Rodki rodkami! Ale co my se pospiewali, że hej!

Nelu, na forum sporo ludzi pokazuje rodki i azalki, ale jak sobie obejrzałam Twoje 3/4 ogrodu to aż mi się zachciało. Rodków może mniej, ale azalki Podobają mi się i jedne i drugie, ale muszę się tu doszkolić co robię źle, że tak słabo rodki u mnie rosną. Z azalkami nawet nie próbowałam, a przecież takie śliczne. Jak Ci przyjdzie do głowy jakaś konkretna, taka dla "opornych" to poproszę o nazwę, najlepiej gdyby była jakaś pastelowa, albo żółta.

O rety jak ten czas leci!

Lukrecjo mało mam nazwanych japonek niestety.. chyba musisz spytać Monikę-th ona na pewno pomoże
Ci coś wybrać.. pastelowe mówisz.. To tylko Kermesina Rose przychodzi mi do głowy.. może jeszcze
Ledikanense.. a o żółtej to chyba nie słyszałam..
Też wolę azalki od rodków - szczególnie kiedy nadchodzi pora je skubać..

Beti a czemu zwinęłaś się od ogniska..? Tam by nam pasowało..

Żanetko no nie wiem co powiedzieć.. ale też mam miejsca z buszem..! O



Efcia ta horka to Nizza.. nie mogę się na nią napatrzeć
Inna sprawa - czy tak zakwitnie za rok..?



Ewo-Nowinko wymyśliłam, że jak moje hosty dorosną to zastawię nimi cały trawnik..
A ile mi się jeszcze marzy.. Taki Tom Schmid tzreci sezon u mnie a przerósł rodka Lugano i zupełnie zasłonił
sporą już brunerę..



Danusiu jak już mówiłam azalki nie kwitły w pełni przez majowe mrozy a w tej horce jestem zakochana..

Majko nareszcie i u mnie popadało i od razu to po prostu widać na roślinach.. no może jedynie różyczki
nie bardzo się z tego cieszą.. moje pierwsze okrywowe zakwitły a ja ich nie sfociłam przed deszczem
tylko po.. ale i tak bardzo się cieszę, że chciały zakwitnąć..



Olusia Ty sprawdź czy tam coś jeszcze w tej piwnicy się nie puszcza..

Jeszcze kilka mokrych fotek..





Przystojniak się pręży..



Zagubiłam znacznik i nie wiem co to za ślicznotka.. może maie jakiś pomysł?





Hostowy zakątek za pergolą.. rosnący na niej milin został podtruty i jest w zaniku..



Bad Birnbach.. wyobrażałam sobie trochę większe kwiatki..



Elżbietko



rabatka na wprost tarasu ..

Piękny widok tylko czemu tyle trawnika ))
Różyczki po deszczu szybko dojdą do siebie, ani nie zauważysz jak znowu zakwitną. Za małe kwiatuszki mówisz, młoda róża, zimno, sucho więc małe, poczekaj na kolejny rok.
Czekam na pw

Ale pięknie u Ciebie.
Aż mi przyjemniej dzień zaczynać jak sobie popatrzyłam na te cudowności

Nelciu a to na biało kwitnące na rabatce na wprost tarasu to jakiś powojnik czy jaśminowiec ? Ślepa jestem i nie dowidzę

Nelu, Bad Birnbach ma niewielkie kwiaty, ale daj jej trochę czasu, to latarnia w ogrodzie. Wielkość nadrabia ilością i już niedługo będzie ich miała mnóstwo

Nooo... Neluś ładnie umyłaś roślinki przed sesją A ślimory gdzie ? polujesz na nie czy jak? nie masz ani jednej dziury na hostach Hortensja bajka.... Paproty też rosną jak gupie

Neluś, no co tu powiedzieć , moje klimaty - cudnie.
Tak jak Ania zdziwiłmnie fakt, że w Twoich cudnościach nie ma zadnych dziur.
"Przystojniak" wart był grzechu, niech się szybko rozrasta.
Dobrze, że ogród Ci podlało, u mnie chmury burzowe krążą od trzech dni, ale na nadziei na deszcz się kończy.
Przedwczoraj była taka sytuacja, że w mieście lało, a na działkach spadło może 5 kropelek.
Dziśiaj upał 36 w cieniu, duszno, zachmurzyło się i czekam.

Neluś rabaty przepiękne -widok z tarasu masz cudny a że jesteś zakochana w hortensji to wcale sie nie dziwię

Nelu-kolekcja host i paproci pięknie się prezentuje a fotka całościowa pokazuje jak wspaniale komponujesz rośliny

Nawet jednego, maciupeńkiego chwaścika nie wypatrzyłam - nie to co u mnie w tym roku
Roślinki zachwycające wszystkie bez wyjątku

Piekności! Widać twoje pracowite raczki! U mnie przez tydzień niebytności zarosło chaszczami. Ale w sumie to ładnie...
te paprocie z hostami wyglądają tak słodko, ze zaraz Ci się zalęgną krasnoludki!

Miłko - mam nadzieję.. tyko żeby pracowite były i bez rączek w kieszeniach..

Vero oj trochę jest chwaściorków, ale u mnie to robota na jeden dzień.. albo i pół..

Żanetko dzięki - choć powiem Ci, że sporo w tym przypadkowości..

Danusiu no nie mogłam przejść koło niej obojętnie.. wsadziłam do gruntu, będę ochraniać może da radę..

Elżbietko kilka dni mnie nie było, ale sąsiadka mówi, że od tamtego deszczu już nic nie padało..
Byłam dziś na działce i jak podlewałam rano trawnik to woda stała bardzo długo zanim zaczęła wsiąkać..
Na rabatkach tym bardziej..
Azalia od Ciebie już w gruncie, szałwia takoż.. hosta w donicy wkopana.

Aniu no nie mam ślimaków..! Prosionków mnóstwo pod każdą donicą, ślimaków naprawdę tylko kilka dziś znalazłam..
Za to w biały dzień gryzły mnie komary, czyżby to te słynne podróżniczki z Kielc..?!

Efciu te różyczki faktycznie widać z daleka! Zakwitły (bo mam 3 krzaczki) obficie i brzaszczą.. Czy coś z nimi robisz
w sensie czy jakoś obcinasz to co kwitło..? Bo ja nowicjuszką jestem..

Aga to jaśminowiec.. stary już, 24-letni.. niestety nie pachnie.. trzymam go tylko po to by zacieniał w południe klonika..
dużo pracy mnie kosztuje by utrzymać go w takim kształcie.. usuwam wszystkie tzw. wilki, dlatego jest taki kompaktowy..
Dzięki za miłe słowa..

Majko pokazałam widok, który się kryje za zakrętem trawiastej ścieżki.. coby nikt nie mówił, że ściemniam
z wielkością działki.. trawnika co rusz to ubywa, już trzy razy przekładałam kostkę a pewnie na tym się nie
skończy.. Różyczki kwitną jak szalone, najlepiej żeby nie przestawały..

Pachnący bukiet na dobranoc zostawiam.. pozdrawiam odwiedzających..

Cudowne paproty... cudowne hosty... ... i nawet trawnik cudowny, choć za duży... ale to wiem, że się z czasem zmieni... to nieuniknione przy Twoim rozbuchanym na cienioluby apetycie

Twoja nowa hortensja i do mnie przemawia... no ale zobaczymy za rok jak to z jej urodą będzie... a jak generalnie jest z kwitnieniem ogrodówek i piłkówek, które zakupiłaś w tamtym roku? Dobrze, znakomicie czy rozczarowująco? A Serniczek jak się ma w tym sezonie? Ja wracam do gdybania nad hortensjami, gdyż postanowiłam, że nieodwołalnie żegnam się z liliami... one nie są na moje nerwy... a raczej to co wyprawia z nimi ostępka lilianka... a zwolniona miejscówka zda mi się właśnie dla hortensji

Hostka ze zgubionym znacznikiem całkiem w moim typie, o ile substancja dość twarda, ale nazwa mi się nie nasuwa... a sezonów ile sobie liczy? Może przejrzyj swoje zmówienia

A co to takiego mini mini, że przy tym kępa goździków wydaje się gigantyczna?

To co... jedziem do Płocka?

A w październiku Rogów Ci się nie widzi?

Monik, ale sie rozpędziłaś z pochwałami - trawnik to akurat słaby jest, jeszcze przed nawożeniem.. teraz wygląda
ciut lepiej.. ciut..
Zeszłoroczne zakupy horkowe... malutkie rośliny były, zimę na antresoli zniosły dobrze, pod koniec kwietnia je
hartowałam i dostały trochę mrozu.. ale ogólnie nie jest źle - widzę pączki na pięciu z siedmiu.. może jeszcze
pozostałe się namyślą..
Serniczek się.. opindala krótko mówiąc.. sprawdziłam, że w zeszłym roku 18 czerwca rozwijał pierwsze kwiaty..
no ale zeszły rok był wyjątkowy.. dziś widziałam mini pączki, więc zapowiedź jest..
Lilie mają się dobrze.. robię częste 'inspekcje' zakończone czasem rozgniataniem paskudztwa..
Hosta jest na pewno tegoroczna - pewnie da się wyśledzić, ale jutro znowu.. wyjeżdżam.. więc po powrocie..
Kępa goździków jest absolutnie niemożliwa.. i gigantyczna.. zakupiłam kilka odmian, ale tej coś popasowało bo nawet
w lutym wyglądała jakby zaraz miała zakwitnąć..



a hostka pod nią na pewno sama przyszła bo ja niebieskich nie kupuję..
Tu porównanie z Cameo a nóż.. cóż.. jak ślepy robi fotki..



Do Płocka mam dwie godziny drogi.. miło byłoby się znowu spotkać..

W październiku pewnie wybiorę się do rodziców to będę miała dość jazd..

Amelka bardzo ładnie przyrasta, ma już chyba z siedem listków.. fotki na razie brak.

Ach, no i dzięki za zlot 2020..! o mały włos obeszłoby się beze mnie..

Uff..! Udało się przeżyć afrykańskie upały, chyba tylko dzięki czystej rzece 200 m od działki, w której moczyłam się
kilka razy dziennie, ale nie zazdroszczę wszystkim w rozgrzanych murach miast..

Rośliny też żyją, być może dlatego, że dwa razy dziennie donoszę im w konewkach wodę..
Różyczkom przy bramie opadają pierwsze kwiatki bo już czekają nowe pączki..
Nie za słodko..?

Bad Birnbach


Z trzech zeszłorocznych cebul wyrósł taki okazały bukiet



Zaczynają też kolejne - Elodi i .. zapomniałam..



To nie ja te kreski..



Zakwitła też kolejna róża (to wcale nie jest nowa choroba..) Sweet Haze, bardzo wdzięczna



..a to jeszcze taka co dopiero zaczyna Stadt Rom, jest niziutka i rozłożysta, i pachnie..



Jeden z nielicznych zlotowych zakupów horka Erly Sensation - a przecież wiozłam cały samochód roślin..



Jedyny powojnik, który dobrze rośnie Comtesse de Bouchaud



Paproty się rozrastają..no i Miłka wywróżyła..




Monik to nie do wiary jak te małe hosty u Ciebie od razu nabrały wigoru..
Do zobaczenia mam nadzieję..

Nie tak słodko jak myślisz ...
Neluś fajnie pooglądać takie soczyście zielone roślinki
Stadt Rom wcale nie jest niska i mało rozłożysta, zajmowała mi połowę rabaty i jeszcze pchała się na ścieżkę więc musiałyśmy się pożegnać

Majka a ja posadziłam trzy krzaczki.. w trzech różnych miejscach.. na razie tylko ta zakwitła, jest właśnie
taka rozłożysta - no na razie w sumie to niewielki krzaczek.. pozostałe są bardziej zwarte.
Naczytałam się, że to jak raz odmiana dla początkujących..

Neluś pięknie jest a już ten cudny bukiet liliowy widzę że u Ciebie tez skrzaty zamieszkały a w moje strony kiedy?????