No to poczekam , skoro owady wirusa nie przenoszą, to niewielkie jest ryzyko, że ewentualnie coś zakażę...dzięki dziewczyny za pociechę

Mało się znam na chorobach host , ale oprócz wirusa HVX jest jeszcze wirus mozaiki , który już nie jest taki trudny w rozprzestrzenianiu . Liście właśnie tak wyglądają , jakby w plamy . Tu przedstawiam klasyczny przypadek wirusa HVX . To moja trzecia hosta tej odmiany ,czyli Jurassic Park , bo pierwsza miała małe liście i myślałam że to pomyłka , a w tym roku chyba się staśmiła kupiłam też drugą , która ma niesymetryczne liście , więc też idzie ku staśmieniu , jesienią jeszcze trzecią bo była za grosze i przy okazji w lilypolu . Ta już liście ma piękne i duże ale co z tego jak z wirusem HVX .



Beata

Zaniepokoiły mnie jakieś zbyt cienkie kły u hosty The King - zeszłorocznego nabytku.
Wyjęłam z doniczki i kępka dosłownie rozpadła mi się w dłoniach... korzonki odpadały od gąbczastej masy w środku..
dwa grubsze kły były zupełnie miękkie...




Jaka może być tego przyczyna..? Czy robię coś nie tak..? Może za dużo podlewam..?

Okazało się, że u osty Frank Lloyd Wright taka sama sytuacja...

Oczyść do resztek, zastosuj środek pw grzybowy i nie licz na szybki efekt.
Lepiej na czas regeneracji byłoby wysadzić ją do gruntu.

Dzięki Poll, tak właśnie zrobiłam, ale już na nic nie liczę raczej...

Bardziej zastanawia mnie przyczyna takiego stanu...

Zależy, co rozumiesz przez słowo 'gąbczasta'

Jeśli to coś jest maziowate, mokre, to nadmiar wilgoci.
Jeśli suche, rozpadające się w rękach, to przemrożenie kłącza, lub przesuszenie, ale tej ostatniej opcji nie podejrzewam u Ciebie.

Czy to jest to o czym myślę, że jest????








Nie pamiętam jak się nazywa, ale na pewno nie rosła u mnie nigdy w gruncie tylko cały czas w doniczce.

...

Na dwóch moich zeszłorocznych nabytkach, a konkretnie chodzi o hosty Seducer i Liberty, na brzegach liści znalazłem takie "kwiatki" - jakby zeszło "malowanie", a została sama "błona". Czy to przemrożenia, czy może za dużo wilgoci, a może jeszcze coś innego?

Tomku ,mnie to wygląda na nadmiar wilgoci.Hostom o jasnych brzegach lubą się przydarzyć takie rzeczy.
Spryskaj czymś przeciw grzybowym i mniej podlewaj.

Ewo,wygląda to na wirusa,ale pewności nie mam.

Ewuniu , może to przemrożenie , ale chyba nie było przymrozków , no i musiałaby być w kłach . A może kiel był bardzo ściśnięty . Chyba na razie się nie martw . Dużo. moich hostowych siewek ma brzydkie liście na czubkach , w hostach tego nie widzę .
Ja na siewkowisku zobaczyłam dziwna hostę , 100 procent wirus . Ale w tamtym roku to była jedyna hosta z takim kolorem liścia . Wiedziałam że to nie zostanie , bo już raz miałam podobny przypadek , i po roku dziwnie powykręcalo liście , jakby coś w genach nie chciało się dogadać . Zaraz pójdę i zrobię zdjęcie .

Dodam że przymrozków nie miałam a siewkowe dzieci wyszły ostatnie . Mają przemrożone pierwsze końcówki liści . Może nie wszystkie , ale kilkadziesiąt na pewno.





A tak wygląda ta dziwna hosta , wiem że to nie wirus i z pewnością mam jej zdjęcie z tamtego roku , ale teraz nie mam czasu poszukać




Beata

dultom napisał:
Tomku, u mnie po jednej zimnej nocy, kilka dni temu, część host też tak ma i nie tylko te z jasną obwódką, i na pewno nie z powodu nadmiaru wilgoci, więc obstawiam przymrożenia. Mimo, że mieszkam w chłodniejszym rejonie to po raz pierwszy mam tyle host z takimi uszkodzeniami .

Tradycyjnie już po pierwszej euforii, kiedy prawie wszystkie hosty wystawiły kły i to nawet całkiem duże, przychodzi rozczarowanie, mój piękny Flamish Angel rozwinął się tylko z kilka kłów, a liście staśmione. Rodzina Falls w regresie, duży już Bridal skarlały, Niagara nadal mała, Angel wyszła, ale chyba słabsza niż rok temu, jeszcze czekam. Jedynie War Paint trochę przybrała masy.
Kilka innych też nie przyrasta, a jakby mniejsze, ale jeszcze mają czas, część moich nadal w trakcie rozwijania skrzydeł .

beatazg napisał:
Beata, już chyba pytałam, chcesz kawałek Jurassic Park ? Mam zamiar ją wykopać i podzielić, jeśli zdążę teraz, bo jak się rozwinie to żal mi będzie kopać i ciąć. Jeśli nie teraz to jesienią, obiecałam jeszcze komuś, ale będzie z czego odciąć.
Możesz zerknąć w wątku, miała uszkodzenia od sosnowych szyszek, w tym roku już nie będzie .

Krzysiu , bardzo chętnie . Jednej już nie mam , tylko jakieś szczypiorki wyszły z ziemi . Ale tylko na wymianę , masz jakieś chciejstwa , ? bo może mam , to z chęcią Ci wykopię .
U mnie w ogrodzie największym problemem jest susza i tam gdzie najbardziej jest sucho , a nie mam czasu podlewać , hosty robią się coraz mniejsze , aż żal patrzeć .

Beata

beatazg napisał:
Beatko, część mojego ogrodu, to też strasznie suche miejsce. Z Trzech olbrzymich kęp Albopicty została jedna a dwie są niemal w zaniku. Inne hosty w okolicy wyglądają tak samo. Niestety, te mordercze upały i susze wykańczają nas i nasze rośliny.

Jak pisałam w innych miejscach, zdecydowałam się, kosztem innych prac, założyć jak najwięcej metrów podlewania kropelkowego. Jest wydajniejsze, niż chaotyczne lanie wężem i oszczędza nasz czas. O zdołowaniu przy staniu z sikawką nie wspomnę.

Beata, kiedyś mi coś podesłałaś, mam też od Ciebie krzewuszki i perukowca, więc to by była wymiana rozłożona w czasie . Nie wiem tylko czy zdążę ją wyjąć teraz, czy dopiero jesienią.
Wczoraj było jeszcze tak, ale ja tylko w sobotę mam czas na ogród.




Susza to i moja zmora i korzenie świerków i tuj . Dziś wróciłam do domu późno, zaczynało zmierzchać, ale przez okno zauważyłam, że Potomac Pride dziwnie klapnięta, pobiegłam zobaczyć co się stało, a tam sucho, sąsiednie też przywiędłe, a u mnie w sobotę padało, całą niedzielę mżyło, ale pod świerkowy parasol niewiele się przedostało. Kilkanaście konewek wylałam dzień po opadach .

U Seducera z jednego z siedmiu kłów wyszły takie liście..



Rozumiem, że mam je usunąć ..?
Cała hosta wygląda tak:

Hosta z problemami jest trzeci sezon u mnie ale była na wygnaniu pod obserwacją
dopiero teraz zaczyna wyglądać
Sugar Dady


a tu wcześniejsza z 2020 roku wyglądała mi podejrzanie może ktoś powie czy z tą hostą wszystko ok
czy przy wirusie mogą być takie odbarwione kły

Yellow Splash Rim zaraz będzie wykopana , trochę jej szkoda bo mam ją chyba z 7 lat . Druga to White Bikini , ta chyba 3 lata . Że też nie widziałam że jest zawirusowana .






Beata

Beata, a skąd masz YSR ? Z tego samego źródła co Night Before Christmas, która też miała wirusa ?
Muszę sprawdzić swoją, dzieliłam ją, poszła do kilku osób .