Lawenda u mnie ma się zdecydowanie lepiej ale groszek podziwiam bo ja już sadziłam dwa razy i kicha, znów go nie widzę

Wiesiu u mnie groszek "sam rośnie", a lawenda tyle lat dobrze sobie radziła, a teraz odbija z drewna. Chyba za Kredką tęskni, bo to kępa na której psica lubiła się wylegiwać...

Ja dziś wsiąkłam w książkę "Pasieka Dredziarza". Pięknie opisany rok w pasiece, relacjach między pszczołami a pszczelarzem, trudy i radości pszczelarstwa, mnóstwo praktycznych informacji, choć to nie poradnik, a opowieśc o życu na wsi dwojga ludzi z miasta. Także ciąża i macierzyństwo, relacje z sąsiadami, dużo pozytywnej, autentycznej energii i radości życia. Nie ma tu nic z bałamutnych wypocin Wohllebena, jest za to prawdziwa opowieść o ponad 20-letnim obcowaniu z pszczołami, poznawaniu ich, trosce i emocjach związanych z każdym dniem w pasiece.
Ewa i Paweł Piątkowie starają się prowadzić proekologiczny tryb życia, ale racjonalnie do tego podchodząc. Wiedzą, że drewno bierze się z lasu i służy do wyrobu wielu niezbędnych przedmotów oraz jako opał. Uprawiają własne warzywa i owoce, prowadzą takie slow life.

Ponieważ sprzedają miód i produkty pszczelarskie, z książki można się sporo dowiedzieć o ich właściwościach, wadach spowodowanych błędami pszczelarza, wpływie na zdrowotnosć.
Ta książka pachnie rozgrzanym w słońcu woskiem pszczelim

Zuziu piękne fotki Kanzan tez zrobiła zdjęcie bo kwitnie ale tylko dlatego że kupiłam w tym miesiącu z pączkami mam nadziję że się u mnie przyjmie a na Amanogawe czekam czy zakwitnie bo w zeszłym roku uraczyła mnie dwoma kwiatkami

Z tymi tęsknotami to jest coś na rzeczy, bo u mnie zginęła wieloletnia kępa trawy na której często wylegiwał się mój Boras (*).
A książki pewnie poszukam bo już mi pszczelim woskiem zapachniało

Te migdałki piękne, ja mam tylko przez płot u sąsiada! I już Ci roztula się rodek maleńki?
Mój Cunningham`s White dziś rano tez raczył pierwsze kwiaty rozchylać. niestety zamierza padać i pewnie 2 dni popatrzę na kwiaty i tyle...

Danusiu teraz to człowiek sie kręci jak głupi i dziesięć razy fotografuje to samo U mnie wisienki japońskie na wsi siedzą od roku. Nieduże drzewka, nie wiem czy zakwitną, ale za sukces uważam to, że w ogole przetrwały. W drodze z pracy mijam ulicę przy cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim, gdzie rosnie szpaler Kanzanów. Widok niesamowity.
Wiesiu no sama widzisz, przecież to niemożliwe, że nagle tak samo marnieje, bez powodu...
Książkę polecam, bo ładnie napisana, bez zadęcia, za to emanuje autentycznością.
Miłko to też za płotem- Amanogawa u sąsiadów Trochę rozczapierzona, bo uwiesiło się na niej dzikie wino. Rodki już powoli, powoli... rozkwitł ten taki NN niebieskofioletowy, ale nie umiem mu zrobić zdjęcia, I Cheer ma juz kilka zarózowionych pąków.
Ja czekam na deszcz, bo taka susza w ogrodzie, że strach!

Tulipanki
To chyba Super Parrot, brzydactwo


I inne





Resztka mojego klonu japońskiego. Została już tylko jedna gałąż, co roku obcinamy kolejne martwe...



Wierzba Hakuro


I taka wiosna

To brzydactwo bardzo mi się podoba , a z klonem miałam to samo w tym roku już wyrzuciłam sucharka

Wiesiu okropne tak patrzeć jak drzewko umiera. Ale wiem, że klonów palmowych u mnie już nie będzie.

Wczoraj wieczorem popadało, dziś ledwo kropi.
A z ogłoszeń parafialnych: jeśli to za sprawą rekomendacji kogokolwiek z ZZ do W. odezwała się właścicielka ogrodu w Zaborowie, to nisko się kłaniam w podzięce! Powiedziała tylko, że ma koleżankę na forum ogrodniczym i stąd kontakt, ale nie znam szczegółow. W każdym razie

Kilka zdjęć
Co tam wśród kwasolubów słychać?






A i hosty odwiedzimy







Tulipany








I bylinki insze

Zuzanno, z jednej strony Twoja wiosna daleko posunięta w porównaniu z moją, z drugiej zaś ( )
-i to już nie jest zabawne - ten klonik... U mnie wszystkie młodziaki przezimowały nieźle.

Na działkach kwitną wszystkie owocowe drzewa... w kwietniu...
A moje zeszłoroczne hosty dopiero noski wystawiają

Zuziu fotki piekne ja nijak nie umiem tak ładnie czasem mi tak coś z przypadku sie uda ale rzadko no ale co zrobić Amanogawe mam drugi rok i dzisiaj do niej kukałam bo zaczynaja pączusie pękać iiiii bedzie prawie cała w kwiatuszkach kwasoluby cudne a hosty to u mnie dopiero kły pokazały

Zachwycam się twoim gąszczem
Uwielbiam takie klimaty
Zdjęcia przecudne.
Mogę tylko pozazdrościć kwitnienia rodków
Ja w tym roku będę miała pojedyncze kwiaty

Ja poproszę o obfocenie jeszcze tych tulipanów i wstawienie do tulipanowego wątku, cobym mogła wciągnąć do bazy tulipanów!

I kawałek tego epimedium przy okazji poproszę...

I ja postanowiłam że klona palmowego klona już u mnie nie będzie , miałam go wiele lat i już był taki dorodny jak zaczął umierać a ja tylko cięłam sucharki . Wysiałam jednak klona Purpurea i mam sporo siewek, może taki będzie odporniejszy
A kwasoluby jakieś szybkie u Ciebie

Nelu właśnie się zastanawialiśmy czy to tylko zima tak poniewiera naszym klonem... podejrzewaliśmy werticiliozę, ale nie wiem, czy ona zabja na raty.
Tu tez wszytskie drzewa owocowe w kwiatach, niedługo bzy dołączą.
A u host widzę ogromne zróznicowanie jesli chodzi o postępy w wyłażeniu.Niektóre juz maja liście, a niektóre jako kły dopiero.
Danusiu mnie się bardzo podobają Twoje zdjęcia! Ja chyba nigdy nie rozszyfruję do końca sekretu dobrych fotek
Amanogawa jest piekna, strzelista. Uwielbiam te rózowe pomponiki.
Margosiu dziękuję! U mnie też z rodkami marniej niz zwykle. Juz widzę brak pączków kwiatowych na dwóch-trzech do tej pory kwitnących niezawodnie.
Za to W. dziś przytargał zdjecia z ogrodu, który zakładał chyba 17 lat temu. Potem wiele lat ktos inny sie "opiekował", mnóstwo roslin zmarniało. Ale ten okaz jest imponujący





W. będzie przywracał ogrod do kultury, ale potworzyły sie tam równiez bardzo klimatyczne miejsca







I ma tam coś, co sie nazywa azalia kamczacka?
Miłeczko moje tulipki nie nazwane są, to do bazy sie chyba nie nadają?
A epimedium Ci oczywiście odkopię. Nawet mam gdzieś nazwę zapisaną
Dziś jeszcze dwa inne W. przywiózł od pani Widaj.
Wiesiu Ja kupiłam taki piekny egzemplarz kilka lat temu, za jakieś gigantyczne (jak dla mnie) pieniądze. Ze dwa lata rósł świetnie. A potem po kawałku zaczął umierać.
Myslałam o klonie shirasawy w zamian, ale on jednak większy jest.

Zuza... piękne zdjęcia robisz... ofkoz ja zawieszam się na kwasolubach... ale inne roślinki też dostrzegam
'Princess Ann' przechodzi samą siebie, piękna niczym gwiazda... a 'Cheer' jaki na maksa zapączkowany! Udał nam się kwiecień w tym roku!
Jeszcze zapytam, czy towarzysz 'April Reign' dał już znać, co on za jeden? Mówiłaś, że 'April' to prezent, ten drugi też? Cały czas mnie zastanawia to ich wspólne zasadzenie

A ten imponujący rodek z ogrodu zakładanego przez W. jak ma na imię? Szczegółów potrzebuję... i widzę że ma też inne rodkowe towarzystwo... uśmiecham się szeroko o więcej zdjęć! A już zwłaszcza azalii kamczackiej !!! Podobno jest w Powsinie, ale się jeszcze na nią nie natknęłam... pewnie dlatego, że należy jej szukać z nosem przy ziemi... to krzewinka wysokości wrzosu albo i mniejszej... kwitnąć zaczyna z końcem maja na różowo z nutą purpury i kwitnie długo a czasem jeszcze powtarza... do tego mrozoodporność -30 °C... jednym słowem wartościowy maluch! Sama z chęcią bym przygarnęła

Moniś ja najpierw jestem zadowolona z fotek, a potem idę do wątku Miłki czy Wiesi i...
Princes Ann bardzo mnie raduje, a ten numer drugi obok April Reign powoli rozkwita. Dziś postaram się wrzucić fotki. Jest bladoróżowy, ma dłuższe liście.
Z tym wspólnym posadzeniem to może być wynik tego, że większość kwasolubów W. kupował u niejakiego pana Zimki pod Sochaczewem. Prawdziwego pasjonata roślin, który jednakowoż szkółkę ma prowadzoną dość swobodnie, rośliny rosną w ziemi (nie w doniczkach) na ogromnym terenie, przerastają się ze sobą... jedno było pewne, jak u dziadka Zimki przetrwały, to już nic ich nie zmoże Te wysokie rodki wszystkie od niego. Były mocno łysawe, rosochate, więc przycięliśmy je i zagęściły się, pokrój mają bardziej regularny.
Być może zrosły się dwa, posadzone blisko i tak zostały wykopane do sprzedaży

Ten na fotkach to oczywiście NN...W. coś brzęczy, że to chyba Staccato lub dahurski, ale trudno mi potwierdzić. Nie cyknął nic z bliska.Obok drugi NN, a pomiędzy nimi Bagno Grenlandzkie
Azalia kamczacka to taka niziutka niepozorna krzewinka, ale W. ją odnalazł w chaszczach i jest. Kiedyś, dawno temu kupił chyba siedem sztuk (z czternastu na stanie) u Ulińskich i posadził u kilku klientów. Teraz chyba nie do zdobycia.

Nadają się, nadają!!! Zidentyfikujemy ze spokojem!

Dobrze, że ludzie zwrócili się do fachowca, żeby uporządkować ogród! Z reguły to zaczynają od wycięcia wszystkiego, a potem sadzą iglaki. Wycinają stare owocowe drzewa, krzewy, koparkami rozjeżdżają takie omszone kamienie! Zgroza!!!

No co Ty!!! Co to za ??? Musimy chyba poważnie pogadać! Lanie dostaniesz!

Zuziu i ja lubię Twoje fotki, są piękne . Ja myślę że każdy fotograf ma swój styl i nigdy fotki nie będą takie same. Nawet czasem po zdjęciach można poznać kto je robił. Myślę że to dobrze .
Miejsca klimatyczne w zakładanym ogrodzie urocze i teraz już widzę że na to potrzeba czasu, bo pomalutku i mój ogród nabiera klimatu . A mam pytanie o bagno grenlandzkie, w jakich warunkach rośnie. Moje jakieś marniutkie a posadziłam w miejscu dość mokrym i słońce ma tylko rankiem

Piękny widok na pierwszej fotce a ogród jak z leśnych opowieści

Miłko wrzucilam kilka tulipanów do wątku rozpoznawczego. Pzy niektorych coś zasugerowałam, ale niewiążąco.
W. wrócił do tego ogrodu po naprawdę długim czasie. Na razie zrobił pierwszy lifting, ale charakter ogrodu zachowa.
Nie bij!
Wiesiu dziękuję! Robię dużo zdjęć, eksperymentuję z ustawieniami i ciągle nie jestem zadowolona.Najbardziej mnie wkurza. jak ujęcie jest fajne a zdjęcie nieostre.
Twój ogród ma klimat! Bez dwóch zdań!
Bagno rosnie na stanowisku o nasłonecznieniu rano i po połudnu, niespecjalnie wilgotnym. Takie typowe wrzosowisko.
Danusiu tak troszkę jak z krainy elfów leśnych

Mieszanka firmowa