Martuś ,to tak jak się ma sklerozę .Czasem mi się już mylą te wszystkie moje okazy ,a nie chcę głupot wypisywać .Wiesz jak to jest ,trzeba trochę pomyśleć ,a to już bolesne
A na fotce łatwo o pomyłkę .Wczoraj podpisując fotki musiałam wieczorem bryknąć na ogród i sprawdzić jedną azalię ,bo to nówka i zapomniałam nazwy .Poszłam z latarką ,bo ciemno już było .Szkoda ,że nie mogłaś zobaczyć miny mojego małża .Bezcenne
Inuś ,ja podejrzewam ,że od każdej z nas można usłyszeć podobne rady w różnych dziedzinach .Po latach grasowania w ogrodzie ,to każdy nabywa wiedzy ,zwłaszcza o roślinach ,które lubi .I każdy wie coś ,co przyda się innej osobie .Od Ciebie też można się wiele dowiedzieć ,albo od niżej wpisanej Gosi ,która wie wszystko o piwoniach
Gosiu ,a ja akurat irysków ,to mam mało .W tym roku trochę nadrobiłam .Sadziłam w każdą wolną dziurkę .Mam nadzieję ,że chociaż kilka mi zakwitnie .Sadzonki malutkie nie takie jak od forumowych koleżanek .Wiele się nie spodziewam ,ale nadzieja jest .Boję się tylko ,że to kolejna z moich chorób ,irysówka