Miłko, przy rozchodnikach kamienie mają inną historię i nie są już tak zbliżone do siebie wielkością i fakturą, ale to dobrze. Kiedy kilka lat temu remontowali u nas ulicę, zerwali stare płyty chodnikowe i pod nimi było multum kamieni. Wywozili je koparkami, poprosiliśmy z sąsiadem, by nam trochę zrzucili do ogrodów. Sąsiad wziął znacznie więcej, do dzisiaj ma u siebie górkę niewykorzystanych jeszcze otoczaków, mnie aż tyle nie było potrzeba, nie miałem dużo miejsca, by coś z nich stworzyć - ot taki miniskalniaczek.
Floksy owszem, wciąż kwitną, ale to młodziki, dopiero posadzone, więc może tak baraszkują z radości, że je wyjęto z doniczek. Nie wszystkie, rzecz jasna, niektóre przyszły zbyt młode na kwitnienie, inne w niezbyt dobrym stanie (w przyszłym roku zapewne się podciągną), ale cześć ma się całkiem nieźle. Adessa Special Lillac Twist w dwóch egzemplarzach, mimo, że małe, kwitną w najlepsze i mają jeszcze, jak widać, rezerwy.