Otoczyłem perukowca obrzeżem trawnikowym i włożyłem w środek kilka sadzonek dąbrówki rozłogowej, no i proszę jak pięknie pokryła całe kółko. Mam nadzieję, że obficie zakwitnie w przyszłym roku, jestem ciekaw efektu, ale teraz też dobrze wygląda.

Fajny pomysł i jeszcze lepszy efekt.

Tomku -super pomysł z wykorzystaniem dąbrówki ,Anabelka i u mnie ma w tym roku kwiaty giganty chyba pogoda jej służy

Trochę zaszalałem z zakupami floksów, ale okazały się ostatecznie niezbyt udane. Z Albamaru jeden (Kirchenfurst) przyszedł z połamanymi dwoma pędami, więc musiałem je odciąć, akurat te, które kwitły. Jednak poza zwróceniem im uwagi, nie zdecydowałem się na reklamację, bo miał jeszcze w zapasie trzy pędy, no i sadzonka ogólnie ładna, więc pewnie się odwdzięczy w przyszły roku. Pozostałe dwa (Eva Foerster i Larissa) w porządku. Gorzej z zamówieniem w „Liliach Wodnych”, bo tu się okazało, że wszystkie floksy (których sobie tam upatrzyłem w sumie sześć) zaatakował mączniak, są w złym stanie i nie nadają się do wysyłki. Dobrze, że mnie chociaż o tym uczciwie poinformowano, więc nie mam poczucia klęski, choć skończyło się na anulowaniu zamówienia. I teraz dylemat, szukać dalej, czy czekać do wiosny?

Tomciu poszukaj floksów na fejsie .Jest tam grupa Floksy wiechowate w ogrodzie .Wiele osób ogłasza się i sprzedaje floksy .Tam chorych nie kupisz .a teraz właśnie jest dobra pora na ich kupowanie ,bo są kwitnące i o pomyłkę trudniej .Zajrzyj jeszcze do Kalisiaka od niego mam piękne i do Barcikowskiego ,który już się podobno uporał z nawałem zamówień Floksy ,które kupiłeś nie są złe ,będziesz miał z nich niezłe kępy w przyszłym sezonie

Ewciu, już się znowu zakręciłem wokół floksów, więc z namiarów, które mi podsunęłaś skorzystam pewnie następnym razem albo gdy coś znowu pójdzie nie tak. Bardzo dziękuję, przydadzą się na pewno. Tak, wiem, że w przyszłym roku będę oczy cieszył już znacznie większymi kępami, cierpliwości mi nie brakuje (powiedzmy). Zresztą ten połamany (Kirchenfurst) już się zaczął wdzięczyć na pozostałych pędach. Kolorek mi się bardzo podoba.



Larissa też przyjemna.



A w ogóle to macie u mnie krechę. Oglądając wasze zielonozakręcone ogrody zaraziłem się bakcylem floksowo-liliowym, doszedłem do wniosku, że mam za mało kwiatów w porze letniej i teraz kombinuję, gdzie co wepchnąć. Pozbyłem się nawet jednej dużej trzmieliny (kawał wziął ode mnie sąsiad, więc przynajmniej sumienie mam czyste, że nie dopuściłem się całkowitej eksterminacji, zresztą mam ją jeszcze w innym miejscu, wystarczy) i tak oto ciut przestrzeni się zwolniło. Można trochę poupychać.

No nie narzekaj bo taki bakcyl to fajny bakcyl , a rabata floksowa przy domu to świetny pomysł bo zapachem można się upajać jak tylko otworzysz okno

He, he ja też 'floksowa' nie byłam, a ostatnio również nabyłam kilka odmian

No ładny kawałeczek ziemi Ci się objawił. Swoją drogą też mam trzmielinę w dwóch miejscach,,,i też pod domem

Wiesiu, akurat z tej strony nie mamy okien, to ściana domowego garażu. Ale kto wie, czy floksy lub lilie nie pojawią się i z drugiej strony domu, bo tam z kolei zamierzam się pozbyć mahonii. Pojawia się tyle odrostów, że nie daję sobie rady z ich usuwaniem spod sąsiadujących roślin, a nawet z trawnika.

Basiu, dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniony w tej nagłej floksowej namiętności.

Aniu, usuwanie dość dużej trzmieliny to ciężka rzecz z powodu plątaniny sztywnych pędów i korzeni. Widać byłem mocno zdeterminowany.

Walka z upartą mahonią bywa długotrwała Wiele lat temu posadziliśmy ją przed domem i zaraz z tego pomysłu zrezygnowaliśmy przesadzającją w inne miejsce. Zamiast niej posadziliśmy krzewuszkę i... od wielu lat wycinamy spod krzewuszki odrastajacą mahonię Ciekawa jestem czy u Ciebie okaże się równie wytrwała w woli życia

I ja po wielu latach nieposiadania zaczęłam sadzić floksy i podobają mi się

Marysiu, mam nadzieję, że uda nam się dostatecznie dobrze przeorać miejsce wokół mahonii, ale też spodziewam się problemów. Wiem, jak trudno wyrywać jej odrosty, tak aby nic nie zostało. Trzeba będzie dość mocno kopać, jednak nie wszędzie się da, bo niedaleko stoją inne rośliny.

Mogę Wam podpowiedzieć świetną metodę na pozbycie się mahonii. Wystarczy posadzić tuję z "płasko" rozchodzącymi się korzeniami a po dwóch latach nie pokaże się żaden pęd mahoniowy. A że przy okazji i inne rośliny będą coraz słabiej rosły to tylko efekt uboczny
Sama to przerobiłam I teraz jak usunęłam piękną tuję to roślinki powoli odżywają ale mahonii nie ma

Kasiu, sposób fantastyczny, tylko trochę długotrwały, no i trudny do zastosowania pod samym oknem. Ale dzięki za dobre chęci.

dultom napisał:
Ja wiedziałam, że tak będzie...

Tomku-napisałam u siebie ,ale jeszcze raz się powtórzę -floksy to naprawdę fantastyczne rośliny

Fajne ujęcia
Kociaki rozbrajające Psocą w ogrodzie? Ja mam bardzo dystyngowaną kotkę, która uważa na wszelakie pani roślinki
Rozwar dzielnie się u mnie trzymał kilka lat, a w tym sezonie się nie pokazał