Neluś spacer po ogrodzie fajna sprawa ,ale robota nie do przerobienia
A z tymi biletami ,to chyba się zastanowię
Danuśka ,a ja bym Was chętnie obie zaprosiła i jeszcze użyczyłabym psiukacza ,coby Was komary nie pogryzły
Żanetko ja jestem zmarźlak nie z tej ziemi ,ale ten sezon to mnie tak rozgrzał ,że mam dosyć .Hortusie jadą i dojechać nie mogą .Szkółka Gardenowo ,to lekko mówiąc jest bardzo opieszała i ciekawe ,jakie dziady mi przyślą i czy bez szkła powiększającego coś zobaczę .A przyjedzie Skyfal ,Harmony i Snowflake .
Miłeczko ,bo to tak już z tymi roślinami jest ,że jedne już kwitną ,a drugie dopiero się zbierają .Moje floksy drugi rok już chorują ,a tyle lat był spokój z mączniakiem .Nie mogę się zebrać z tym pryskaniem ,ale chyba jednak muszę coś z tym zrobić .Tyle ,że w tym sezonie ,to już pozamiatane
Aneczko ,u mnie linia kroplująca się nie sprawdzi .Mam za dużo roślin i za gęsto i w dodatku zanim by nakapało ,to mój piach by wysuszył .Jestem skazana na konewki .Ale z drugiej strony przez całe swoje życie nie zmarnowałam jednej kropli wody .To jest jednak oszczędna metoda .Dziś jedna z moich róż zaliczyła kompost a druga już jest na cenzurowanym .Jak się nie poprawi wyleci za koleżanką