Majuś ,bardzo długo mi zeszło z załatwieniem wszystkich formalności .Gdybym była przy kasie ,to na pewno bym zrezygnowała z tych groszy i z tego całego zamieszania .Prosić się o własne pieniądze za stracone zdrowie w chemikaliach .Oj teraz tylko być politykiem ,to niczego Ci nie zabraknie
Martuś trochę padało ,ale jak sadziłam wczoraj iryska ,to wilgoć była tylko na wierzchu ,a pod spodem suchy piach ,czyli moja ziemia ogrodowa .
Ciekawa jestem ,czy chociaż zima będzie z śniegiem .Jeśli chodzi o moją emeryturę ,to nie spodziewam się kokosów ,bo ona jest wcześniejsza .Gdyby nie to ,że w miejscu mojego zakładu pracy stoi już Biedronka ,to pewnie jeszcze bym pracowała .Ale w tej sytuacji ,to już nie miałam innego wyboru. Lepszy wróbel w garści ,niż gołąb na dachu
Maryniu ,no z ciebie to już prawdziwy krezus
Edytko i co Ty byś zrobiła z taką kasą ?
Mnie pewnie nisdługo przyślą decyzję o wysokości .Aż się boję
Ewciu ,szałwia jest byliną ,ale pewnie kwitnie dopiero na drugi rok .Ja na wszelki wypadek zbieram wszystkie siewki ,żeby jej nie stracić .Jak już Ci zacznie kwitnąć ,to będzie kwitła dwa razy w roku ,tak jak wszystkie szałwie ozdobne .Ja sobie na wiosnę posiałam jakąś szałwię(allegro)i też mam tylko rozety . Boję się że ona nie przetrwa ,bo jakoś tak delikatnie wygląda
Ewciu ,tylko jak wystarać się inną kasę na stare lata .Z niczego ,to możesz się dorobić tylko niczego .Przegrana sprawa