Edyto a u mnie dwie dorosłe czerwonozawijkowe po prostu nie wyszły po poprzedniej zimie..
A Makino jest wdzięczny..

Bardzo wcześnie kwitną Twoje rodki, one tak zawsze..?

Sprawdziłam, ze Claudius w zeszłym roku zakwitł 5 maja . Goldkrone kupiony w zeszłym roku, więc nie wiem.

Pięknie wiosenne młodziaki wystartowały w Twoim ogrodzie .Koronkowe paprocie ,piankowy klonik ...nie można się napatrzeć .Nigdy potem już nie ma takiej zieleni .Mnie też przybędzie kilka paproci i już doczekać się nie mogę ,jako że to mój nie ostatni bzik

Zachwyciły mnie młodziutkie klonikowe listki i pomyślałam że to duży błąd że jeszcze nie mam klonika w ogrodzie , muszę to szybko naprawić

Kurde, muszę za Wiesią powtórzyć. A może inaczej ujmę! Klonik jest ujmujący i jego otoczenie takie jakieś pasujące. No może jeszcze wysadź to z tej czarnej doniczki!
Pastorały cudnie się otwierają! Kiedy moje paproty takie będą?
U mnie też zimnica. Często nucę pod nosem "Wyjątkowo zimny maj"...

Oj zimny maj..!
Smutno raportuję stan ogródka po przymrozkach..
No nie da się wszystkiego zabezpieczyć przed mrozem w maju.. a nawet osłonięte rośliny ucierpiały..
podobno było nawet -5 przy gruncie..

Klon palmowy Trompenburg..



Podobnie Atropurpureum..



Paprotnik Makino - pomimo okrycia niektóre młode zwijaski zbrązowiały..



Podobnie inne wrażliwe - Bavis, Wollastoni, a także największy mój ból - Jade darowany przez Poll..



Są też i miłe zaskoczenia - choćby inne młode kloniki..





..czy hortensja pnąca, która w podobnych warunkach traciła pąki kwiatowe, dziś ciągle obiecuje..



Ale nic to, zostaje mi cieszyć się tym zostało.. oraz tym co za chwilę nastąpi..













No i czeka mnie zrobienie porządku w domku bo tam jak w sklepie ogrodniczym..
Całe szczęście, że jednak je schowałam..

Nelciu -u mnie też podobnie a było cieplej......nic nam nie pozostaje tylko się pogodzić

Żal przemrożonych roślin, ale grunt, że żyją. Trochę odchorują i znów będa piękne. Mam nadzieję, że to już koniec zimna, że zimne dni teraz to te co zwykle 12-15 maja były U nas chyba nie było mrozu, ale dwa lata temu wiele roślin oberwało a potem się regenerowały.
Rodki masz wspaniale zapączkowane Doniczek do wsadzenia też sporo

Nelu ale ogród wypiękniał rośliny niesamowicie urosły .
A rododendrony całe w pączkach, aż otworzyłam oczy ze zdziwienia.
U mnie niektóre w ogóle nie zakwitną, po zeszłorocznej suszy.
Nelu rośliny dadzą sobie radę na pewno odpiją i będą piękne .

Nelusia no to przyłożyło u mnie na razie bez przymrozków ale zimni ogrodnicy dopiero przed nami więc nie wiadomo co jeszcze będzie.Twoje kwasoluby zapowiadają się cudnie

Neluś hosty ocaliłaś, klionik widzę też ocalał, i paprotki ... reszta się zregeneruje, a jak rodki zakwitną to będzie miód na Twoje serce...

Smutno patrzeć na zmrożone roślinki , ale taka już dola ogrodnika . U mnie na szczęście nie było przymrozków ani na Śląsku ani na Podkarpaciu.

Nelciu, zawsze to smutne kiedy pogoda niweczy nasze działania. Dobrze, że za chwilę inne rośliny zrekompensują straty. U mnie też sporo tych wrażliwszych ucierpiało, a nie było aż takiego mrozu.

Nelu dużo Ci jeszcze zostało Ja się już z tymi swoimi doniczkami wkurzyłam i wszystko wsadziłam do gruntu i do letnich donic .Tak mi obrzydło to noszenie w kółko ,że miałam dosyć .Co będzie ,to będzie . Długo były przymrozki ,więc liczę ,że już ogrodnicy dadzą sobie siana i żadnych przymrozków nie będzie Ciekawa jestem Twoich rh ,bo zapączkowane niesamowicie

No nieźle z tymi donicami! Ja już od kilku lat nie trzymam takich skarbów w domu. Piach niszczy panele. Na szczęście mam szklarenkę i nią się posiłkuję.
Kloniki piękny!

Nelu , myślałam , patrząc na nasadzenia , że wstawiłaś u siebie w wątku zdjęcia z Wojsławic
Pięknie skomponowane rabaty .....
A host tyle , że nie wiem czy czymś Ciebie zainteresuję .....jak ja moje długi spłacę ?
A MARRAKECH masz ? żółciutka z falistymi brzegami ? Zrobię przegląd to jeszcze jakieś odmiany zaproponuję .

Olusia Marrakech mam (dzięki Poll )..
Ty się nic nie stresuj - już ja sobie coś wybiorę..

Miłko z donicami nie ma tragedii, ja je tylko wystawię na dwór (lub na pole - jeszcze się nie zdecydowałam.. )
hosty zostaną w donicach kilka lat.. a stoją nie w domu tylko w domku na działce - nic podłodze nie ubędzie..
podłożyłam folię..

Ewa tak jak piszę donice poszły do domku w strachu przed przymrozkiem i jak się okazało słusznie..
Rodki chyba nie ucierpiały, ale azalki trochę oberwały i już widzę. że sporo pączków zbrązowiało..
U Ciebie szybko zakwitły..

Lukrecjo na szczęście straty nie są duże - ucierpiały te najwrażliwsze - mimo że okryte.., ale tylko liście, rośliny żyją..

Wiesiu najbardziej dostał nowy klonik Trompenburg, ciągle licho wygląda, inne już się 'podniosły'.. także prawie wszystkie
młode frondy Paprotnika 'Jade' od Poli zbrązowiały a okrywałam ją dokładnie.. mam nadzieję, że się odbuduje..

Aniu.. tęsknię już do takich widoków jak pokazałaś u siebie..

Danusia

Majko Franusiowa.. dziękuję za miłą przesyłkę.. zobaczymy jak sobie u nie poradzą Twoje roślinki..

Marysiu - będzie dobrze..

Żanetko - sprawdzałam wczoraj - nie ma ślimaków.. ale coś dziurawi mi hosty..

Mam wyciąć te podmrożone liście Cesarzowej..?



Danusiu tak wygląda moje epimedium ponoć Grandiflorum..



Półki w cieniu się zapełniają..



A tak po przymrozkach wygląda moja nowa Constancja..



Gejsza kwitnie połową pączków, na pierwszym planie szalony Percy W., który czeka na 19 maja kiedy to zwykle zaczyna..





Trochę podgrzałam kamień i proszę - od razu jest chętny.. (Zuzanno dzięki.. )



Znowu czekam na deszcz i .. ciepełko..
Pozdrawiam zaglądających..

Nelusia noooo powiem Ci bardzo ładne odmianowe a hosty oczywiście wynieś na pole szkoda klematisa.

Nelciu szkoda tych przymrożonych roślinek liście cesarzowej lepiej przytnij i opryskaj przeciw grzybowo bo zaczną zagniwać, tak radziła Pollusia jak i u mnie kiedyś przymroziło.
A właściwie to Ci jeszcze nie podziękowałam za wspaniale spędzone te parę dni już nie mogę się doczekać zlotu czarownic

Neluś przykry widok, ale może Constancja odbije ? Za to Percy prawdziwie szalony, szykuje się piękny bukiet.
Dobrze, że miałaś gdzie schować hosty.
Ja od piątku jeszcze nie byłam na działce, a prawdopodobnie w nocy był przymrozek.