Majko moje 'perfumowe' jeszcze w pączkach, na razie tylko pontyjka i niesamowita morelowa nn,
której zapach wyczuwają przechodzący alejką działkowicze ostatnio usłyszałam od jednego
gościa, że specjalnie przyjeżdża do znajomych w maju by przejść się moją alejką...

Majeczko, świetny przegląd azalii , pięknie Ci kwitną, przypomniało mi się, że miałam sobie kupić jakąś pachnącą pod kuchenne okno, Jack A. Sand wygląda bardzo efektownie .
Pisałaś wcześniej, że czosnki słabo Ci kwitną po latach, u mnie są prawie jednoroczne, ale słyszałam w 'Mai w ogrodzie', jak ktoś je z powodzeniem rozmnaża bardzo dbając o cebule po przekwitnięciu, nawozi i podsypuje kompostem, nie wiem czy to się wszędzie sprawdzi.

Szkoda , że rodki w lipcu nie kwitną !!!
Podziwiam je na Twoich fotkach , w realu były inne cudeńka .
Jadąc na zlot mijałyśmy z Verą znak wskazujący do Ciebie i o Tobie wspominałyśmy .
Pozdrawiam i zdrowia życzę ..... czy przyjazd do Wielkopolski w lipcu aktualny ? Vercia czeka , ja też !!!

Krzysiu te czosnki rosną a właściwie rosły na nowej rabacie, niby je w zeszłym roku nie rozpieszczałam, ale już wykopane i czekają na posadzenie na basenowej, tam mają około metra na głębokość kompostu bo to jest były basen zasypany resztkami ogrodowymi. One tam kiedyś rosły ale je wykopałam przy wyrównywaniu powierzchni, teraz tam wrócą.

Olusiu szkoda że nie mogłyście wpaść z wizytą, były takie plany ale psica się rozchorowała i w poniedziałek była pół dnia u weterynarza. Nie wiem czy do Wielkopolski zawitam, każdy następny dzień jest wielką niewiadomą, planuję tylko na teraz.

Azalie podziwiam , ale ten zapach... zupełnie mi nie odpowiada. Na zlocie podziwiałam żywopłot z azalii wielkokwiatowych jednak zapach rozchodzący się wszędzie wkoło, tak mi się wbił receptory węchowe, że aż mnie w zatokach bolało.
Wszyscy mówią, że azalie pachną... ja czuję zupełnie co innego. Jedyna azalia, która dla mnie pachnie, to 'Persil. Jednak do niej trzeba wsadzić nos, żeby poczuć

Efciu mam tak samo, dla mnie azalie śmierdzą, ten zapach jest raczej nieprzyjemny, wywołujący wręcz ból, mam podobnie z hiacyntami. Niech się śmieją ci dla których ten zapach to cudny aromat.

To ja należę do tych, którym azalie pachną, nawet te niepachnące , chyba sobie wyobrażam ich zapach, wystarczy widok kwiatów i już go czuję , podobnie mam z liliami. Najbardziej lubię ciepłe wieczory, najpierw pachną owocowe, potem bzy, konwalie, azalie i robinie i lipy po drugiej stronie ulicy, lilie i jak pogoda dopisze to jeszcze floksy. Rok temu po drodze do 'młodej' miałam ogrom czarnego bzu, nawet kiedy wychodziłyśmy na taras był cudny zapach, teraz zmieniłam podopieczną i musimy iść na dalszy spacer żeby napawać się aromatami .

Mam zaległe zdjęcia z poddębowej ale pokażę wczorajsze, na niektórych widać jak Hachmann's Charmant jest dociśnięty przez ciężar kwiatów potarganych przez wiatr i mocno zlanych ulewami, pewnie będę musiała go przyciąć ale zupełnie nie mam pojęcia jak.











tu na środku widać zdychającą hortensję, niby wystartowała ale się zatrzymała i tak trwa


na środku w głębi maleńki Jan III Sobieski z parasolem przygiętych pędów Hachmann's Charmant i Catawbiense Album Novum


Catawbiense Album Novum i Catawbiense Grandiflorum

Louise Bugnet


Hansa


Blanc Double de Couber


Rosa Davidii


Therese Bugnet


rugosy Wasagaming i George Ruf


naścienna Sympathie

Nastał czerwiec czyli czas róż

Majeczko -u Ciebie już dużo różanego kwiecia u mnie ścisłe pąki ,pierwszy kwiatek otworzyła Louise Odier ,ale co się dziwić jak noce ciągle zimne ,dzisiejszej było tylko +5

Żanetko oj tak, cieszyłabym się gdyby była odpowiednia pogoda, najpierw noce zimne i sucho, teraz nie ma doby bez deszczu i delikatne róże niestety nie otworzą pączków bo płatki posklejane z wilgoci i tylko smętnie zwisają. Souvenir de la Malmaison Cl. tyle ich nawiązała i chyba nic z tego nie będzie, a szkoda bo czekałam ta efekt kwitnienia 4 lata.

Jak ten czas leci Pamiętam jak budowaliście nowy dom, urządzaliście kuchnie - a tu już wtopiony w róze, jakby od zawsze
Tak, czerwiec to czas róż, u mnie wprawdzie już od dawna kwitną i pachną rugosy oblegane przez , ale królowe to jednak te wrażliwe, delikatne, szlachetne Tyle pięknotek u Ciebie i szkoda, że nie pokażą w pełni swej urody przez deszcz

Marysiu większość tych wrażliwych na deszcze już wyrzuciłam ale Souvenira nie wywalę choć jesienią wykarczowałam (tak mi się zdawało) takiego którego podkładka zawładnęła połową rabatą.
Przestało padać i coraz więcej kwiatów się otwiera, jest cudnie.
Rugosy i spinosissima kwitną już od połowy maja i pachną w połowie ogrodu.

Majeczko cudny widok i czas u Ciebie

Zdziśki

Majeczko, na drugiej fotce, w tle, to ten dom do wyburzenia?

Najpierw róże, potem azalki. Majeczko, istne szaleństwo u Ciebie .

Poll napisał: Tak Pollu, to ten dom i powoli go rozbieramy, wczoraj rozwalili ścianę szczytową, tumany pyłu osiadły na wszystkim a tu jak na złość nie chce padać żeby to zmyć.

Edytko dzisiaj już jest piękniej, aż chce się rano otwierać oczy. Azalki jeszcze dokwitają, Pink Mimoza jeszcze rozwija pączki, Chanel też jeszcze ładna, tylko Bouquet de Flore jakoś ciężko ma otwierać pączki, teraz jak bzy przekwitły czuć zapach azaliowy.

Dziś widoki około basenowej rabacie która wciąż jest w budowie.