Przymrozek we wrześniu?
Ewciu, to się nawet u mnie nie zdarza... choć w sobotę wieczorem było tak zimno, że po godz. 18 zrezygnowałam z pomysłu nocowania na wsi i uciekłam do ciepłego i suchego mieszkania w mieście
Lekarstwem na chłód i wilgoć jest tylko ciężka praca, a nie zawsze się chce tyrać jak wół
Majeczko, maruny to moje ulubione wypełniacze
Ładnie się z hostami komponują. Owszem, czasem któraś wybuja i kładzie się, któraś niespodziewanie uschnie, wysieje się nadmiernie, ale chwila uwagi im poświęcona i problem staje się przeszłością
Potwory mają to do siebie, że w pojedynkę robią efekt i niezapomniane wrażenie
natomiast delikatesy ogrodowe często bywają niezauważone. I gdyby nie fotografie i zblizżnia, radość z ich posiadania byłaby niewspółmiernie krótka do kosztów i czasu poświęconego na pielenie wokół malucha
Wszelkie potwory i gęstwina nasadzeń to jest to co ja wybieram - pod nimi nie ma chwastów
Pikutku, myślisz, że smrodek maruny odstrasza szkodniki?
Może, może...
To może ja przeflancuję je pod najbardziej parchate hosty, bo mam i takie, zagrzybione, tylko nie pokazuję
Miłko, pięknych dalii ci u mnie... niedostatek
Już się boję wciąż te same pokazywać
Ale już niedługo zaczynam starania o nowe okazy. Muszę dokupić przynajmniej 20 nowych, a stare inaczej skomponować, bo mi się lekko nudzą posadzone drugi rok z rzędu w tych samych miejscach i grupach kolorystycznych
Niech wiecznie żyją kolorowe rabatki
Aniu, ja całe lato gryzłam się patrząc na kształt jednego z hostowisk. M. odmawiał współpracy... Kombinowałam, kogo by tu wynająć do zdejmowania darni, bo to u mnie dla mnie zbyt ciężka robota... Aż tu wczoraj
ułożyłam z węża ogrodowego nową linię rabaty, chwyciłam za szpadel i poszło
No, nie do końca i kolejne palce bolą
(prawa dłoń mi wysiada), ale lada dzień spełnię swoje marzenie z lata
Aguśka, może nie wzięłaś ode mnie marunki, bo słyszałaś jak wzbrania się przed nią Artamka
Zapierała się czterema kopytami
No to za karę nie ma
2 dalie z różówego mixu z obi
Emmaus i Gatsby
My Love
Kołnierzykowa dalia z siewu
?
Black Touch i różą Lavaglut, która po raz pierwszy jest zdrowa o tej porze (podejrzewam zbawienny wpływ dalii oczywiście)
Na uspokojenie
I inne "kołnierzykówny" z siewu... już je przechowywałam przez zimę
Jeden pęd Nonette jest całkiem czerwony