Ewciu -znowu rarytaski przybyły do Twojego ogrodu .....a ja miałam dzisiaj dzień lenia-męża wysłałam do syna (pilnuje psa bo dzieciaki pojechały nad morze),więc nawet obiadu nie robiłam a róża o którą pytałaś to z mojego avatarka -Easy does it,ona ma zmienny kolor w tym roku wyjątkowo bardzo pomarańczowa jest

Witaj Ewuniu
Róże masz niesamowite ,po prostu piękne
Robisz też piękne zdjęcia też bym tak chciała
Ewuś dzisiaj odkryłam ,że sadziec żyje jak zakwitnie, to się pochwalę.
Zakupy spore i nie dziwię się ,że wszystkiego nie wsadziłaś, pewnie szykuje się spore przesadzanie .

Majeczko ,czas to pojęcie względne .On nigdy się nie zaczyna i nigdy nie kończy .Tak trzeba kombinować ,żeby dla siebie też coś uszczknąć .Moje róże przy Twoich to pikuś ,więc jak już pochwalisz ,to tylko się cieszyć


Tomciu ,mój dom nowy nie jest .Obawiam się ,że gdybym adoptowała dach do celów ogrodowych ,to mógłby tego nie wytrzymać
co nie znaczy ,że już się nad tym nie zastanawiałam


Żaneciu odpoczynek się obowiązkowo należy każdemu .Też się szykuje na wielkie lenistwo .Kolejne dwie książki ustawiły się w kolejce i zerkają ,czy już się za którąś biorę .Roślin jeszcze nie wsadziłam .Rano pielenie ,potem szykowanie do obiadu ,a potem podlewanie .Ale ,jak postoją trochę w doniczkach ,to mocy prawnej nabiorą ,a ja wymyślę nową teorię przesadzania


Majeczko wielkie dzięki co do przesadzania ,to trafiłaś w sedno .Nie jest łatwo ulokować nową roślinę w moim ogrodzie .Dzięki temu nie mam takiej strasznej sklerozy ,bo mój mózg cały czas na wysokich obrotach Stojące doniczki ,to już jakiś rytuał ,one po prostu muszą być obowiązkowo .

ogrodowo

cudnie

Nowinka napisał:
Ewciu swój czas dzielę pomiędzy róże a uszczknięty dla siebie, dlatego coraz mniej zaglądam i piszę na ZZ żeby wieczorami obejrzeć głupi film

Żanetko w moim ogrodzie nadal, kolorów nie brakuje .Cieszę się ,że nie ma upałów i od czasu do czasu pada choć trochę .Wczoraj przy pieleniu napadły mnie osy ziemne .Ukąsiło mnie sześć .Wczoraj bolało ,jak licho ,a dziś swędzi ,jak dwa licha Nie dość ,że komary z meszkami ,ślimaki z nornicami ,to jeszcze osy .Aaaaa zapomniałabym o kleszczach


Maju ja Cię rozumiem .Mnie ostatnio też się pisać nie chce .Tak planuję dociągnąć do końca sezonu i zamknąć wątek .Wydaje mi się ,że już wszystko pokazałam i że najwyższy czas ustąpić pola innym ogrodom .Ale Twoje róże zawsze oglądać będę

Jak pięknie wciąż kwitną Twoje róże ! Większość u mnie już przekwitła, zostały jedynie pojedyncze kwiaty. No i kwitną te późniejsze - The Fairy i Stad Rom oraz New Dawn, którą przycięłam w tym roku do ziemi, . Rozkręcają się floksy i lilie, a ich zapach w ogrodzie sprawia, że czuję prawdziwe lato!
W ogóle nie myśl o zamykaniu wątku .

Nowinko, Twoje zdjęcia ogląda się z zapartym tchem, są piękne, podobnie jak i Twój ogród. Choćbyś miała pstrykać po wielokroć te same rośliny, one w każdym momencie są inne, a ile jeszcze możliwości kadrowania. Zamkniecie wątku to zły pomysł.

Halinko .kwitnienie letnich kwiatów jest czymś ,o czym myślimy i wspominamy zimą .Ja zawsze kombinuje żeby jak najwięcej kolorów było w ogrodzie ,bo tego nigdy nie jest za dużo .Nie zawsze wszystko jest wedle ogólnie przyjętych kanonów ,ale skoro ogród jest mój ,to i kanony moje ciesze się ,że zaglądasz


Tomciu dużo radości mi sprawiły Twoje słowa ..To taka nagroda za trudy ale jest to również przyjemność nie z tej ziemi .Podobno ludzie kochający ogrody są szczęśliwsi od innych ,,ponieważ pracując przy roślinach organizm wydziela wielkie ilości endorfin ,co pomaga im łatwiej walczyć ze stresem.
A stres prędzej ,czy później dopada każdego .

Ewciu -ja tam zawsze coś fajnego u Ciebie wypatrzę .....nie rób nam przykrości zawsze sprawdzam czy się odezwałaś

Ewuś, ciągle gonię i ciągle mam wszędzie zaległości Jak już uporam się z czyimś wątkiem to nie wiem co napisać
Tyle ochów i achów już padło, że zostawiam cieplutkie pozdrowienia i

Ewcia no ja Cię proszę ja wcale tego słuchać nie chcę żadnego zamykania ja uwielbiam fotki z Twojego ogrodu i proszę mi tego absolutnie nie zabierać

Ewuniu kochana, wiem że jesteśmy smutni i zniechęceni ale żeby od razu wątek zamykać ? nawet o tym nie myśl. tyle radości nam dajesz pokazując swój piękny ogród, że po prostu nie możesz nam tego zabrać.

Żanetko przecież jeszcze nie zamykam u mnie dziś deszczyk popadał wszystko co wczoraj posadziłam .Przyszła wreszcie moja hosta z kwietnia ,a wraz z nią cztery przecudne gratisowe funkie w ramach zadośćuczynienia za długie czekanie .Wszystkie złości mi przeszły na widok takich rarytasków


Verciu nie zawsze trzeba dużo mówić .Podobno przyjaźń polega na tym ,ze można sobie razem pomilczeć


Danuśka do końca sezonu jeszcze daleko i wszystko może się zdarzyć .Ja też bardzo lubię Twoje wpisy ,bo są bardzo cieple i energetyczne


Ineczko to prawda absolutna .Jestem faktycznie trochę zdołowana ,tym że niedługo będziemy żyć w państwie typu Białorus ,Turcja lub Korea .Ludzie stracili wzrok i zdolność samodzielnego myślenia .Wszystko wydaje mi się teraz jakieś mniej ważne .Wyszukuję sobie zajęcia ,aby nie myśleć za dużo .
W ogrodzie jest ,co robić ,a zielsko rośnie jak głupie .Sadzę ,pielę i przesadzam .Może wybiorę się do szkółki ,bo jeszcze w tym sezonie nie byłam ze względu na wirusa .Dobrze ,że chociaż przez internet można coś kupić .

Kwitnienia róż nad wyraz udane! I takie cudne zdjęcia! I te trawy jak przecinki! Ale fajne też zgrupowanie jeżówek!

Miłko ,jeżówek to bym jeszcze chciała dokupić .Bo w tym miejscu ,to by jeszcze ze trzy wlazły .Jak trafię jakieś ładne ,to jeszcze dokupię .Dzięki za dobre słowo ,dobra kobieto

Widzę, a raczej czytam, że przybyło Tobie kilka floksów.
Też mam trochę więcej- 21 nowych odmian

Ja też zawsze zagladam do Ciebie gdy tylko coś napiszesz, czy wkleisz piękne swoje zdjęcia
Teraz i słucham świetnej audycji jazzowej w Radiu Nowy Świat Czasami ludzie potrafią się zjednoczyć gdy coś ich bardzo wkurzy