Miłeczko no tak, nazwa ma znaczenie
Dalie dały radę, ale faktycznie trochę późnawo. Jedna jeszcze ma pąki i nie wiem czy się doczekam.
A ta zakwitła jako pierwsza. Crazy Love?
Margosiu a barwy jesieni już zaczynają się pojawiać
Hihi, , też myślałam, że już żadnego liliowca..., ale niestety rabata liliowcowa teraz wygląda mało zachęcająco. Trzeba się z tym pogodzić, jeśli się je sadzi na gęsto.
Prawdę mówiąc to my nie wiedzieliśmy, że drugi ogród p. Majów w ogóle powstaje. Ostatni raz byliśmy tam dwa lata temu. Także była niespodzianka.
Od nas teraz jedzie się szybko, gdy tylko doczłapiemy się do S17 na Lublin.
Elu u nas już piec (kaflowy) dogrzewa nas wieczorami. Z gazowym centralnym czekamy na naprawdę zimne dni, bo jednak musimy oszczędzać. Ceny wszystkiego nas dobijają.
No widzisz, W. jest nieprzewidywalny
Zapragnął tzw. prawdziwej męskiej przygody! Dobrze jest wiedzieć, co ucieszy dostojnego jubilata, nie trzeba sobie głowy łamać.
Co do zakupów w Albamarze to zasadniczo jestem zadowolona, choć dostałam dwie czy trzy rośliny jakby prosto z produkcji, słabo ukorzenione. To im się zdarza, ale to drobiazg w porównaniu z tym, co kiedyś dostałam w przysyłce z jednej ze szkółek. Nie pamiętam której, ale rośliny były po prostu mikroskopijne. Powinnam je przechować jeden sezon w doniczkach, ale nie pomyślałam o tym i posadziłam na wsi, co oczywiście spowodowało śmierć większości z nich.
Janeczko no właśnie W. też mówił, że pogoda kiepska. a zdjęcia oglądaliśmy na stronie Daglezji tzn. na profilu na Fb. Ciekawe, pewnie się widzieliście, nie znając się wzajemnie
W ogrodzie pochmurno, chwilami popaduje, ale ja po inspekcji ogrodu jestem słonecznie promienista, bo sąsiedzi z tyłu pozbyli się wielkiego orzecha włoskiego (nie wiem kiedy) i solidnie podkrzesali dwa wielkie świerki rosnące przy ogrodzeniu, co oznacza więcej światła czyli mehr Licht, jak ponoć zakrzyknął Goethe umierając. I faktycznie, mimo ponurości zrobiło się jakby jaśniej, więc zachęcona przycięłam cyprysik po naszej stronie, co spowodowało, że wygląda jak palma. Uprzątnęłam rabatę zadnią, z rozpędu wpadłam w kwasolubną i przyległości i trzy godzinki pękło. Trawniki wygrabiłam i zasiliłam nawozem jesiennym.
Posadziłam dwie miodunki i parzydło blekotolistne, bo to akurat u mnie dobrze rośnie.
No to teraz obrazki
Zakwitł powojnik Bill MacKenzie, który wlazł już na czubek sosny we frontowym.
Najlepiej rosnący języcznik...w żwirze
Paprotnik szczecinkozębny Bevis
I inny paprotnik
Kocham takie trzcinniki
No i takie krzoki