A, to musi jeszcze trochę poczekać. Miejsce na ognisko dopiero w planach

Róże kwitną do mrozów , a raczej deszcz do samej zimy padać nie będzie
U mnie już przestał i jestem zawiedziona, bo rano przesadzałam dwie sosny i ziemia mokra na jakieś 3 cm

Ty, jak widzisz nierówno, to poprawiasz, a ja wprost przeciwnie. Jak jest za równo, to chodzę, poprawiam, bo nie może być równo. Też tak ostatnio poprawiałam, poprawiałam i rabatkę znacznie powiększyłam. I już wiem, co mi się w jednej nie podoba. Jest za równa... Taki jakiś prostokąt, zamiast esy floresy. No nic, się kiedyś poprawi. Koła też robię na oko. Jakoś mi nie przeszkadza to wcale.
Pod orzechem nie sadź, nie ma sensu.

Ewa, ja już kiedyś przymierzałam się do Chopina, ale wygrała My Girl. Jaka szkoda, że mam tak mało miejsca. Przydała by mi się jeszcze może jakaś śliczna, herbaciana i pachnąca albo porcelanowo- różowa lub ciemno różowa, oczywiście pachnące. Różową mam tylko jedną – The Queen Elizabeth.
Co do peonii, to ja też lubię stare, pachnące odmiany. na drzewiaste niestety brak miejsca.

I ja lubię równe kształty, bo ułatwiają pracę np. z koszeniem. Pięknie Ci rośnie Iceberg, stała się u mnie moją faworytką. Cudowna biel. A busz przy bramce jest fantastyczny! To jest to Miłej niedzieli

Markito i u mnie przestało lać. Ja się z tego cieszę, bo na ilość deszczu tutaj narzekać nie możemy. Teraz trzeba poczekać ze dwa dni, żeby się dało kopać i plewić bez wyrywania całych kawałków ziemi. Glina lepi się do wszystkiego. Najfajniej się pracuje tak dwa dni po deszczach. Wtedy jest jeszcze wilgotna ale już można ją otrzepać. To oczywiście na rabatkach, bo tam dodawałam i piasek i kompost i liście suche. Na trawie jest albo beton jak nie pada, albo plastelina jak jest mokro.
Jedna pani z naszej wsi mnie pytała, co ja robię, że mi co roku róże kwitną aż do zimy, a jej tylko raz zakwitają i koniec Znaczy, że zwracają ludzie uwagę na mój przedogródek

Anito, kolejny głos w sprawie orzecha, dziękuję
Powiem Ci, że takich kwadratów i prostokątów to nie lubię, za bardzo formalne do mojego wiejskiego siedliska. Tam gdzie mam krawężniki staram się mieć rośliny, które wychodzą poza rabatkę. A to zadanie spełnia głównie macierzanka, rozchodnik i gęsiówka kaukaska z żagwinem.



Ale kółko, to muszę mieć proste

Gosiu, My Girl jest cudowna i jednak mocniej pachnie niż Chopin. A Ty masz ogród zapachów, więc wybór był oczywisty A wiesz, teraz mi zrobiłaś smaka na "dziewczynę". Może i moją zostanie Kiedyś róże miałam takie jakie kupiłam, choć zawsze musiały być powtarzające kwitnienie. Od kilku lat jednak stawiam na zdrowotność i zakochałam się w kordeskach, a przecież Tantau to też pewne źródło. Mam jeszcze miejsce w różanej alei, więc ...

Aniu/dobra nuto koszenie przy rabatach bardzo ułatwiają równe brzegi rabat, a ponieważ z kosiarką przeważnie walczy mój mąż, to staram się nie wyrzynać esów-floresów.
Iceberg polecam. Ja mam parkową, ale nie rośnie jakoś specjalnie wielka. Zresztą co 3-4 lata wycinam najstarsze pędy przy samej ziemi, a młodsze skracam dość mocno. Zaczyna wtedy rosnąć od początku, co nie przeszkadza jej wcale w kwitnieniu. I do tego jest pancerna. Kiedyś mi nawet wpadła pod samochód , połamana, wypuściła zdrowe, mocne pędy

Też nie lubię kwadratów i prostokątów, ale sama takowy poczyniłam, bo .... z kartonów było mi ciężko zrobić inaczej. Tak jakoś wyszło, ot co. Ale to się będzie rozrastać, więc zrobię jakiegoś esa floresa, albo może zaokrąglę w swoim czasie. Nie dbam o równości, bo kosiarką i tak przy brzegach dokładnie się nie wykosi. I tak mężuś musi z kosą przelecieć, to mogę sobie robić moje floresy. Zresztą, mając brzegi rabat z kamieni, to kosa jest must have.
Ale glinę to masz pierwsza klasa. Chyba już nie będę narzekać na moja ziemię.

Mówisz, że Iceberg jest pancerną różą ? Moja ubiegłoroczna nówka zimy nie przetrzymała. Pewnie o tym nie wiedziała.
Pięknie wyglądają róże z przywrotnikami a busz przy bramce też uroczy,

Ewo, w ogrodzie pięknie. Róże zaczęły być dla mnie ciekawsze, niż kiedyś. Może wyjdzie jakieś uczucie z tego
Co do rabaty po orzechem. Mam taką i ma się całkiem dobrze. Nawet nie jedną, bo z kilku stron orzecha są rabaty. A bezpośrednio przy pniu, właśnie tak jak Ty zrobiłaś, po okręgu, mam posadzone same hosty. Bo u mnie tam cienia bardzo dużo. Pilnuję tylko, żeby wiosną wybierać z rabat spadające kwiaty, a jesienią liście

Dopiero dotarłam do Ciebie.
Nie ogarniam czasowo forum.
Wracając do tamaryszka on chyba nie lubi gliny. Woli piaski.
Chyba musisz go wykopać i podsypać mu żwiru, może wtedy ruszy
Ja do rozchodników i trawek po żywopłotem dodałabym albo żurawki, albo kocimiętki, albo niskie szałwie.
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy i zdołamy zamienić choć kilka słów

Ewa, ja jestem po prostu zakochana w My Girl. Całe szczęście, że ostatnio lata nie są deszczowe, bo ona i Astrid Graffin von Hardenberg mają tendencję do mumifikacji kwiatów. Mimo tej ich skłonności, żadnej bym się nie pozbyła.
Co do Smolinosów to postaram się zebrać cebulki przybyszowe, to ci wyślę. Te Smolinosy są piętrowe, o czym nie miałam zielonego pojęcia. Jak na moje oko to dochodzą do 1,2–1,5m.

Witam z nowym tygodniem Dziś do pracy idę na popołudniu, więc sobie z kawką zasiadłam przed kompem.

Anito, zastanawiałam się już, czy na garncarstwo się nie przerzucić, tyle ślicznej gliny w koło, Tylko pieca do wypalania nie ma kto wybudować
A tak poważnie, to się do tej mojej gleby przyzwyczaiłam, długo trzyma wilgoć, choć z wierzchu beton. Ma jeszcze ten plus, że skutecznie ogranicza moje zakupowe chciejstwa. Żeby zrobić nowa rabatę, Zabieram się za prace rok wcześniej. Najpierw zdzieranie darni. Jak jest sucho, to kilof w robocie, jak mokro to wyrywają się kawały gliny, która z korzenie się nie otrzepie, bo lepka. Potem na to miejsce przerzucam suche liście, obierki z kuchni, wszystkie takie kompostowe rzeczy. Przekopuję, co nadal nie jest łatwe, bo im głębiej, tym twardsza glina. Na to zasypuję ziemię z worka. Wtedy przeważnie jest już jesień i wszystko zasypuję opadłymi liśćmi. Na wiosnę przekopuję i w zależności od tego jak się wszystko wymieszało, dodaję jeszcze albo piasku, albo ziemi kupnej. I dopiero mogę sadzić rośliny.

Ino, to jednak mamy inne doświadczenia. Moja Iceberg rośnie w ty miejscu już ponad 10 lat, a początki miała na całkowitym wygwizdowie, bo jeszcze nie było domu sąsiada, tylko pola wkoło.

Dorko , właśnie wiedziałam, że u kogoś widziałam rabatę pod orzechem. Stąd moja decyzja . Do tego, na działce ciotki mojego męża, pod orzechem rośnie trawa zieleniutko, zdrowa i bardzo gęsta. Więc jednak spróbuję

Gosiu/Margo, za mało czasu na zlocie było, żeby ze wszystkimi porozmawiać. I tak miałyśmy szanse troszkę w czasie biesiady posiedzieć
Pod żywopłot myślę dać wszystkie te, które wymieniłaś, oprócz żurawek, które co prawda piękne, ale nie chcą u mnie rosnąć, za dużo tej gliny wszędzie

Gosiu1704, smolinosowe bulwki chętnie przyjmę, jak wyrosną, mogą mieć nawet dwa metry

Zapowiada się upalny dzień. Przecież to normalne, że skoro w sobotę lało, wczoraj było +16 to dziś musi być +30 i ani jednej chmurki, bo dziś idę do pracy
W buszu przy bramce zasiało się ziarenko od sąsiadki, a z ziarenka wyrósł sobie pęd pęcherznicowy. Nie wyrwałam go, bo właściwie to mi tam nie przeszkadzał. Zakwitł tak pięknie, że się chyba zakochałam w pęcherznicach



Mam młodziutką ciemnolistną od Beaty/beatazg, a teraz ta zielona, listki ma żółtawe wiosną Oj muszę im zrobić nowe stanowisko, żeby sobie rosły razem, pięknie będą wyglądać

No to idę troszkę pokopac pod orzeszkiem

Piękny ten pęd od pęcherznicy .Przez moment nie załapałam ,co to za roślina .A wróciwszy do orzecha ,to nie wiem ,jak osoba od rabaty pod orzechem utrzymuje pod nim trawę .Przecież lecą z niego liście i łupiny od orzechów no i wreszcie same orzechy .Rabatka pod nim da Ci się we znaki tak podejrzewam
A jak Ci minął dzisiejszy ,upiorny dzień w pracy ?

Ewuś ja mam cztery sztuki pęcherznicy i bardzo ję lubię

Ewuniu, na działce gdzie pod orzechem rośnie trawa, nikt jej nie utrzymuje. Ona tam po prostu rośnie i to bardzo bujnie Nie mam zdjęć, ale wierz mi, do tego ziemia tam jest jak sypki proch Sama się zawsze dziwiłam, że tam taka trawka superancka
Orzechy zbieramy zawsze jak już opadną do tej trawy. Przeważnie przed koszeniem, żeby ich nie zmielić w kosiarce.

Danusiu, mnie właśnie oczarowała , tym jednym pędem. Ale sąsiadka za siatka ma Diabolo i też całe pokryte kwiatami, które zwieszają się na moją stronę siatki. Jutro zrobię zdjęcie

Dziś obiecane zdjęcie sąsiadkowej pęcherznicy.



Rosną tam obok siebie dwie. Druga jest żółtawo-zielona, ale nie ma aż tylu kwiatów. I tak sobie myślę, że fajnie z tą sąsiadką mam, bo ładne ma krzewy. Na wiosnę magnolia, teraz pęcherznica

Miałam dziś robić palisadę wkoło orzechowej rabaty, ale nici z tego wyszły, już jest skała. Poczekam na deszcz. Kiedyś wzięłam kilof do rozbijania gliny, zamachnęłam się i ... wbiłam sobie w plecy , dobrze, że nie z całej siły Od tego czasu, czekam na deszcz, jak mam coś kopać, bo w przeciwnym razie to się jeszcze bym zabiła



Białe piwonie już wydają swoje ostatnie tchnienie. Zaraz na letniej rabatce zrobi się zielono, póki nie rozwiną swoich kwiatów jeżówki, floksy, monardy i dzwonki



Pod lasem kwitnie tojeść kropkowana


Hosty w tym roku dość mocno pogryzione, mimo niebieskich granulek. Jednak dzięki upalnym dniom, miały czas się troszkę zregenerować, bo ślimaki odpuściły natarcie w ciągu dnia.







I zakwitła jeszcze mocno na wiosnę przycięta The Pilgrim. Teraz ją musiałam podwiązać, bo ma na szczytach pędów bardzo dużo pąków kwiatowych



Jeszcze niezidentyfikowana, uratowana od śmierci i odwdzięczająca się za to co roku, pnąca różowa.




Dobranoc

Ewo -przeraziłaś mnie tym kilofem-uważaj,sama kiedyś widziałam jak kobieta waliła kilofem w ziemię i stwierdziłam ,że nie zazdroszczę Pęchęrznicę mam diabolo ,ale malutka -i już mi się podoba ,kwiaty ma super

Ewuś powiem Ci że nawet bym nie chciała widzieć co Ty wyprawiałaś z tym kilofem wtedy lepiej rzeczywiście nie bierz go do ręki jak sucho ja kidyś o mało sztychówki nie złamałam jak chciałam miskanta ukopać w tej suchej glinie
Jutro jak nie zapomnę to zrobię fotki dwóch zielonych co mam za płotem koło stawu a pod płotem na tej najdłuższej rabatce mam cimną i takąwłasnie żółto zieloną tylko przycięłam mocno po zimie żeby sie zagęsciła i w tym roku nie kwitnie

Poszukałam trochę informacji, co można posadzić pod orzechem. A więc tak, za nieprawidłowy wzrost roślin pod orzechem odpowiada juglon, substancja znajdująca się w łupinach i liściach. Ale... Są rośliny, które lubią lub tolerują ten składnik:- Deccoria

Polecają jeszcze kostrzewy i wiechliny, ale tylko wtedy, jeśli zachowana będzie odpowiednia wilgotność w tym miejscu.

No i trzeba systematycznie wygrabiać spod orzecha liście i wszelkie opady. Nie wolno ich kompostować. Trzeba zasilać często posadzone roślinki i ponoć ma być dobrze. To może jednak spróbujesz? I zobaczymy czy odniosło to skutek.

Nie było mnie tu zaledwie parę dni ,a tu tyle nowości wiem co to mieć glinę ciężka praca na niej .Mam górną część ogródka w glinie muszę podlewać co drugi dzień, zaraz robi się skorupa, ciężko wbić łopatę. hosty mają ładne towarzystwo Ja
właśnie swoim szukam towarzystwa, co może rosnąc na takiej twardej glinie ? co to za trawka z hostami taka jasna życzę przyjemnej pracy