Verciu cudeńko -wygląda niesamowicie z taką ilością koralików

Prawdziwa pięknotka.

Verciu- prusznika kupiłem w Wojsławicach na Święcie Paproci.
Tzn nie tyle Ja co Renata, bo spodobał jej się na załączonym obrazku.
Oglądałaś ten zakup i stwierdziłaś, że zimy w gruncie nie przetrwa.
Wylądował więc w doniczce i zimę spędzał w korytarzu na parapecie.
Miał ładny pokrój, fikuśne listeczki i jakies tam drobne kwiatuszki.
No i wymagał częstego podlewania
Jakby były jakieś odrosty to chetnie przygarnę.
Może sie uda do Ciebie dotrzeć
Fajnie wygląda ta włoszczyzna

Danusiu, Aniu - Jak zgubi liście będzie pięknie

Jurek mam nadzieję, że do wiosny wyhamuje korona i dotrzecie do nas Serdecznie zapraszamy
Renatka, o ile mnie pamięć nie myli, kupiła prusznik ( ceanothus impressus ) "Victoria" do uprawy doniczkowej.
Kiedyś też go miałam i po kilku latach padł podczas naszego dłuższego wyjazdu.
Ja mam prusznik krzewiasty "Glorie de Versailles" , chętnie się podzielę, a więc przybywajcie
Włoszczyzną też się podzielę.........................

To już szczyt bezczelności

Krogulec


Przy karmniku urządził sobie czatownię i poluje na sikorki


Nie dość, że czapla pożywia się rybkami z oczka, to ta łachudra pożera ptaszki
A myszate grasują w ogrodzie w najlepsze...............................................................................................

A chciałam napisać ,że ładny ptaszek taki ze mnie ornitolog ,ale żeby sikoreczki jeść to łachudra.......ech te myszowate dzisiaj popsuły mi humor

Jak zobaczyłam zdjęcie krogulca, to od razu pomyślałam o Twojej czapli . Musisz jednak przyznać Vero, że piękny jest .

Tak to się w życiu plecie, że jedne zwierzęta zjadają drugie, żeby przeżyć. Ptaszyska nie są głupie, też wolą to co łatwiej zdobyć I energii się mniej zużyje i sił. Prawa natury są okrutne ale sprawiedliwe. Skoro dokarmiamy sikorki, powodując, że więcej ich przeżyje zimę, to tym samym dokarmiamy ptaki drapieżne, dostarczając im więcej pożywienia.
Ale Vero, myślę, że ten krogulec u Ciebie to znak, że Twoje miejsce na ziemi jest wspaniałym siedliskiem wszystkich stworzeń. A więc stworzyłaś raj na ziemi

Moje koty czasem też coś złapią dla sportu, taki instynkt. Nie ma na to rady. Tak już ten świat jest urządzony. My ludzie mamy skłonność do patrzenia na wszystko z własnej perspektywy, dlatego jest nam po ludzku szkoda. To projekcja naszej psychiki. Z tego powodu nie jestem w stanie oglądać filmów przyrodniczych, w których np. lwy poluja na antylopę, choć rozumiem, że tak musi być.

Dobre! Na obiad czeka! Może masz mu sikorkę polać sosem!?
Gdyby tak u mnie chciał usiąść! tzn siada, ale z reguły go nie widzę. Raz tylko usiadł 2 m ode mnie na bzie, jak porządkowałam taras altany.
Kalikarpa cudowna!

Dzień dobry, jestem tu pierwszy raz, więc się wypowiem
Krogulce niestety, jako jedyne, polują przy karmnikach. Warto karmnik umieścić przy gęstym krzewie, najlepiej iglastym, żeby drobnica miała się gdzie schronić. U mnie karmniki wiszą na dolnych gałęziach gęstej jabłonki, przy jałowcu, a i tak ten spryciarz potrafi wlecieć od dołu między płotem a koroną drzewa i czekać. Każde stworzenie chce jeść. Zastanawiam się, czym mogłabym go karmić, żeby odczepił się od sikor .
Dorota

Żanetko, bo łachudra rzeczywiście jest ładny - niestety

Edytko, czapla od przedwiośnia




...aż do teraz zachowuje się jak u siebie

..a podobno, to płochliwe ptaki - nic bardziej mylnego, cwane to tak, ale płochliwe ........................


Ewuniu, krogulec, a właściwie para, korzystają z kąpieli w oczku wodnym.





Też przestały się nas bać, więc w ramach "znajomości" mogły by nie pożerać moich ptasząt, tylko odwdzięczyć się polując na gryzonie


Tomku, wiem, takie są prawa natury, ale to bardzo przykre .........................................


Miłko, na Twoim miejscu, nie tęskniłabym za tym zabijaką


Dorotko, witam Miło mi, że zajrzałaś do mnie
Karmnik specjalnie stoi tak, aby mieć oko na tego typu gości. W pobliżu są gęste magnolie i powojniki, drobnica ma się gdzie schronić, a nam łatwiej przegonić intruza.
Co do przysmaków krogulca, to nie ma go czym przekupić. Największym przysmakiem są drobne pierzaste właśnie.
Chyba wymówię tej uroczej parce darmowe wczasy w ogrodzie i kąpiele w oczku - skoro na własnym ( prawie ) terenie, tak podle się zachowują

Niestety w przyrodzie każda istota chce jeść żeby żyć i musimy się z tym pogodzić.

Skoro o ptakach mowa, to sporo gatunków się zagnieździło w ogrodzie

Majeczko, wiem, życie ma swoje prawa - ale jak pomyślę, że taki miły śpiewak ma paść ofiarą większego drapieżcy................

Kąpiel...........................



...........i suszenie na płocie



No i kto tu rządzi ???

Vweruś, zapewne Wasz ogród wiosną zamenia się w wielką salę koncertową.

Ptakom się nie dziwię, bo sama bym chętnie zagnieżdziła się w takim raju.

Aniu, ptaki dają koncert jeszcze teraz, szczególnie rano
Krogulec zmienił miejsce czatowania, cwaniak - trzeba podejść blisko drzwi tarasowych aby go wypatrzyć. Z głębi mieszkania go nie widać
Dzisiaj rano

Malowniczo czatuje!
Zawsze jak jest woda i pokarm w ogrodzie, są też i ptaki! A jak ptaki - pojawiają się drapieżniki! Takie życie, też muszą coś zjeść!