Wiesiu, kalina podarowana ze szczerego serca to rośnie
Agapanty zimą muszą mieć suche nogi, inaczej wygniją podczas spoczynku.

Vercia przepiękne

Moja córka, kiedyś na jakimś wspólnym naszym wyjeździe na południe Europy zakochała się w agapantach i chciała je posadzić u siebie w donicach, ale ja ją na wszelkie sposoby zniechęcałam czytając o problemach z nimi. Ale może po tym co tu czytam, przekażę jej kilka cennych porad niech próbuje.
Jakie piękne te martagony , ze też jeszcze nie wpadłam na pomysł aby posadzić u siebie

Vera martagony z ciemnymi pędami kwity mają cudne… pięknie wyglądają… znasz może nazwę?

Danusiu dziękuję

Marysiu agapanty w gruncie radzą sobie jak dotąd znakomicie. Nie liczyłam w tym sezonie na kwitnienie, tymczasem miłe zaskoczenie.
Lada moment rozwiną kwiaty
10.07.2023

....martagony są łatwe w uprawie, więc warto je mieć w ogrodzie - nie wymagają zbyt częstego przesadzania, jeśli oczywiście dostaną odpowiednią przestrzeń.


Aniu, niestety labelka 'wyparowała', co one za jedne


Ogrodowe migawki alstromerie w roli głównej - jak zwykle sponiewierane przez koty...................

Verciu -agapanty to rzeczywiście zaskoczenie ,że tak ładnie sobie poradziły -lepiej niż moje w donicach, alstromerie cudowne .Deszczu Ci życzę

Miałaś Mantragonowe szaleństwo.
Nie doczytałam, a może nie pisałaś, co zrobisz z apagantami zimą?
Czy można prosić o siewkę ostrogowca?
Może u mnie będzie mu dobrze?
Może powoli trzeba wymieniać rośliny na te odp[orne na upały i suszę?

Veruś, stworzyłaś tak wzorcowe warunki roślinom, że wszystkie u Ciebie wyglądają przepięknie. Agapanty w gruncie i jeszcze do tego pięknie rosnące i nawet kwitnące! Alstremerie, storczyki i stadka martagonów! Tyle włożonej pracy i miłości! Szczerze Cię podziwiam! Twój ogród jest piękny o każdej porze roku
Ja mam agapanty w doniczkach. W zeszłym roku przesadziłam je do większych i wynik jest słaby - w tym roku raczej już nie zakwitną Bardzo szkoda, bo bardzo lubię te ich niebieskie kule. W ogóle to ja mam jeden agapant z nasionka z Hiszpanii Można w ten sposób wyhodować dużo roślin. Muszę się zmobilizować i przesadzić agapanty z doniczek do ogrodu. Tylko muszę zrobić dla nich odpowiednie miejsce. Jak na razie ziemia jak kamień, więc nawet kilka roślin, kupionych na zlocie, czekają jeszcze na posadzenie.
Jukka od Ciebie w tym roku została posadzona do ogrodu. Od razu zaczęła ładnie rosnąć. Nie odważyłam się zostawić ją w ogrodzie i przezimowałam w doniczce w domu. Nie wiem, czy to była dobra decyzja. Trudno powiedzieć... W doniczce marniała. Teraz widzę, że pięknie się zaaklimatyzowała w ogrodzie. Upały jej akurat służą Czy Ty okrywasz swoje jukki na zimę?
No i ciekawa jestem, jak rośnie taka sama jukka u Tomka?

Verko zabezpieczasz jakoś agapanty ? kiedyś jedną zimę niebieski mi przezimował ,nawet zakwitł latem ale drugiej zimy nie przetrwał .
Potem zawsze na zimę zanosił Marian do piwnicy no ale któregoś roku zapomniał i zmarzły.

Żanetko, agapanty dzisiaj

...jeszcze moment a rozwiną się całe kule kwiatowe , a dalej zero

Gosiu, agapanty były okryte włókniną i zasypane suchą korą a ta przykryta zimową włókniną. Sadzonki ostrogowca jak tylko się trochę ochłodzi posadzę do doniczek i przywiozę Ci na zlot. A może wygospodarujesz trochę czasu by wpaść do nas przed zlotem, ale nie tak jak ostatnio na pięć minut - zapraszamy V i A.

Swietko, dziękuję , pewnie jestem próżna, ale miło się czyta takie komentarze.
Swoje agapanty, te obecnie rosnące w gruncie kupiłam na Targu Mercado dos Lavradores w Funchal na Maderze.

...kupowałam białe, niebieskie i uwaga.....różowe. Sprzedający miał wystawione piękne kule właśnie w tych kolorach. Za różowe zapłaciłam jak za przysłowiowe zboże, pozostałe jako łatwo dostępne były znacznie tańsze. Byłam przeszczęśliwa mając te 'różowe'. Kupiłam po trzy kłącza każdego koloru.
Wszystkie kłącza ładnie rosły, po roku zakwitły ..................niebieskie i jeden biały. Po różowych ani śladu, dałam się nabrać ja dziecko. Gość po prostu podrasował kolor białego, jak to się u nas kiedyś 'farbowało' goździki, i łupił naiwnych turystów do których i ja się zaliczałam
Przecież zjeździliśmy Maderę wzdłuż i wszerz i nigdzie różowych nie widziałam, tylko białe i niebieskie w różnych odcieniach. No ale frycowe za głupotę się płaci. W donicach posadziłam po trzy kłącza oddzielnie każdy kolor, okazało się, że mam tylko jedno kłącze białego, reszta niebieskie - ale ważne, że ładnie rosną a kolor niebieski też bardzo lubię
Juk Swietko na zimę nigdy nie okrywałam, radzą sobie w gruncie znakomicie. Jestem ciekawa o jakiej porze zakwitnie u Ciebie, bo u mnie od początku kwitną jesienią. W tym roku inne odmiany dawno przekwitły a wariegaty jeszcze nie tworzą pędów kwiatowych, więc pewnie będzie jak co roku.......
07.09.2022



Geniu, agapanty jak pisałam wyżej Gosi, zimowały przykryte włókniną i zasypane suchą korą

Jest też dobra strona tropików
Zakwitła albicja jedwabista, wprawdzie dopiero pojedynczymi kwiatkami, ale jakże cieszą i cudownie pachną

22.07.2022

Verciu, nadrabiam zaległości i mam pytanie: czy to jest żeleźniak? Podoba mi się .
A Twoje agapanty mnie naprawdę zadziwiły .VERA napisał:

Ale ślicznie Verciu szczególnie ta albicja

A jak wzrok mnie nie myli, to widzę jeszcze tutaj 3 piękne lagerstroemie
Moja przeżyła zimę i zawiązała pąki kwiatowe. Upały jej służą
Verciu, ja też jestem ciekawa, o jakiej porze zakwitnie jukka od Ciebie. Tego lata to ona dopiero dochodzi do siebie Ale rośnie zadziwiająco szybko. Może w przyszłym roku wyda kwiat? No, musiałaby sporo urosnąć. W każdym razie jest to bardzo ciekawa odmiana jukki

Napisałaś historię o agapantach. Moja przyjaciółka nakupowała w Holandii piękne odmiany tulipanów i drogo zapłaciła. Oczywiście zakwitły Apeldorny czyli takie czerwone babcine.

Cudownie Wercia u Ciebie - bardzo egzotycznie!

Werciu, chyba nie uda się wpaść przed zlotem. To zupełnie inna droga.
Ale może jeszcze kiedys wpadnę. Liczę na to

Edytko owszem, to żeleźniak bulwiasty - sprawdzę czy przypadkiem się nie wysiał

Danusiu albicja zakwitła jeszcze kilkoma kwiatkami, niestety młodsze pąki zostały zasuszone pomimo podlewanie przez upały

Swietko - tak, to legostermie. Oseski jeszcze, ale kwitły bardzo obficie

Miłko czyli samo życie

Gosiu, wielka szkoda po południu w piątek będę w domu, przed południem mam wizytę u kardiologa. Też liczę na to że się jeszcze kiedyś uda......


Dzisiaj, a właściwie to już od wczoraj (z przerwą nocną) solidnie u nas popadało co mnie ogromnie cieszy
Rośliny odżyły, nie mogłam odmówić sobie deszczowych fotek - nie wiadomo kiedy znów będzie tak pięknie.......................

Prawdziwy deszcz 06.08.2023, czyż nie cudne te deszczowe koraliki na roślinach ???







Ogród wyraźnie odżył.................

Gratuluję deszczu Verko! To złoto z nieba. Jeszcze czeka nas kilka dni deszczu. Mam nadzieje, że na wystawę kwiatów pojawi się słońce. Ja nawet zaliczyłam kałużę pod jabłonią.

Miłko dziękuję Pogody i udanej wystawy życzę . U mnie może padać do woli, ziemia jest jak sucharek, potrzebuje jeszcze sporo wody by choć trochę się opiła. O wystawę w Twoim wykonaniu jestem spokojna, komu jak nie Tobie miała by się udać

Cieszymy się z deszczu jak dzieci

Ja spacerowałam sobie z parasolką bo też bardzo stęskniłam się za dźwiękiem padających kropli...
Rośliny tym bardziej szczęśliwe!

Czy albicja zostanie w gruncie na zimę..?