To był bardzo pracowity rok w Twoim ogrodzie.. !

Odpocznij w nowym.. najlepszego..!

Nelu, bardzo dziękuję, ale nie zapowiada się odpoczynek na najbliższy rok
. Altana ma być ukończona do połowy marca, choć nie wiem czy ten termin jest realny . Potem rozbudowa domu . Teren wokół altany oraz nowej cześci domu też będzie wymagał reorganizacji .
Jakby tego było mało, to mam już pomysł na ozdobny murek ceglany .
Będzie się działo, ale cieszę się, że mogę planować, tworzyć... To mnie ożywia i pomaga kierować pozytywną uwagę na przyszłość .
Miejmy więc plany małe i duże i patrzymy z nadzieją w przyszłość .

Tak więc informuję, że pierwsi klienci zawitali do stołówki :

Edytko -dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego......karmik pięknie się prezentuje a ja już wiem ,że u Ciebie od pomysłu do realizacji bardzo ,bardzo krótka droga ,więc niedługo będziemy podziwiać efekty Twoich planów ,co mnie motywuje ,że jak się chce to można ,ptaszory u mnie kończą pierwsze 20kg słonecznika -mus zamówić kolejny worek

Dla takich widoków jakie masz z góry, byłabym skłonna myć okna codziennie - chociaż nie cierpię tej roboty
Ptasia stołówka udana nad podziw, i skąd zdobyłaś słoninkę ze skórką dla sikorek ??? U nas takowej nie uświadczysz...............ale czemu ja się dziwię, od dawna Twoja osoba kojarzy mi się z eteryczną, ulotną Nimfą. A Nimfy potrafią przecież wszystko ...............................................................

Verciu, aż mnie zatkało....

...takiego komplementu chyba w życiu nie dostałam...

Żanetko, moje sikorki dostały pestki dyni, która poszła na zupę, a pestki wysuszyłam w piekarniku. Na długo jednak nie wystarczy i też będę musiała poczynić zakupy .

Edytko, do takiej stołówki napewno cała czereda nie tylko sikorek się zleci.
W 2021 życzę Wam duużo zdrowia, spełnienia marzeń i zrealizowania wszystkich ogrodowo - domowych zamierzeń.

Śliczny karmniczek a i łowy udane.
Ja jestem na etapie wyznaczania miejsc pod nowe karmniki. Co w tym takiego trudnego? Chce nowe karmniki umiejscowić bliżej nowego domu, by móc oglądać przez okno ptasie stołówki. Wszystkie karmniki, jakie mam, są po lewej, przeciwnej domowi stronie.

Edytko to teraz masz zajęcie - obserwacja ptasząt przy stołówce, bardzo ciekawe i pouczające

Wszelkiej dobroci i pomyślności w nowym roku

Edytko na patrz a ja głupia w takiej klatce stroik zrobiłam

Danusiu, jaka głupia? - kreatywna . Na tym właśnie rzecz polega, by można było wykorzystać te same przedmioty na różne sposoby . Niewykluczone, że wiosną klatka przestanie być karmnikiem, a stanie się na przykład kwietnikiem .

Maju, aż wyjrzałam przez okno, żeby sprawdzić co się dzieje na stołówce. Panował spory ruch, ale jak wyszłam zrobić zdjęcie, to większość ptaszków uciekła . Wysypałam resztę pestek dyni i takie tylko ptaszki zdołałam .
Najwięcej widzę sikor bogatek:



Ale trafiła się też taka - to chyba modraszka :



Majeczko, Tobie również życzę dobroci, radości i zdrowia ,

Polu, tak tam? Wyznaczyłaś już miejsca? U mnie karmnik (mam go sztuk 1 ), znajduje się naprzeciwko okna kuchennego, ale odległość jest zbyt duża bym mogła zrobić zdjęcie moim aparatem. Mogę skorzystać z zasłony miskanta (tak robiłam ostatnie zdjęcia) i ukryć się w altanie, ale to wymaga więcej cierpliwości, bo ptaki płoszą się, kiedy do niech wchodzę .

Eluś, na razie przy karmniku widziałam tylko sikorki, ale to pewnie w dużej mierze zależy od tego, jaki pokarm w nim wyląduje . Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę wszelakiej pomyślności . Z planami, jak to z planami, albo wyjdą teraz, albo, kiedy indziej . Dla mnie ważne, żeby je mieć, bo porządkują mi rzeczywistość . Lubię mieć jakieś punkty odniesienia w przyszłości .

Karmik ekskluzywny ja mam taki najzwyklejszy, a i tak wszelkie ptaszory wolą dzubać słonecznik na ziemi. Teraz jak pada dostają ziarno tylko w karmniku, więc ścisk tam panuje.
Plany wiosenne duże, wiec będzie się działo i będzie co oglądać.

Edytka, a my z Izą planowałyśmy Cię odwiedzić.
Chyba nie będziesz miała czasu na wizytacje.
Tylko poproszę o relację ze zmian. Uwielbiam je

Tak się zapatrzyłam na te wiszące przy karmiku paski słoninki, że też swoim sikorkom kupiłam. Podziękowania ci przesyłają

Ewo, u mnie do słoninki ustawiała się kolejka, więc dowiesiłam kolejne na paski .

Gosiu - Margotku, oczywiście, że znajdę czas dla takich Wspaniałych Gości . Altana ma być ukończona do końca marca - do tego się zobowiązaliśmy, bo część materiałów dostajemy od sponsora . Na kwiecień planujemy jedynie wylanie fundamentów pod przybudówkę. Zajmie to parę dni i ja nie będę w tym uczestniczyć, więc nawet wtedy mogłybyście przybywać. Jednak w kwietniu to nie bardzo jest co u mnie oglądać . W każdym razie do kwietnia do czerwca nie planujemy żadnych większych robót. Chętnie w tym okresie Was ugoszczę . Lato (jeśli uda się zrealizować palny budowlane), raczej będzie pod znakiem bałaganu. Planujemy sami wynieść się z domu w najbardziej newralgicznym okresie, więc tym bardziej trudno będzie przyjmować gości. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to powinniśmy ogarnąć się z bałaganem przed wrześniem. Jak będzie - życie pokaże .

W noc spadł śnieg. Zrobiło się dzięki niemu jaśniej. Widząc jednak, że topi się na trawniku, pobiegłam uchwycić kilka :

Nowy klon okrągłolistny Pacific Fire. Kora na młodych przyrostach jest czerwona.



Jestem zachwycona tą molinią 'Fontane'. Mamy prawie połowę stycznia, a ona utrzymuje cudny pomarańczowy kolor . I jeszcze pokrój idealnie pasujący do miejsca, w którym rośnie



I trochę migawek ogólnych:










Kolejna molinia, tym razem Karl Foerster i piękny, koronkowy, śnieżny wzór na kłosach:



Wielokrotnie próbowałam uchwycić na zdjeciu pokrój tego świerka, ale dopiero śnieg uwydatnił jego kształty :

c.d.


Śnieżny pies :



I zimowy kot (porę roku najlepiej rozpoznać, po krągłości boczków );



Mój nowy zakup - łańcuch deszczowy. Na razie testowany na budynku gospodarczym, którego rynny nie zostały jeszcze ukończone. Docelowo ma się znaleźć na altanie.



Budynek zostanie otynkowany to ukończeniu altany - wtedy dobiorę kolor najlepiej komponujący się z otoczeniem .

Cudowne fotki
Zachwyciły mnie drzwi w tym budynku
Molinią 'Fontane' faktycznie cudna i super pasuje przy oczku.
Bardzo jestem ciekawa jak ci się sprawdzi ten łańcuch deszczowy, skorzystam z Twoich obserwacji.
A myślałam , że Karl Foester to tylko nazwa trzcinnika a okazuje się że molinii też .

Ewo, Karl Foerster był tak słynnym ogrodnikiem, że niejedna roślina nosi jego imię . Z pewnością jest jeszcze róża o jego imieniu, ale kojarzy mi się, że jeszcze jakieś inne rośliny widziałam .
Drzwi do budynku gospodarczego zrobił M, specjalnie starał się je postarzyć .
Łańcuch tak naprawdę powinien być miedziany, żeby miał wystarczającą trwałość, ale w tej chwili mam pilniejsze wydatki, więc kupiłam tymczasowy .

To gratulacje należą się M. - drzwi cudo.

Edytko śliczny ten łańcuch też mi sie taki marzy koło tarasu