Ewuś ale Ci się rozeżarta gąsienica trafiła deszczyk u mnie na chwile popadał popołudniu a potem wyszło słonko

Marysiu, ja się też naczytałam o tych oparzeniach. Przeszłam go bez rękawiczek i żadnych ubocznych efektów nie miałam. Nie znam też nikogo, kogo on poparzyl. Ale trudno mi wyrokować. Może jest niebezpieczny dla osób wrażliwych?
Tak

Danusiu, u nas popadało umiarkowanie. Tyle, że ślimaki się uaktywniły. Ale ziemia wilgotna, więc więcej już padać nie musi ?

Mój dyptam też mi krzywdy nie robi ,może dlatego ,że rośnie sobie w miejscu gdzie nikomu nie wadzi .Ale na przykład ruty ,pozbyłam się z ogrodu .Wyrosła na metr i była przepiękna ,ale niestety ona to dopiero trucicielka . Bałam się o koty ,bo one buszują w ogrodzie i czasem mają różne zainteresowania .Podoba mi się twoja królowa ,gdzie kupiona ?

Ewciu/Nowinko, The Queen kupiona przy okazji zbiorowych zakupów u Fransena. Ale podobno ma ją również Włodzisław w swoim sklepie. Możesz do niego napisać, u nas ma nick Lanca.
Nie odpowiedziałas mi na pytanie w sprawie Summer Serenade

Mi też piwonia wpadła w oko śliczny ma kolorek, czekam teraz na zdjęcie kwiatu w pełnym rozkwicie. U mnie w ubiegłym tygodniu dwa razy pogrzmiało postraszyło i pokropiło, ale wczoraj już troszkę popadało i dziś też mam nadzieję na deszczyk.

Dyptama próbowałam kilka razy. Nie przyjął się, albo zmarzł, albo coś go zjadło. Pecha mam, chyba nie lubią mojej ziemi
Hosty piękne - teraz najpiękniej takie świeże wyglądają!

Zauważyłem dyskusję na temat Dyptamu i zagrożeń z jego strony. Moje doświadczenia są podobne jak wielu z Was, nie mam żadnych przykrych zdarzeń z nim związanych. Są jednak ludzie o bardziej wrażliwej skórze i oni nie powinni dotykać dyptamy przy gorącej słonecznej pogodzie. W dni pochmurne, deszczowe nie ma żadnego zagrożenia, bo n ie wydziela tylu olejków eterycznych. Moja znajoma odchwaszczała grządkę przy dyptamach w bardzo upalny dzień i długo potem odwiedzała dermatologów. Roślina jest piękna, ale każdy musi sam podejąć decyzję, czy ją chce uprawiać

Ja tam na wszelki wypadek obchodzę dyptama szerokim łukiem i podziwiam z pewnej odległosci

Trzeci dzień pada, ale dziś to już pada non stop. Wracałam z pracy cały czas śpiewając sobie piosenkę:
szara cisza na polu, szare drzewa w lesie, szara chmura po niebie strugi deszczu niesie... To taka piosenka z przedszkola moich dzieci, ale jakże aktualna...
Wczoraj w chwilach gdy nie padało, pstryknęłam kilka zdjęć.

Odratowana Fragrant Dream


Halcyon, w głebi Stained Glass


Orliki




Berberysy






Będzie łan piwoniowy

Ewciu a o co Ty mnie pytałaś w sprawie Summer Serenade ,bo ja mam sklerozę i zupełnie nie pamiętam Za Królową się rozejrzę u tego Włodzisława ,jak go znajdę oczywiście .Czekam jeszcze na trzy hosty z Lilii Wodnych ,dosyć długo .Już się boję co mi przyślą Dziś zwolniłam miejsce na jednej rabatce ,dosyć cienistej i posadzę tam wszystkie hosty jakie przyjdą i jedną ,ktora czeka w doniczce

Ewcia u mnie też pada a ja się cieszę

Nie mają dla mnie tajemnic
to nie orliki to orły wśród kwiatów
w moim ogrodzie całe ich stada
na ich powrót co roku on jest gotów

gdy na nie patrzę to nawet złość mija
niewątpliwie te kwiaty to rabatowy ktoś
pod niebem bezpiecznie u mnie gniazdują
spojrzenia orlików nigdy nie mam dość

Prawie 60 postów miałam u Ciebie do przeczytania. Ogólnie Forum tak przyspieszyło, że jak trochę się odpuści, to nie można później nadążyć.
To szybko pochwalę. Bardzo ładna rabata królewska ,hosty, paprocie okazałe. Tak mi się spodobał zestaw hostowo-paprociowy, że odgapię. Tak się zastanawiam, że jak teraz wszystko tak przyspieszyło, to co będzie w lipcu, sierpniu- jesień ?

Takich opadów to zazdroszczę U mnie trochę popadało, ale i to cieszy - tylko po co zaraz słonce i wietrzysko

U Ciebie Efciu rośliny mają chyba wszystko co im potrzeba, bo wszystkie są takie dorodne, a zieleń taka zdrowa , soczysta.
Berberys z żółtą obwódką na listkach, to moje marzenie. W Wojsławicach widziałam piękne nasadzenia z tym berberysem w roli głównej, no zakochałam się znowu.

Ewciu/Nowinko, odpisałam u Ciebie, ale to już wiesz

Danusiu, u mnie padało do wczoraj, do południa. Potem było tylko zimno z tendencja do ocieplania się. Dziś nawet słonko co jakiś czas spomiędzy chmur się przedziera

Grzesiu, bardzo lubię orliki i bardzo żałuję, że rosną w moim ogrodzie tylko odmianowe. Miałam tak duzo tych zwykłych, wiatraczków kolorowych, ale wszystkie zanikły. Wiersz, jak zawsze wspaniały

Ino, ja u Ciebie w wątku też musiałam gonić. To mamy po równo jakby
Co będzie latem? mam nadzieje, że powtórne kwitnienia A paprociowo-hostowo odgapiaj choć u mnie to raczej zasługa Matki Natury

Vero, ja już w ubiegłym roku pisałam, że mieszkam w krainie deszczowców. Choć muszę przyznać, że w tym roku mniej deszcze u mnie padają. Od wczorajszego popołudnia nie pada. Czekam na ciepełko.

Eluś, u mnie sporo pada, więc mają z czego się cieszyć. Choć trochę mnie irytuje ten deszcz zawsze gdy kwitną piwonie. Białe już leżą. Pomimo podpór, kwiaty łamią się i zwisają smętnie. Dobrze, że choć różowe poczekały z otwarciem paków na po deszczu



Białą, która rośnie w miejscu, gdzie słońce jest od południa, podwiązałam pod samymi pąkami. Może wytrzyma



Kolejne czekają w kolejce



Ja nie mam takiego berberysa typowo z obwódką. Ten ze zdjęcia to ;Admiration'. Zależało mi na kolorze i niskości. Najbardziej jednak lubię dużego przy furtce, z maziajowatymi młodymi przyrostami



Ach, i melduję Elu, że wszystkie rozchodniki od Ciebie pięknie rosną. Pomimo deszczu

Dziś rano trochę poplewiłam rabatki. Chwasty w tę pogodę rosną namiętnie.
Musze zrobić nowe ogrodzenie pod lasem, bo sarenka urosła i skacze wyżej niż w ubiegłym roku. Zjadła mi oprócz róż, żywopłot z astrów wysokich. Nie wiem, czy on się rozkrzewi, czy po prostu będzie tak wegetował do przyszłego roku.



Wcięła z iment również krwawnice wszystkie i część floksów. trudno, nie ma co rozpaczać, Wszystko inne rośnie
Kalina kończy kwitnienie i sypie białym kwieciem



Samosiejka pęcherznicy





Idę obierać ziemniaki

Fajnie masz, ze sporo napadało u Ciebie! U nas się chmurzy i się oziębiło, ale napadało tyle co kot napłakał.
Kalina z obsypanym kwieciem taka nostalgiczna, romantyczna...

No cóż chyba coraz smaczniejsze rośliny uprawiasz a zdecydowanie lepsze niż te za płotem a sarenka to już prawie domownik to się częstuje

Fajnie masz ,żywa kosiarka stara się o estetykę ogrodu ,ale ,że ona się nie boi ,to mnie zadziwia
Piwonie wypączkowane ,jak na jakieś przyjęcie ogrodowe no pięknie !