Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :)

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/11 22:27 #12077

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1163
  • Otrzymane podziękowania: 3655
A jednak polewkamax ...
Co to znaczy kupić sobie roślinne to i owo ;) . Od razu humor zwyżkuje i wątek się pojawia...
W samą porę, bo brakowało mi Cygusiątka :P ...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/11 22:49 #12093

  • IwOnaG
  • IwOnaG Avatar
  • Wylogowany
  • Złoty forowicz
  • Posty: 193
  • Otrzymane podziękowania: 315
Heloł Monika, oj żebym ja mogła Ci swojego cienia podarować, mam go za dużo od początku i zawsze :slonko mi mało, pozdrawiam :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 00:38 #12112

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Witaj Edytko :buziak
mam nadzieję, że od teraz sił mi na nadawanie nie zabraknie 2pisze

Dorciu.. :heart

Ja początkowo potraktowałam to jako żart..ale po chwili hhmmmm..a może jednak :woohoo: Uznałam, że dodatkowo Cię rozbawię po powrocie do domu ;)

Padało u Ciebie- u nas burza przeszła i lało całkiem nieźle. Jeziorko przy domu kultury w każdym razie jest :P

A Ty wiesz, że ja nigdy pamiętnika nie pisałam- jakoś mnie nie ciągnęło pisanie do szuflady :nie_wiem


Moniśka, to najbardziej cienisty zakątek, jaki wypatrzyłam..a i paprotka przemówiła do mnie jako jedyna- Ursula's Red, strrrrasznie ją lubię.
Pień widoczny, to wiśnia Kanzan..a ten stempel leżący- miał być wyrzucony, ale że Cyguś tam wiosną strasznie szalał, to stempel został do ochrony Urszulki, bo zachodziła obawa, że nie uda sie jej urosnąć..i chyba już tam zostanie.

Dzwonki rosną u mnie w doniczkach od ubiegłej jesieni, ustawiam je sobie w ramach przymiarki i nie mogę zdecydować, gdzie posadzić. Cały czas doniczka stała od strony południowej, cień rzucał pigwowiec, więc można powiedzieć, że dzwonek rośnie w lekkim półcieniu..albo świetlistym półcieniu ;)
Ostatnia moja wersja, to posadzenie ich na wrzosowisku- strona południowa, ale w cieniu brzóz.

Tawułki, mówisz..ależ proszzzzz
Różowa NN, amarantowa to Vision in Red, a biała, to wg naszych z Dorcią dedukcji, Cappucino








Rosną wszystkie na rabacie azalkowej, z dostępem bezpośredniego słońca w godzinach porannych i popołudniowych.

Jeżówki lubię bardzo i na razie jestem zadowolona z ich przyrastania. Podoba mi się baaardzo dużo odmian, ale nie mogę u siebie zbytnio poszaleć- nie chcę wprowadzać oczopląsu kolorystycznego. Trzymam sie więc różu i bieli- i tak uzupełnione jest to wszystko sporą plamą fioletowych bodziszków ROzanne i różnymi trawami. Wystarczy chyba tej różnorodności, jak na tak małą powierzchnię.
Nie potrafię budować rabat z pojedyńczych egzemplarzy- szybko mnie męczy taki widok chaosu.
Przez te kilka lat ogrodowania zauważam, że pojedyncze okazy mogą być pod warunkiem, że uzupełniam je po sąsiedzku jakąś plamą- kolekcjoner ze mnie żaden wink-3
Zresztą ja ciągle coś sadzę, obserwuję, przesadzam, grupuję krecigl


Siberko, jak mi miło, że zajrzałaś :buziak
Tym fajniej się rozmawia...bo być może nie pamiętasz, ale poznałyśmy się na Zlocie..w przelocie :silly:

Dzięki za rady nt zapoznania. :przytulam
Ja się starałam na razie przygotować do zapoznania psiaków, czytając trochę o tym na necie..a nawet nie tyle o samym zapoznaniu, co o pierwszych dniach w domu z zazdrosnym jedynakiem i nowym niebożątkiem..
Nowego psiaka przywiezie nam hodowczyni i od razu zapowiedziała, że poznać psiaki musimy na ulicy, na pobliskiej łączce itp. Tak więc tu będzie mi raźniej z Jej wsparciem.
Są zdania podzielone odnośnie wejścia do domu- tzn wchodzą razem..albo osobno, z czego Cyguś drugi.
Słyszałam o takiej właśnie wersji- że nowy psiak siedzi w domu i dopiero wchodzi Cygusiek i nie ma efektu, że Cyguś siedzi na fotelu i widzi wchodząca konkurencję..tylko wchodzi do domu- i widzi nowego już domownika.
Z jednej strony nie chcę tego mojego Łabądka demonizować, to nie jest agresywna rasa..ale z drugiej- żebyś słyszała, jak potrafi warczeć na mojego Męża zdziwko .
Przewodnikiem stada jestem chyba ja, bo mi wolno wszystko, łacznie z zabieraniem kości z pyszczka..
Tak od samego początku wyglądało moje Cygusia wychowanie..



Nie jest to może Rhodesian okiełznany 2smiech ale warczeć umie i zęby ma.. więc nawet takiego malca uczyłam, że jedzenie i każdy smakołyk czy zabawkę musi mi z pyska oddać.

Przerabiałam już pojawianie się nowego psa w domu.
Najpierw, jakieś 20 lat temu, mieliśmy pieski na ogródku i kupiłam sobie do domu szczeniaczka Shih-Tzu. Kundelki na ogródku ignorowały go totalnie, ale nigdy nie były agresywne.
Przez ostatnie lata miałam psiaka- Zaka i przyjechała Siostra ze swoim dorosłym spanielem- Kubą. Zakuś był raczej potulnym pieskiem, więc obyło się bez problemów, mimo, że poznały się dwa samce w kwiecie wieku. Jadały obok siebie, odpychały się wzajemnie od miski z jedzeniem i nigdy nie warczały na siebie broniąc jedzenia.
Zakuś odszedł, a do 13stoletniego Kuby dołączył Cyguś..który został przyjęty bardzo serdecznie.
Cygusiek do Kuby wpadał okazjonalnie..i potrafił zadbac o swoje interesy.
Przykładowo- siedział na kanapie i kłapał zębami, jak Kuba nieporadnie próbował się tam wdrapać.

Jak pies jakiś jest władczy, to Cyguś potulnie się kuli, ale jak widzi szansę na zarządzenie czegoś, to zawsze korzysta ;)
Piesek, który ma sie pojawić, jest podobno raczej spokojny. Z jednej strony się cieszę, bo przykro mi by było, gdyby Cyguś został zahukany przez nowego domownika..ale z drugiej- niech nie będzie zbyt spokojny, bo nasz Diablądek go stłamsi :lol:
Cygusiątko mnie się słucha bardzo..coraz bardziej, ale Męża potrafi musztrować.. Wystarczy, że ja burknę na Cygusia ostrzegawczo- od razu się uspokaja.


Mimo wielu moich obaw jestem dobrej myśli- ta rasa to raczej spokojne psy i z czasem na pewno się skumplują. :zdrowko
Nie mogę się doczekac, żeby już psiak był..żeby już wiedzieć, jak to między nimi będzie..

Cyguś nie przepada za dziećmi- raczej obszczekuje, a na zbyt namolne próby bratania się, kłapie zębami w powietrzu ostrzegawczo :mlotek


Martuśka.. oj fajnie, że i Ty jesteś!!

Kasa brakująca na zakupy to jedno..ale jeszcze metraż hamuje zapędy ;)


Asiu..witam i Ciebie...i dziekuję za szczerość 2smiech Cyguś śle pozdrowienia vishenka



Iwonko- za dużo bym nie chciała, ale trochę to byś mogła sie podzielić gwizdac
Zresztą.. na za dużo cienia rada jest szybsza, niż na za mało ;)


********
Wy w ogóle nic nie wiecie, co u mnie słychać!!

Uschło mi drzewo, rosnące 3ci rok. :angry: Podejrzenie pada na gruz, niedokładnie wykopany w chwili sadzenia :patel
Zaopatrzona już jestem w młot pneumatyczny..a P nie może się doczekać sadzenia i dziś- po raz kolejny- pytał się, kiedy wykopujemy drzewo 2smiech
Dogadana jestem z p Tomkiem- jak tylko wróci z delegacji, jadę zorientowac się, czy jest dostępne odpowiednie drzewo. Nie chcę zrobić wielkiej dziury na rabacie- wiadomo, że Cyguś regularnie by tam wpadał :silly: więc musimy zrobić zamianę. Wywalić uschnięte drzewo, wyrąbać krater na rabacie i posadzić nowe.
Jak nigdy dotąd..P aż się wyrywa do tej pracy. WIdząc jego zapał rozważam, czy od tej pory pod każdą bylinę nie będę prosiła o kopanie dołów młotem- pomoc mam gwarantowaną 2smiech

A poza tym co..? :nie_wiem

Wiecie już, że trawnik mam bosssski..i wcale nie żartuję! Serio- zachwycam się nim ostatnio. Cieszy mnie na prawie całej powierzchni.


Monardę fioletową też już znacie..


lilie..juz przekwitły


za to otwierają się pachnące orienpety. To niestety NN, tegoroczna pomyłka z Lilypolu- miały tu rosnąc Altari :angry:


ukochane moje hakonki Naomi..już łapią przebarwienia :blink: Rosną na słonecznym stanowisku, więc pewno upał przyspiesza przebarwianie- ale to fajnie, bo lubię je w tej pasiastej wersji


bodziszki ROzanne szaleją i cieszą mnie ogromnie! Kwitną już chyba miesiąc a wiem, że jeszcze nacieszę sie nimi do końca sezonu. Bardzo lubię takie rośliny, które długo zdobią.
Oczywiście krótkie akcenty tez są potrzebne, jednak to te najdłużej kwitnące "robią mi cała robotę"


śliczny Dragon's Blood. Marnie coś przyrasta..ale przyłapałam Cygusia na obrywaniu gałązek, więc to tu może tkwić tajemnica ;)


zadziwia mnie macierzanka. Zawsze mi się wydawało, że wolno przyrastają te roslinki, ale tempo, w jakim ona przybiera na wielkości zdziwko
wrzesień ubiegłego roku..to ten maluszek między kamieniami, na tle jałowca..


i kilka dni temu..


wrzosowisko chwilowo nieciekawe. Co prawda kwitnie monarda i lilie, a i dzwonki Kent Bell planuje gdzieś tu posadzić- muszę jednak solidnie popracować nad całokształtem, bo czegoś ewidentnie mi brakuje- tylko czego :grabie Teoretycznie wiem, ale w praktyce nie mogę się zdecydować







Dziś rozwaliłam sobie kostkę. tzn próbowałam ratować drewnianą podłogę przed uszkodzeniem przez spadającą mosiężną misę..i misę "przyjęłam" na kostkę :mur Widziałam, jak na moich oczach robi sie wylew podskórny, ale szybki okład z paczki frytek zdziałał cuda polewkamax Śladu prawie nie ma..za to ja ledwo chodzę. Jak ja dałam rade łazić po ZP bez bólu, to nie wiem..bo teraz ledwo kuśtykam :mlotek
Boli jak diabli..i to już posmarowane grubo Ketonalem- tak to jest, jak się rozumu nie ma :mlotek

I to byłoby na tyle nowinek u mnie- tak więc sami widzicie, niewiele straciliście przez czas, gdy milczałam ;)

Czułam się paskudnie- duszności jakieś, zmęczenie totalne i niemoc! W sobotę pojechałam na honorowe krwiodawstwo i po tym zrobiłam rachunek sumienia. Miałam zaskakująco niskie ciśnienie w czasie badania kwalifikacyjnego- przeanalizowałam swoją dietę ostatnio i wyszło na to,że ja prawie nie piję i niewiele jem! W sobotę wieczorem myślałam, że się uduszę, do tego słabo mi było bardzo! Puls wysoki, serce dudniło.. Przed snem 2 szklaneczki wody z cytryną..i w niedzielę obudziłam sie godzinę przed budzikiem (!) jak nowo narodzona.
Od teraz staram się zwracać na to uwagę i- mimo obrzydzenia do "surowej" wody- popijam sobie trochę w ciągu dnia.
Liczę na to, że samopoczucie się nieco poprawi, a i powracające ostatnio uporczywe bóle głowy powinny ustąpić, tak jak i chroniczne zmęczenie.

Powoli będę chyba znikać.. Jeszcze na dobranoc mega foch Cyguśka..

Zdjęcie, zrobione w chwili, gdy Cyguś dostał hasło, że zostaje w domu. Mina pt "zejdź mi z tym aparatem z oczu kobieto"
Ostatnio zmieniany: 2016/07/12 00:54 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, edyta, hanya, inag1, Gosia1704, dobra nuta, IwOnaG, nowababka

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 06:29 #12125

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7444
  • Otrzymane podziękowania: 16138
Moniko, ależ ten Twój Cyguś wyszkolony gwizdac . Mój to tylko chodzi i doniczki podlewa wprost z dystrybutora gwizdac , ale węża, to się jeszcze nie nauczył obsługiwać 2smiech .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 09:02 #12160

  • piku
  • piku Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • "Zielono mi..."
  • Posty: 8383
  • Otrzymane podziękowania: 24980
Ja to raczej do podczytywaczy należę, melduję się więc po cichutku i czekam na podwójne minki ogrodowych projektantów :)
pozdrawiam z ziemi przodków
Wiesia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 09:04 #12162

  • dobra nuta
  • dobra nuta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1106
  • Otrzymane podziękowania: 1168
Moniko, ależ się ucieszyłam widząc z rana Twój wątek clap
Teraz na bieżąco będę mogła obserwować Wasze poczynania a w Cygusiu to ja jestem zakochana :heart
U mnie nie było czasu na psie zapoznania na neutralnym terenie, bo albo to była noc, albo ratowanie z rozpędu z kosmiczną szybkością. Dały wszystkie radę a mój mały Azorek rzucony owczarkom na pożarcie zjednał ich sobie psim sprytem i przemiłym usposobieniem. Zresztą ja tak jak Ty jako dominująca, cokolwiek i kogokolwiek bym nie wprowadziła to akceptacja jest 100 procentowa. To się nazywa władczy charakterek :diabelek
Właśnie takie tawułki sobie ostatnio sprawiłam i mam ich za mało. Oczywiście już 2x przesadzałam i to nie jest docelowe :grabie A tak bardzo mi się spodobały, że pomyślałam nawet o 1 rabatce tylko tawułkowej 2smiech
I tak jak Dorcia napisała, że z Twojego pisania przebija taki pamiętnik i szczerość - to ja się zgadzam całkowicie - te same mam odczucia i dlatego mnie do Ciebie ciągnie. Myślę, że pisałabym na podobnej zasadzie...
Dla Ciebie :buziak
pozdrawiam - ania
mój wątek


Jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. - Albert Einstein
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. - Albert Einstein
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 09:32 #12172

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4571
  • Otrzymane podziękowania: 8183
A ja myślałam, że to ja Cię zmobilizowałam polewkamax
Dorcia mnie uprzedziła
Widzisz ile osób chce czytać Twoje przygody ogrodowe?
Piszesz rewelacyjnie.
Trawnik naprawdę masz boski
Mój az taki nie jest,
Chyba przy dosiewkach zmienię mieszankę na Twoją
Widać moja na moich piaskach zupełnie sobie nie radzi
Wczoraj przed deszczem zdążyłam go nawieźć. Ciekawe jak teraz będzie wyglądał
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 09:46 #12179

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4360
  • Otrzymane podziękowania: 7972
O dobroczynnym wpływie wody na bóle głowy pisałam niedawno u Agi ;) , bardzo często takie bóle występują właśnie z powodu odwodnienia. Zalecenie to dwie szklanki wody, każda ze szczyptą soli, himalajskiej lub kłodawskiej - nie supermarketowej ;) . Soli nie czuć, a ból głowy mija :woohoo: , wypróbowałam na sobie :P

Trawnik masz po prostu nieprzyzwoity :ohmy: , chyba tu wstawię kawałek mojego dla równowagi 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 10:03 #12187

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13499
  • Otrzymane podziękowania: 31357
Witam się Moniko u Ciebie :) Nie znałam wcześniej Twoich wątków, a widzę ile straciłam. Do tego Cyguś... który przypomina mi swoim zachowaniem moją Pusię, która po 17 latach życia, śpi w cienistym zakątku mojego ogrodu.
Była rasy Shi-Tzu, ale charakterek to miała bardzo podobny i też jedynaczka. Kot ja nauczył, że jest coś bardziej ważnego w życiu - przyjaźń i potem musiałam biegać po lesie, bo się oboje na wędrówki wybierali :)
Z nowym kolegą na pewno sobie ustala hierarchię, ważne tylko, żeby krew się nie lała przy tym ustalaniu polewkamax .

Ogród cudowny, widać w nim, że nie dajesz się ponieść emocjom gromadząc wszystko co się podoba :)
Będę na pewno czytać, choć może nie zawsze coś napiszę,ale jestem :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 14:52 #12278

  • hanya
  • hanya Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 564
  • Otrzymane podziękowania: 1251
Moniśka, i zgodnie z obietnicą :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak :buziak . Pamiętam, co jeszcze obiecałam .....
U mnie oczywiście nie pada, ale nie tracę nadziei.
Myślę o monardach i ich gołych kolanach , zerknę na zdjęcie, może coś mi przyjdzie do głowy. Jeżeli są takie wysokie, to może rzeczywiście trawy byłyby dobre.
O, grzmi, burzy nie zamawiałam :mlotek :mlotek :mlotek
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 20:05 #12379

  • Asia2
  • Asia2 Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1163
  • Otrzymane podziękowania: 3655
No toś mnie Moniko zmartwiła z tymi gołymi kolanami monard :mur . Właśnie posadziłam w dość reprezentacyjnym miejscu (przy tarasie znaczy ;) ) dwie duże kępy i liczyłam, że będą się ładnie zielenić i do tego długo kwitnąć, a tu takie wiadomości think: ... Jak się nie sprawdzą (monardy nie wiadomości ;) ), to wylecą.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 20:52 #12400

  • Shirall
  • Shirall Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 656
  • Otrzymane podziękowania: 1433
no metraż to problem też tym bardziej, że oni mają tylko balkon 2smiech
u mnie jeszcze nie jest źle bo zawsze mogę kurchanik przerobić i miejsce będzie :silly:
pokazałam mamie zdjęcie Cygusia z fochem i reakcja była taka zdziwko 2smiech polewkamax
potem powiedziała, że pies boski :przytulam
a teraz news dnia przez który skakałam dziś jak wariatka na działce i nie wiem co sobie musiał sąsiad i sąsiadka pomyśleć ale trzeba było - mam cały etat w szkole! mama do pracy nie wraca na razie więc dzięki temu mam etat hu_rra hu_rra
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 21:03 #12402

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7444
  • Otrzymane podziękowania: 16138
Z pysznogłówek, które miałam najbardziej odporna jest czerwona. Dlatego rośnie już w kilku miejscach polewkamax .
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 23:44 #12444

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Edytko..dystrybutor..a to dobre.. 2smiech 2smiech Cyguś niestety to też potrafi :mlotek

Pikutku... na podwójne minki trzeba jeszcze poczekać. Mam nadzieję, że już tylko niecałe 2 tyg.. gwizdac
Witam Cię :buziak

Nutko- serdecznie dziekuję za wszelkie serdeczności :przytulam

Nie wiem, czy taki władczy charakter ze mnie..psina ma niespełna 5kg, więc tak wiele władzy to nie potrzebuję w sobie mieć ;)
Staram się raczej czytac dużo nt wychowania, bardzo interesowałam się komunikacją i psim językiem. Było więc ziewanie, mrużenie oczu- dla uspokojenia..Było udawanie przewodnika stada i wąchanie przerażających przedmiotów, żeby pokazać, że nie ma się czego bać :silly:
Jak młody Cygusiek bał się dzbanka i szczekał, jak ten stał na stole..to postawiłam dzbanek na podłodze, podeszłam na czworaka, powąchałam..psiak schowany za moimi nogami skradał się też..powąchał- i sprawa się skończyła, więcej szczekania na dzbanek nie było, wróg oswojony.

Wydaje mi sie to trudnym przeżyciem- być zabranym od mamy i rzuconym do mieszkania z ufoludkami, mówiącymi po chińsku. Na ile mogę, staram się "rozumieć" psa..a ten słodziak chyba mocno mnie przecenia! Czasem widze, jak się we mnie wpatruje, ewidentnie coś do mnie mówiąc..a ja, niedouczona, mogę się jedynie dopytywać "chcesz iśc na dwór"- i pies, w odpowiedzi, energicznie podbiega do drzwi.
Jako kilkuletnia dziewczynka zaczytywałam sie w książkach z serii o DOktorze Dolittle- jak byłoby fajnie, móc normalnie porozmawiać z własnym psem!

A propos rozmowy, rozpoczętej w innym wątku. Nie będę tam zawalać swoimi zdjęciami, tak więc zerknij- to chyba ta sama trawa.
Mój tegoroczny nabytek carex Variegata. Jesli się zgadza, to już wiesz, co masz..


Gosiu, u nas dzis tak lało, że żałowałam, że nawozów pod iglaki nie sypnęłam. Jednak z tego, co widziałam w prognozach- nic straconego. Padać ma często do końca lipca :mlotek

Zmotywowali mnie wszyscy, którzy namawiali :buziak

Martuś, juz ja ten trawnik to sama widziałam, więc bez ściemy poproszę :P Domyslam sie, że teraz piękno jego jest nieco bardziej ukryte ;) bo wszystkie siły rzucasz w podlewanie rabat.
nawet dziś myślałam o Tobie- jak to możliwe, żeby deszcz tak omijał.. U nas przeszły dwie ulewy- przez chwile miałam jeziorko wody stojące na trawniku :blink:

Odwodnienie to może jedna z przyczyn, u mnie niestety migreny są też na tle stresu..i przeciążenia kręgosłupa szyjnego :unsure: Co oczywiście nie wyklucza kwestii kiepskiego nawodnienia organizmu. Teraz P nie daje mi spokoju i codziennie dopytuje, ile wypiłam, szklanki wody przynosi z cytrynką- też mi się cerber trafił 43pomoc

Ewciu, witam serdecznie :buziak
Shih-Tzu żyjące 17 lat.. Ależ wynik- nacieszyłaś się długo swoja psinką :heart Mój Lordek odszedł w wieku niespełna 11 lat z powodu nowotworu.

Zawsze zapraszam :przytulam

Haniu, czeeeeeść! No, jesteś!.. żebym musiała aż gołębia pocztowego wysyłac..i to w taki deszcz?! Właśnie- deszcz- padało?
U nas lało..i to dwa razy! Przy wjeździe na osiedle oczywiście jeziorko, znaczy się, napadało dużo. Ja nie musze nawet w domu być- po wielkości jeziorka wiem, czy dużo napadało 2smiech

Pamiętam, co obiecałaś... gwizdac

Monarda i jej kolana- coś się wymyśli..albo monardę przesadzi polewkamax i tak planuje przerobić nieco tamten fragment wrzosowiska- tzn musze coś wymyslić, bo proporcje mi nie pasują.

Asiu, jak zapewne już doczytałaś wpis Edytki, kondycja zależy od koloru.
Czerwonej nie mam, więc trudno mi porównac. Może ja jakies błedy w uprawie robię..? To moja pierwsza i jedyna kępa.
ZObacz..no jak nic, kolanami świeci


Długo kwitnie i kwiaty nie tracą atrakcyjnego wyglądu- czy to w upale czy po deszczu- to na plus! Może podsadz czymś- ja planuję tak zrobić chyba. Jedna rzecz- owady ją uwielbiają, więc może ostrożnie z sadzeniem przy tarasie, żeby nie przeszkadzały biesiadującym osobom..

Shirallciu- cudowne wieści w sprawie etatu hu_rra Gratulacje!!

Edytko, szkoda, że to czerwone są bardziej zdrowe, bo ja polowałam na fiolet specjalnie!
Czy jest coś, co mogę zrobić lepiej, żeby dołem liści nie gubiła :nie_wiem ?

******
Dzień dziś zaczął sie dość upalnie- cięzkie powietrze i wilgotne Wszystko wskazywało na jakąs ulewę w najbliższych godzinach. Pobiegłam więc po śniadaniu skosić trawę..i świetnie, bo jak zwijałam kabel, to akurat zaczynało kropic.
Najpierw siąpiło beznadziejnie..po czym jak lunęło zdziwko to w kilka minut zrobiło mi sie jeziorko na trawniku.
Po dłuższej chwili nieco sie uspokoiło, poszłam więc na oględziny rabat..a do pracy jechałam w strugach kolejnej ulewy.
Fajnie- po ubiegłym roku, koszmarnie suchym, dobrze teraz mieć regularne dostawy wody..ale mogłoby padac jedynie nocą..tak regularnie co 3 dni. Obecna pogoda nieco przykra, jak na lipiec.. oby chociaż w czasie urlopu była nieco lepsza:mur

Trochę widoczków.. w ogóle i w szczególe :lol:























w Lilypolu się walnęli- tu miała być kępa 4 Altari. Na razie mam 3 różowe NN i ostatnia w pąkach- niepokojąco bladych, pewno to będzie wrzutka z jednej cebuli Altari










molinia Dauerstrahl


tuja Polish Spirit :silly:
Ostatnio zmieniany: 2016/07/12 23:53 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, piku, dobra nuta

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 23:52 #12449

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4360
  • Otrzymane podziękowania: 7972
Wtedy, kiedy byłaś, jeszcze wyglądał znośnie rotfl , dziś to zupełnie inna para kaloszy :diabelek . Czy muszę dodawać, że dziś znowu nie spadła ani kropla, choć amerykański portal obiecywał rano 15mm :mur . Te chmury, które właśnie przemierzają środkową Polskę kierując się na północny wschód też mnie raczej ominą :angry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 23:56 #12450

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1012
  • Otrzymane podziękowania: 1974
Współczuję tego uporu chmur deszczowych! W drodze do pracy słyszałam w radio prognozy i ostrzeżenia przed burzami dla całego kraju..z wyjątkiem Lubelszczyzny :blink:

******
Fotka na zamówienie..


najbardziej zaniedbany fragment ogródka. Kostka na obrzeżu ułożona na szybko i byle jak.. Rabaty jedynie w fazie szkieletu, do zapełnienia zapewne w przyszłym roku- nawet myślec nad tym mi się nie chce


mój cis-gigant na wrzosowisku 2smiech Muszę podciąc dolne gałęzie brzozy i odsłonic jałowca w rogu. Ciągle pada i nie chcę ryzykować grzyba jakiegoś :mlotek


we wrześniu do kupienia tuje w gruntu i zasłonięcie pustych przęseł. Początkowo chciałam mieć prześwit, w sezonie ażurową zasłonę miały stanowić miskanty Helga Reich- niestety nie dosłyszały, jakie mają zadanie..i sięgają zaledwie do kolan :patel Sadzone jesienią, więc i tak powinnam się cieszyć, że żyją. Mam z nimi już inne plany związane, więc rosną tu tymczasowo- do czasu kopania tuj z gruntu.
Najpierw sądziłam, że dobrze tak mieć trochę otwarty front.ale zmieniłąm zdanie i nie mogę się thuj doczekać!


tegoroczny nabytek-grabuś :heart


również tegoroczny zakup, w Lilypolu- ciekawe, czy tu też bęzie pomyłka :angry:


przechadzając się po ogródku, spotkałam zmokłą kurę


zapytałam, jak podoba się tegoroczne lato.. "a dajże mi spokój z tą pogodą"..i tyle go było widać :silly:


Niejednokrotnie można się natknąć na rozważania, jak to się klimat zmienia. Jeśli tak, to u nas na iście tropikalny..i właśnie wkraczam w strefę monsunów letnich :mur
Ostatnio zmieniany: 2016/07/13 00:13 przez Monika-Sz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, inag1, Gosia1704

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/12 23:59 #12451

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4360
  • Otrzymane podziękowania: 7972
No sama widzisz krecigl
Czekam chociaż na spadek temperatury, to sobie podłubię porządkowo :dry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/13 00:13 #12456

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5688
  • Otrzymane podziękowania: 14995
Taa... nie straciliśmy... a właśnie, że straciliśmy... dużo dobrego humoru... sama widzisz po wpisach, jaką Twój wątek ma terepautyczną moc... 037 no wystarczy teraz spojrzeć na Cygusia z fochem... w jakim, by człek nie był nastroju, parska śmiechem... no foch, jak wymalowany... 2smiech mnie na pewno jest lepiej, gdy wątek wrócił na swoje miejsce :silly:

To które Ci drzewo uschło? Masz Ci z nimi los, jak nie wichura łamie, to robal je... a teraz jeszcze cosik

Trawnik faktycznie wygląda wyśmienicie... taki dywanowy... nic tylko się po nim turlać rotfl

Przy okazji mogłam zerknąć na niwaka... naturalnie z dali, bo po co z bliska gwizdac

Tawułki przepiękne... też mam Vision in Red... moja raczyła wypuścić 1 kwiatowy pędzik, w dodatku mały i taki niewyględny, że żałość brała... :unsure: a ile masz sztuk poszczególnych odmian...po 2, po 3? W masie wygląda to kapitalnie... :) i znów dylemat, czy wykopać i zapomnieć, czy dokupić i pomyśleć nad nowym stanowiskiem think:

Rozanka w pełni kwietnego szaleństwa... miesiąc, powiadasz... to się nazywa bodziszek! A moje oba popielate już są historią... kompletnie nie wiem, co im się stało... jakichś plam dostały i zmarniały... coś tam próbuje odbijać, ale szans dużych nie daję... zakopałam gdzieś w tyłach rabaty i niech mnie nie drażnią więcej... za to 'Max Frei' sobie rośnie i z nim wszystko w porządku, tyle że już nie kwitnie

Latałam dzisiaj z dzwonkiem i nawet go zasadziłam, ale nie czuję, by tam długo porósł... ech... zobaczę jeszcze jutro... może przemówi do mnie :P
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/13 00:14 #12457

  • edyta
  • edyta Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7444
  • Otrzymane podziękowania: 16138
Domyślam się, że te łyse kolana to pogrzybowe think: . Trzeba by więc coś na grzybki. Ale jeśli nie idzie do góry, to ja bym sobie odpuściła. Pysznogłówkę i tak trzeba czymś podsadzić, bo po przekwitnięciu staje się mało dekoracyjna i wymaga przycięcia. Warto więc jakoś to miejsce zamaskować, żeby nie było widać pustego placu. U mnie rośnie na 2-gim planie, np. za rozplenicą:


A tu ma w nogach liliowca i rozchodnika:
W życiu nie chodzi o to, żeby przeczekać burzę. Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
Pozdrawiam,
Edyta
Kamienne ścieżki wśród kwiecistych rabat
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, piku

Wymarzony...ogród Cygusia. Projektowanie na osiem łapek :) 2016/07/13 00:25 #12460

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5688
  • Otrzymane podziękowania: 14995
A dziękuję... :) jestem ukontentowana widokiem... to powtórzę pytanie z kiedyś: jak długo trzeba trzymać takie niwakowe gałęzie na uwięzi?
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.210 s.