Majeczko, Neluś i Aniu, dziękuję serdecznie za życzenia

Nelu, Jadwiga mnie również kiedys zachwyciła i to od niej się zaczęło... Pewnie gdyby nie ona, nie powstałaby wcale rabata królewska.
Trafisz i Ty na swój egzemplarz

Aniu, ma być wielka Ja lubię wielkie rośliny. Wiem, że szybko minie czas jej wzrostu, ale i tak nie mogę sie już doczekać

Ewuś sto lat i spełnienia wszystkich marzeń
Rodki królewskie przepiękne rabatka z hostami zachwyca i cieszę się bardzo że poszerzasz bo tam taki duży trawnik jeszcze
rdest cudny mój jakiś marniutki

Do urodzinowych życzeń dołączam i ja
Wielu nie tylko ogrodowych radości

Ewciu - wszystkiego najlepszego

Spóźnione ale serdeczne życzenia urodzinowe - dużo kolorowości na codzień, radości i miłości.
Jak nie masz wiosną kolorów, a te królewskie rodki? Pięknie kwitną.
To chyba dzięki Tobie powiększam królewską kolekcję

I ode mnie spóźnione życzenia. Wszystkiego najlepszego

No to już po ptokach! Najlepszego i ode mnie!

Rodki królewskie urocze! Nie mam już miejsca, ale strasznie kuszą!

Kochani, bardzo Wam dziekuję za życzenia

Nie mam nowych zdjęć, bo miłam dziś bardzo zapracowany dzień, a do tego leje...

I ja dołączam do życzeń wszelkiej pomyślności
Co do nie lubienia roslin, ja miałam tak z irysami
Wręcz ich nie ciepiałam
A teraz nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu.
Z tym deszczem to masz przechlapane.
W zeszłym roku chyba też miałaś go nadmiar
Niesprawiedliwość.
Ja 2 miesiące nie miałam opadów
Całe szczęście teraz nadrabiają

Elciu spóźnione ,ale szczere życzenia wszystkiego tylko dobrego .
U mnie bynajmniej nie leje i trudno sobie to wyobrazić ,ale pod drzewami i krzewami przesypuje się piach ,czyli moja tak zwana ziemia czytam w necie o zalaniach ,ulewach i innych takich zjawiskach ,to aż się wierzyć nie chce .Niby trochę pada ,ale to wszystko tak jakoś na niby .W sumie rośliny i tak w pełni szczęścia

Bo wszystkie Ewy to fajne dziewczyny......

Trochę z poślizgiem, najserdeczniejsze życzenia.
Ucieszyła mnie wiadomość, że Jadwiga będzie duża. Twoja pięknie kwitnie a moja ma kwiatki do oberwania, bo już przekwitła. Znowu trzeba będzie cały rok czekać .

Ewciu - wiem, że już sporo spóźnione - ale nic to - wszystkiego co najlepsze dla Ciebie, a co to takiego - to już sama wiesz najlepiej
Przede wszystkim to jeszcze chciałam Ci napisać, że było mi niezmiernie miło wreszcie Ciebie poznać i choć czuję wielki niedosyt, to i tak się cieszę że było to możliwe

Królewskiej rabacie będę się przyglądać, bo piękna. I ja lubię duże rośliny, ale RH strajkują i nie chcą rosnąć. Mam już dość kapryśnych roślin, wystarczą róże, którym trzeba śpiewać

Oj jak ciężko się przemóc i siąść do ogrodniczych zaległości... Pogoda mnie dobija...

Małgosiu, dziękuję za życzenia Jeśli chodzi o deszcz, to ja zawsze mam go nadmiar. Mieszkam tutaj 11 lat i tylko jeden rok był taki, że kilka razy podlewałam rośliny. Już się zastanawiam, czy nie posadzić roślin bagiennych... a posadziłam rododendrony i teraz stoją w wodzie...

Ewciu, co prawda, braku opadów Ci nie zazdroszczę, ale deszczu już mam dość. Chce mi się tylko siedzieć pod kocykiem i czytać książki. A przecież jest maj, pełnia wiosennych radości... Moje królewskie rododendrony spuściły piekne kwiaty i dogorywają w deszczówce...
Dziękuję Ci za życzenia

Pawełku... masz doświadczenie w tym względzie?

Ino, moja Jadwiga nie ma szns przekwitnąć, deszcz ją załatwia skutecznie...
Dziekuję

Nelu, nigdy nie jest za późno. Dziękuję
Ja równiez bardzo się ciesze, że Cię poznałam, choć krótko i chciałoby sie jeszcze Kapryśne rośliny dla mnie również nie są atrakcją. Rosną te, które daja radę. Nie mam w sobie tyle chęci, żeby chuchac i dmuchać na zdechlaki

Jak juz pisałam na początku, mam dość tej mokrej, szarej i zimnej aury. Ślimaki mają używanie. Dziś nazbierałam pół reklamówki paskud. Rozsypałam niebieskie granuli, ale przy tej pogodzie, niewiele dają. Zeżarte są czosnki, floksy, złocienie i astry... o hostach to już nawet nie wspominam

Dziś wracając z pracy wstąpiłam do castoramy i z tej rozpaczy kupiłam azalię NN



i paproć Nerecznica mocna (Dryopteris affinis) 'CristataThe King'



Azalia co prawda przekwita już, ale paproć jest piękna, wielka i w stosunku do swojej wielkości wcale nie taka znowu droga
Chyba wrócę tam jeszcze po języcznika i białą azalkę

.

Ewa zakupy naprawdę udane..!
Śliczna azalka!

No już doprawdy przesada z tym deszczem.. u Ciebie za dużo a u mnie prawie wcale go nie ma.. znowu od
kilku dni nie padało..no ale mogę cieszyć się majem.. tylko co to za radość, której nie można dzielić z innymi..

Ewuś a wiesz że ja jak swoją kupowałam to też między różową a białą wybierałam paprotka śliczna moje powoli ruszają i nawet chyba po dwóch latach wegetowania jedna moja odbija Co do deszczu i ślimaków nawet nie chce się wypowiadać ja zaczęłam nimi pstrągi karmić

Współczuję Ci tej aury. Poniekąd rozumiem co przeżywasz. Co prawda u mnie deszczu jak na lekarstwo ale temperatury wcale nie rozpieszczają. Niby na termometrze 20 a odczuwalna 15 A wszystko przez ten zimny wiatr brrrr U mnie tydzień temu ślimaki tez miały używanie. Raz, gdy w nocy weszłam do kuchni zobaczyłam jednego na szybie okiennej. No to już lekka przesada Na szczęście rośliny wciąż (jeszcze) są całe. Piękna paproć. Ostatnio coraz częściej się za nimi rozglądam. Dobrze że donice mnie ograniczają

Dzisiaj stał się cud. i cieplutko

Nelu, ciesz się majem, bo to cudowny miesiąc. A dzięki zdjeciom na forum nie muszę patrzeć za okno

Danusiu, a pstrągi się nimi nie zatrują? Bo te slimaki jakiś taki wstrętny ten sluz mają... Azalki białe dziś mi syn przywiózł na dzień matki Mam teraz dwie białe
Podrzeń od Ciebie coś tam zaczął pokazywać, więc mam nadzieję, że przeżył. Ale chyba muszę go przesadzić na bardziej suche miejsce.

Ness, tak niesprawiedliwie pogoda się układa, nie mamy na to wpływu. Rozglądaj się Jaguś za paprociami, rozglądaj, bo warto




Cały dzień dziś była piękna pogoda. Nie potrwa chyba długo, bo wieczorem już ciemne chmury zaczęły się zbierać. Co prawda kopać nic się nie dało, ale wyplewiłam przed domem róże, podcięłam przekwitnięte tawuły i rozsypałam zrębki w miejscu, gdzie chcę rozsadzić hosty w przyszłym roku. Posadziłam też część Klip Daggi do gruntu, mam nadzieję, że ślimaki jej nie lubią

U nas też wczoraj świeciło Jaki zupełnie inny od razu humpr, prawda? U mnie w niektórych miejscach jeszcze nie da się plewić, ale coś dało się robić więc popracowałam trochę. Paproci zazdroszczę - u mnie chyba by się nie zadomowiły inne klimaty. Las to ich naturalne środowisko

A u mnie paproci też przybywa kilka miałam wcześniej .Boję się ,że kolejny bakcyl mnie dopadł ,ileż można mieć tych chorób Ostatnia fotka piękny zakątek pokazuje ,bardzo naturalny .Brawo Ewciu