W kwestii żywopłotu na Szmaragdy sadzi się co 50 cm, a Brabanty co 80. Mam żywopłot ze Szmaragdów i bardzo sobie cenię - tniemy tylko od góry.

Tak, tak, żywopłot do cięcia tylko dla ludzi młodych, z wiekiem coraz trudniej się łazi po drabinach, trzyma ciężkie sekatory i nie ważne czy zimozielony czy liściasty
Co do przykrywania gleby czymkolwiek aż będziesz gotowa na realizację planów. Też uważam że robienie trawnika mija się z celem, czy Ty wiesz ile wysiłku wymaga ściąganie darni no chyba że te rabaty będą tworzone za dobrych kilka lat, ale czy wtedy będzie Ci się chciało jeszcze tworzyć nowe rabaty
Ja przykrywam ziemię starymi dywanami i wykładzinami, mówię że mam persy w ogrodzie

W ogrodzie, szczególnie gdy trochę gruntu jest, roboty nigdy nie braknie, żywopłoty są wymagające, no chyba, że na żywioł jakieś zadarniacze Musicie uzgodnić najlepiej wersję tak by każdy miał coś swojego, w końcu wtedy lżej się robi, no i pamiętać, że prace na wysokościach kosztują zdrowia albo pieniędzy/firma zrobi/.

Witam Kochani. Czasu mało ,kruca bomba, na życie w sieci brakuje.
Siberko, argument finansowy zacny ale dla eMa jakoś mało przekonujący. Zobaczymy co powie jak przyjdzie zapłacic za zamówienie.
Żywopłot bukowy mam u szwagierki za drogą, widzi go codziennie. ja uwielbiam, on niekoniecznie.
W grę wchodzą tylko szmaragdy, w aktualnym ogrodzie mam trzy kawałki, Jeden już szczelny od strony nieuzytków - teraz sąsiad wybudował dom i na szczęście już tam prześwitów nie ma. NA razie nie cięty na wysokośc, w tym roku pierwsze skracanie. Sadzony co 80 cm, zejście się zajęło im 8 lat.
Sadzonek buka u mnie w nadlesnictwie na razie nie mają, nie wiem dlaczego, ale nawet jak przyjdzie kupić (80 gr - 1zł za sadzonkę) to nie są to jeszcze jakieś duże koszty. Tym bardziej, ze sadzić będę w jednym rzędzie.

Edytko, miło mi. Kalina cudowna w czasie kwitnienia, niestety przeprowadzki chyba nie da sie przeprowadzić bo okaz już duży więc zostawię teściowej. Ale na działkę kupię nowa z pewnością.

Marysiu, cudne są to prawda. I ta rudość zimą

Elu pamiętam piękny żywopłot z tawuły u Ciebie. Na takie szaleństwo chyba się nie zdecyduję
Szerokośc żywopłotu... no są miejsca gdzie można poszaleć, ale są tez takie gdzie raczej wolałabym wąsko. Od siatki sąsiada muszę zostawić jakieś 60 cm więc sadzenie pewnie w odległości + -metra. Dobrą stroną będzie możliwość dojścia bez przechodzenia do sąsiada.
Planuję kawałek mieszanego liścistego - bardzo lubie takie zarośla ale to raczej z innej strony - planowane sadzenie .... kiedyś

Anusia, wlasnie myślę nad jakimś połaczeniem - przy wjeżdzie - bardziej formalnie więc pewnie stanie na tujach, potem będzie podwyższony taras z rabatami preriowymi z jakimis pionowymi akcentami więc bukowy będzie chyba ok. Na zakończenie tej strony od sąsiada (lewa strona działki) planuję grupę drzew - brzoza pożyteczna 'Doorenbos' w ilości 5 szt z jakimś niewielkim placykiem do posiedzenia. Chętnie skorzystam z pomocy jak cos już wyrysuję. Na razie jesteśmy na etapie porządkowania podwórka i planowania "placu manewrowego"

Reszta odpowiedzi potem - praca wzywa

Jestem znowu, dopadkami tylko mam czas na komputer. Z resztą po całym dniu w pracy przed monitorem szczerze mi się nie chce.
Majeczko, pomysł z persami świetny! Starych dywanów i wykładzin mam sporo więc kto wie, może i ja zdecyduję się na takie rozwiązanie.
Ewcia, wiem, wiem. Na eMa nie mam co liczyć w kwestiach ogrodowych prac, na szczęście moje starsze dziecko zawsze chętne do pomocy mamusi. Nie wiem czym sobie zasłużyłam ale bardzo, bardzo mi się charakterem to dziecko udało. Więc póki co o cięcie sie nie martwię. Z resztą zanim ten żywopłot urośnie kto wie co będzie.

Halmy znów szaleństwa wyczyniał więc prace na nowym nie posunęły się ani o krok. Za to w zacisznym przy domu udało mi sie trochę uporządkować ogród. Powycinałam największe suchelce, trawy, troche pograbione. Zielone pcha się na powierzchnię więc trzeba było przyspieszyć. Za tydzień jak pogoda będzie sprzyjająca rozsypię nawozy, przysypię korą i zacznę na ostro działać na górze.
Trochę mojej wiosny

Dorotko u mnie halny też dzisiaj wywijał a do tego było pochmurno i odpuściłam sobie ogródek ,wiosna sie u Ciebie ładnie rozszalała moje ciemierniki na razie główki podnoszą

Przez dwa lata broniłam się przed tujowym żywopłotem. Posadziłam mieszany liściasty ( jaśminy, krzewuszki, żylistki , pigwowce, kaliny, forsycje. lilaki) przerywane gdzie nie gdzie iglastymi. Było wspaniale, do czasu kiedy zamieszkaliśmy na stałe. Żywopłot wprawdzie młody jeszcze, ale kwitnące w różnym czasie krzewy dawały miły akcent kolorystyczny. Pierwsza wichura niosąca tumany piachu z pobliskich pól, a później gołe krzewy zimą nie spełniające żadnej osłony przed wiatrem zmieniły diametralnie moje postrzeganie na żywopłoty tujowe. Tym sposobem drugi rok rośnie "dodatkowy" żywopłot ze szmaragdów. Tak tylko napisałam o własnych doświadczeniach w tym temacie........
Gdybym mogła cofnąć czas, zaczęłabym od szmaragdów, ja przeciwnik tujowy

Danusia, z dnia na dzień wiosny coraz więcej. Już nie zatrzyma. Pąki na drzewach coraz większe, powinnam spieszyć się z przesadzaniem a tam miejsce jeszcze nie do końca gotowe, ech wszystkiego nie ogarnę.

Vera dziękuję serdecznie za rady . Od strony pól tuje będą z pewnością. Wahałam się jak od strony sąsiada ale chyba będzie tak:
Tu od wjazdu do jabłoni tuje strzyzone na ekran. Będzie tam jakieś 3 metry szerokości więc przed teja mi coś jeszcze się zmieści, dość formalnie.



Za jabłonią go końca działki buki, na końcu tam gdzie Śliwa będzie dosadzone 5 brzoz i planuje jakiś placyk na stolik, leżak




Popracować dziś trochę, przycielam brzozy przy drodze, skończyłam cięcie w sadzie, oprócz czereśni bo owoców będzie dużo a obniże drzewa latem.
Tu młoda śliwka ogryziona przez sarny, przycielam w tym roku pierwszy raz. Ktoś powie czy dobrze?




Miłego dnia kochani!

Cholerka zdjęcia z telefonu mi się nie ładują

Dorotko, nie tnij brzóz na wiosnę, bo odchorują. Lepiej przy pełnym liściu -w czerwcu, lipcu.

Ania za późno. Nie przejmuję się bo te brzozy i tak pójdą pod piłe. Na razie zostaly ślę jak zaczną robić kanalizację to wycinamy.

Dorotko, skoro tak, przyciąć brzozy mozna a przy okazji podstawic baniaczek i nałapać oskoły. Ja dziś też pierwszy raz będę ją pobierać.
Zdjęcia z fonu są zbyt duże, dlatego nie ładują się. Ograniczyliśmy ich rozmiar, bo straszliwie zżerają pojemność a my Fejsem, z jego potęznymi serwerami popartymi jeszcze większymi finasami, nie jesteśmy.
Miłej pracy

Przeczytałam jeszcze raz to co napisałam o folii i puknęłam się w głowę
Folii raczej nie kładź. zamiast tego rozłoz kartony i przykrywaj systematycznie skoszoną trawą
Będziesz miała nie tylko osłonę przed chwastami, ale jeszcze użyźniona po pewnym czasie ziemię.
W kwestii żywopłotu nie pomogę
Mam tujowy i żałuję tylko, że nie cały ze szmaragdów.
Moje brabanty sa niestety zbyt wymagające, za dużo przy nich pracy
Jeśli będziesz sadziła tuje, to od razu zrób rów i wsadzać w niego jakiś ogranicznik dla korzeni, żeby móc przed nimi cokolwiek posadzić
Gdybym ja mogła od nowa robić ogród

Dorotko! jakie piękne zdjęcia! Koniecznie musisz je wstawić do konkursu Miss Cebula! Baaardzo proszę!

Miłeczko, udział w konkursie wezmę ale mam nadzieje na ciekawsze fotki. czas na wstawienie zdjęcia konkursowego chyba jeszcze jest, prawda? przecież cebulowe dopiero wychodzą.

Małgoś, patent z kartonami i trawą stosuję z powodzeniem u siebie, Na pewno będę stosować też na nowej działce. Nie łudzę się, ze odchwaszcznie tam mnie wykończy ale muszę coś robić by choć trochę opanować zielsko. Pomysł Majki z dywanami tez wart rozważenia, tym bardziej, ze kawałków róznych wykładzin mam od groma.
Z tui tylko szmaragdy wchodzą w grę. Inne po prostu mnie koszmarnie denerwują a te może jakoś ścierpię.
Szpaler będzie tu - do jabłoni



tutaj do rogu działki bukowy

Udało mi się jakimś cudem wstawić zdjęcia hura!!!

Nareszcie coś zaczynia się dziać , w czwartek przychodzi firma wyczyścić działkę. Do wycięcia jeszcze kilka "drzew" a nie mam sumienia teścia gnać na drabinę. Do tego od razu przyjadą z potężnym rębakiem i będę mieć trochę zrębków na pierwszy rzut ściółkowania.
Na piątek zamówiona koparka na korytowanie podjazdu i placu przy garażu. Nareszcie znikną mi hałdy gruzu przygotowane do utwardzenia. Nawet nie wiecie jak się cieszę.
Od przyszłego tygodnia jesli tylko pogoda pozwoli zabieram się ostro za pracę, czas najwyższy.
Miłego dnia Wam życzę

O jak ja lubię, jak praca do przodu rwie! Powodzenia życzę! Ale będzie ładnie!
Tujowe szpalery to czasami konieczność, jak trzeba się osłonić od wiatru i ludzi.

Miłeczko, mnie już cholera brała na tą niemożność zrobienia czegokolwiek. Nareszcie jak będzie uporządkowane przynajmniej częściowo to coś będę mogła myśleć, zaplanować, posadzić. Prace w domu chwilowo stanęły więc aż mnie świerzbią ręce do grzebania w ziemi.
Z tujami sie już częściowo pogodziłam. Chodzi mi tylko by jakoś przełamać tę monotonię zielonej ściany w przyszłości. Ale wierzę, ze uda mi się to jakoś rozsądnie zaplanować i zrealizować.

Dorotko nie umiemy siedzieć na tyłkach tylko cały czas kombinujemy co można byłoby zrobić Żywopłot z tui ma na całej długości wjazdu bo wujek ma od tamtej strony gnojowisko,jak się budowaliśmy to miał jeszcze gospodarkę i stertę gnoju a teraz kiedy ja muszę już ciąć żywopłot z wysokości to u nich nie ma ani jednej krowy