki i Top-Hit., ale to do starego sadu... I laurowiśnię

Wreszcie zgrałam zdjęcia z aparatu -najstarsze w lutym cykałam
Kilka zaległych i aktualnych



















Nic piękniejszego niż kwitnące drzewa

To święta racja Marysiu..!

Dodałabym jeszcze kwitnące sasanki...

Ja tez poproszę kwitnące sasanki!
Jak pięknie kwitną te drzewa! To śliwa jakaś?

Nelu, Miłko- sasanki pierwszy rok kwitną i zdjęć tylko kilka, słabych zrobiłam Nie mogę się dogadać z moim aparatem po ostatniej wizycie wnuczki i jej zabawą w fotografa Te kwitnące na przedostatniej fotce to świdośliwy
Dzisiaj kolejny zrzut popełniłam, dzieje się w ogrodzie, ale jakoś weny brak
Ta susza mnie wykańcza, nie plewię bo ziemia jak skała...I jeszcze lodowaty wiatr
pierwszy liliowiec





została część lilaków na szczęście





Pergola pod wisterię zbutwiała i została całkiem rozebrana, wisteria mocno przycięta, ale i tak dała popis



i takie tam

Mało mam powodów do radości a i pogoda nas nie rozpieszcza Po wielu suchych tygodniach spadł niewielki deszcz i padało przez 1 godzinę - to kropla w morzu potrzeb Za to wiatr wieje i dodatkowo wszystko suszy
Kilka znowu niezbyt aktualnych















Budowa gazociągu nic się nie posuwa, drzewa przeznaczone do wycięcia nadal rosną a my tkwimy w oczekiwaniu. Chciałabym pojechać na kilka dni do Solca na rehabilitację i mamy obawy, że jak tylko zarezerwujemy pobyt to wjadą nam do ogrodu niezapowiedzniani

nowababka napisał:
A to można tak bez powiadomienia właściciela?
Ogród nie wygląda na wymęczony suszą. Wprost odwrotnie- widzę obfite kwitnienie wielu roślin, nie tylko krzewów. Oczywiście, życzę Ci deszczu, ile tylko zapragniesz.

Polu, my wszystkie zgody po wielokroć podpisaliśmy, papierologia działała Ale chcieliśmy mieć oko na to co robią i być w tym czasie...

Co do suszy, to słabujących roślin nie focę
hosta Blue Wu

Hosta Kingsize

Hosty od Ciebie

Marysiu -to prawda najgorszy jest stan zawieszenia ,rozumiem Ciebie doskonale ......nie cierpię niedokończonych spraw, ale czasami jesteśmy bezsilni .Ogród ślicznie wygląda....niedługo ruszą nasi ulubieńcy -u mnie już kilka pąków na liliowcach.

Żaneto, moje liliowce jakoś się nie spieszą, pąki chyba tylko na liliowcu Dumortiera widziałam no i żółte jak zwykle pierwsze



Znowu trochę A dzisiaj niedogotowałam i nie posoliłam obiadu bo biegałam od okna do okna i usiłowałam zrobić fotkę zająca spacerującego po naszym ogrodzie

Marysiu, u Ciebie wszystko jest ze trzy tygodnie wcześniej niż u mnie Piwonie, szałwie, krzewuszka.... Moje piwonie (oprócz majowej) w zbitych, ciasnych pąkach, a szałwie nawet pędów kwiatowych jeszcze nie mają... za to lilaki kwitną i kwitną już pełne trzy tygodnie

Wiosna u Ciebie pełną gębą. Piękna wiosna

Nie no! Krzewuszka i wiciokrzew wymiatają!

Przyznaj się, że tego zająca chciałaś mieć na drugie danie

Wiciokrzew piękny A piwonie - miodek!

Miłka, no coś ty, taką chudzinę trzeba by było najpierw podtuczyć ale pewnie w liliowcach nie gustuje .
Marysiu, też bym od okna do okna biegała bo zając to teraz rarytas, nie pamiętam kiedy na polach jakiegoś widziałam

Efciu, takiej róznicy chyba nie ma to tylko ta piwonia Coral Sunset taka wyrywna, pozostałe też w pąkach... ale bzy już przekwitły u mnie
Teraz piwonia już całkiem blada 29.05.2022

.

Zuziu, też mnie w tym roku zachwycają - mąż tnie je bezlitośnie i chyba to lubią, albo dobry rok...

Miłko, Wiesiu - zając u nas mieszka kolejny rok, M. widuje go często. On już chyba się zadomowił bo przemieszczał się swobodnie i można było mu robić fotki. Szkoda, że przez szyby więc jakość kiepska, trochę parametry fotek podkręciłam Tą wyżej cyknął M. komórką
( edit: kiedyś jadłam mięso z zająca i chyba nie mam ochoty powtarzać tego eksperymentu )





Maj wyjątkowo zimny i suchy, ale coś cieszy w ogrodzie





I duża zmiana - mąż postanowił reaktywować nasze oczka wodne, właśnie trwa czyszczenie i remont

Popada 5 minut, niewiele podleje tylko robotę przerywa
kilka







już za chwilę zaczną róże na całego

To tym razem u mnie mocno podlało, tak że w połowie rodków kwiaty padły. Wyjątkowo od trzech dni teraz przez 5 godzin nie pada.

Wiosna całkiem fajna, kolorowa i obfita, a róże już w blokach startowych.
Zawieszenie robót zawsze irytuje, Wy nie macie na to wpływu, tylko czekanie. Ja czekam na własną rozbiórkę własnego domu już 6 lat i nie wiem kiedy się doczekam.