Żaneto,
Aniu kubek wpadł mi w oko zaraz po tym ostatnim poście ze zdjęciem Wiki. Uznałem to za zadziwiający zbieg okoliczności, więc musiałem go mieć. Można uznać, że Wika mnie jakoś do tego usposobiła. Często się na nią złoszczę, kiedy psoci, ale zaraz potem mi przechodzi i zastanawiam się, czy to, co zmajstrowała, na pewno było takie ważne i uzasadniało moją złość? Wiele rzeczy robi po prostu po to, żeby zwrócić na siebie naszą uwagę. Bywa, że trudno się nie roześmiać. Dzisiaj byliśmy wszyscy czymś w domu zajęci, było słonecznie, więc drzwi tarasowe otwarte, nagle wpada do domu, łapie dużą poduszkę ze swojego posłania i wybiega z nią na zewnątrz, na trawę. Doskonale wie, że to nas z domu wyciągnie. To jest sucz, która bardzo potrzebuje ciągłego kontaktu z człowiekiem, lubi cały czas mu towarzyszyć. I wszystkich kocha, obcych też, co jest niekiedy kłopotliwe podczas spacerów, bo nie zawsze potrafi obojętnie przejść obok innych ludzi, szczególnie, kiedy wyrażają swoje nią zainteresowanie.
Miłko, z tymi floksami to nic takiego. Jestem wzrokowcem, więc różnice dość szybko zauważam i porównuję ze zdjęciami w Sieci, próbując ustalić odmianę. Ułatwieniem bywa lista zakupów, jakie zrobiłem, po prostu ogranicza zakres poszukiwań. Jeśli floks jest podobny do takiego, którego na pewno nie kupowałem, to raczej go wykluczam. Czasem jakieś sugestie zgłoszą inni Forumowicze, jak ostatnio Marta, która naprowadziła mnie na Hesperisa.
Majko, koszulki tez widziałem, ale zdecydowałem się na kubek. Misek nie mają, zresztą nie śmiałbym zmieniać obecnej miski Wiki, którą chyba lubi. Jest ładna, pojemna, dobrze trzyma się podłoża. O taka: