Edyta ja bardzo przepraszam,ale u nas prawdziwy deszcz również wczoraj się pojawił. W czwartek też troszkę padało i kiedyś kiedyś wcześniej ciut w nocy. Ale nie wiem czy go można nazwać deszczem. Także wszystkie chmury i deszcze jak na razie widuje przez okno jak wędrują od Ciebie.

Świetny pomysł z tymi pergolami.
Mi by się przydało coś dobrego i mocnego na pnące warzywa i owoce. Ale w tym roku nie zamierzam już nic kombinować. Zastanawiam się tylko jak mocne są twoje pergole. Znając Ciebie zamówiłaś solidne....
Jak tylko znajdziesz czas na kawę czy herbatę odezwij się.

Małgosiu, a koleżanka mówiła, że w Boże Ciało na Romanówce luneło 2 razy .
Z grubsza się w końcu ogarnęłam, więc zapraszam - czwartek?

Marzenko, mam nadzieję, że jak już wyrwiesz się w świat to zahaczysz Garwolin .

Tomaszku, odpisywałam wczoraj, ale nie widzę posta, więc może coś nie tak kliknęłam . W każdym razie mam nadzieję, że jest to oczywiste, że ja również żartowałam .

Fiu, fiu - ale zrobiliście kawał porządnej roboty I jeszcze chcecie tynkować budynek gospodarczy
Pytasz:
To otwieram dyskusję co sadzisz o takim zgaszonym, subtelnym , lekko szarym i lekko błękitnym kolorze

Marysiu, z pewnością nie wpadłabym na to, a pomysł na jasny szaro błękitny kolor bardzo mi się podoba .

To jeszcze, żeby nie było, że u mnie tylko warzywa, pokażę kilka ujęć niejadalnych :

Jak zawsze jestem zachwycona ilością owoców , pergolami, ilością kwiatów no i całokształtem

Edytko cudne te pergole a jak ja mam przyjechać na wyżerke jak Ty wszystko na bieżąco pochłaniasz

Pergole bardzo ładne i na miejscu, bo warzywnik może i powinien być piękny.
Tak samo donice do papryk, przecież papryka jest taka ozdobna, to co im żałować?
Popieram białopodobny kolor na budynek gospodarczy, śnieżna biel to zbyt wiele .
Wiesz, u mnie więcej rzeczy razi, niż Twój budynek gospodarczy, ale mój M. bardziej asertywny .
I jeszcze dodam, że bardzo zazdroszczę Ci tych owoców do podjadania, no i podziwiania kwitnących wczesnych lilii, przymrozki pozbawiły mnie tych przyjemności.

Danusiu... Dzisiaj jednak prawie wszystko zjadł Filipek. Niewiele brakowało żeby Edyta musiała przed nim chować sadzonki morwy.
Ps. Ubranka odprane. Ufff

Ciekawe czy zostanie coś dla mnie

Tak się cieszę, że zobaczę wszystko na żywo!

Słyszałaś, jak wzdychałam oglądając Twoje powojniki? Ja chyba nie potrafię wkoło nich chodzić

Nelu i jak wrażenia?
Ja byłam zachwycona.
Edytka opowiadała o nowym pomyśle na koniec działki?
Czy może jednak po przemyśleniu zrezygnowała?

Gospodyni, jak zwykle, gdzieś się włóczy zamiast gośćmi się zająć, ale widzę, że radzicie sobie beze mnie .
Gosiu, po powrocie do domu, patrząc na wspominany fragment ogrodu, uznałam, że ten pomysł, nie do końca przystaje do istniejących nasadzeń.
Ale nie zrezygnowałam z niego całkiem . Postanowiłam poszukać 3 wielopniowych doorenbosów i posadzić w rogu, z prawej strony, za wiśnią:



Tutaj lepiej widać wszystkie drzewka. Grusze są za niskie i zbyt mocne w swojej strukturze, nie pasują do brzóz, ale z wiśniami powinny się dobrze komponować :



Miłko, moje powojniki ? Prawie sama bida. Jedynie Madame Julia Correvon i ten różowy, którego nazwa uleciała mi z głowy , dają radę . A i jeszcze Multi Blue - ten to jest wręcz nie do zabicia. Przesadzałam go już 2 razy, a on, jak Felix z popiołów wciąż pojawia się w tym samym miejscu. Wykopałam go przed posadzeniem judaszowca, i teraz Caroline kwitnie na niebiesko :





Nelu, zastanawiam się, jaki smak został Ci w pamięci ?

GosiuM, dobrze, że udało się doprać. Obawiałam się, czy nie zostaną plamy. Mam dla Ciebie nasionka od Majeczki.

Elu, budynek już nie bije po oczach . Proces tynkowania w toku, ale uważam, ze już jest znacznie lepiej .
Porównajcie sami:

Danusiu, świdośliwa kończy owocowanie, ale może masz ochotę na jeżyny?



Żanetko, to dla Ciebie trochę całokształtu :

I jeszcze kilka migawek:

Edytko -dziękuję ...na jeżyny poleciała mi ,cudnie ,tyle przestrzeni....

Wielopniowe Doorenbosy są regularnie u Piecha, ale rozchodzą się jak świeże bułki, więc jesienią trzebna się zapisywać na wiosnę, bo one są kopane z gruntu. Kopane, zatem duże, minimum 3 metry, a może minimum to więcej? Kiedyś wiozłam klientowi 5 metrową i ledwo wlazła do busa 3,5 metrowego . Tak więc rozważ transport.

Edytko dzięki za fotki Miło było pospacerować znanymi ścieżkami Ogród bardzo klimatyczny o każdej porze roku
Pergolą w warzywniku jestem zachwycona.

Edyta u Ciebie jak zawsze pięknie i kwieciście, a nowa część ogrodu wyszła Ci super, może kiedyś uda mi się ją zobaczyć na żywo.

Iwonko, zapraszam serdecznie, kiedy tylko jestem w domu . Jeżeli dojdzie do skutku rycki zlot to może w piątek?

Basiu, bardzo dziękuję za miłe słowa . Mam nadzieję, że pergole niebawem zarosną i zaprezentują się w pełnej krasie .

Martuś, dzięki za cynk . Będę musiała zadzwonić do Piecha .

Żanetko, nie wiem czy to dobrze, ale ja ciągle się czymś opycham jak chodzę po ogrodzie . Jak będę żyć, kiedy sezon się skończy ?

Ogniście, kwieciście, pięknie Edytko!
Jeżyny apetyczne

Nie narzekaj na powojniki. Moje od wielu lat nie rosną, nie kwitną, nie umiem ich doglądać więc muszę podziwiać u innych.