Zapowiada się wspaniałe kwitnienie róż ....,potem liliowce ,hortensje i jesień ....jak ten czas leci -dopiero co czekałyśmy na tulipany ,ale przyszłam Ci tu marudzić ,.ślimory mnie wkurzają i komary również nie można nacieszyć się ogrodem bo zeżrą żywcem

Ewus ja też uwielbiam ten czas co prawda nie mam wielu róż ale już widać pączki na liliowcach ,trochę lilii też zakwitnie tawułki a potem hortensje

Dzień dobry dziękuje za radę, każdą przyjmę z radością, widzę ze mieszkasz od strony południowej Krakowa ,piękny krajobraz, jak wyjadę już po górkę, mijam miasto jestem szczęśliwa , bo ukazują się już pagóreczki lasy Mój klimat . Ogród masz już rozrośnięty ,taki lubię, piękny mój to młodzik pod wpływem dziewczyn z forum zrobiłam metamorfozę posadziłam róże, liliowce rododendrony wszystko to młódki pewnie za jakiś czas ,będzie na czym oko zawiesić, tak jak u Ciebie .tak nawiasem mówiąc Ja mieszkam od strony wschodniej granica Nowej Huty Pozdrawiam

Przyczłapałem w pierwsze odwiedziny do ogrodu przesympatycznej pary ze zlotu Lewińskiego

I cóż zobaczyłem na początek - dużo kota

Fantastyczne pomysły na wystrój ogrodu, oraz piękne rośliny, niestety z braku czasu na pewno nie chęci, spacer był krótki ale treściwy i zachęcił do kolejnych odwiedzin już niebawem.

Pozdrawiam serdecznie.

Witam serdecznie wszystkich odwiedzających
Markito, z całego serca deszczu życzę, nie ulewy, ale takiego gęstego, spokojnego deszczu
Danusiu lato ma to do siebie, że nawet bez róż wszystko kwitnie bujnie i kolorowo
Olgo, rozgość się, dla gości zielono zakręconych furteczka zawsze otwarta.Ani się obejrzysz, a ogród będziesz miała gęsty i rozrośnięty, czas szybko leci
Qroj jakże miło mi gościć Cię w moim zakątku. Czas zaiwania do przodu niestety nam wszystkim. Ja ciągle w jakiś ogródek wpadam i ani słówka nie skrobnę z braku czasu. Zatem wpadaj jak tylko czas pozwoli, jak nie pozwoli na pisanie to choć przelecisz jak wiatr przez zdjęcia A koty to nasza miłość

Jak już Qra zauważył, byliśmy na zlocie w Lewinie. Cudownie było, poznałam mnóstwo zielono zakręconych, poznałam osoby, z którymi do tej pory porozumiewałam się tylko w watkach na forum. To było cudowne uczucie poznać Was na żywo

A po przyjeździe do domu pozostały wspomnienia i ...



...kolejka do posadzenia Część kupiona, a część darowana. Jeszcze raz dziękuję Edycie za miskanta i olbrzymie rozchodniki oraz Wiesi za to, że pomyślała o mnie i dla mnie specjalnie przywiozła całą doniczkę turzycy Green Hair oraz ciemiernika cuchnącego.
Edytko, Wiesiu

A przed domem powitały mnie rozkwitłe różyczki



Chopin


Bad Birnbach


Pink Peace


nn


Chippendale


Aleksandra - Princesse de Luxembourg


Iceberg, szałwia i przywrotnik

Ewus ale pięknie a różyczka Chipendalle

Witaj Ewo zazdroszczę Ci pięknych widoków z ogrodu na okolice .
Jak dajesz sobie radę 14 arów ogarnąć , ja mam jedną trzecią tego i jestem przerażona jak wracam po kilku dniach nie wiem w co ręce najpierw włożyć

Ewo ,miło mi było bardzo że sprawiłam Ci radość . Lubię tą trawkę choć u mnie się wykłada, mam nadzieję że u Ciebie zaprezentuje się godnie

Danusiu, Chippendale to wspaniała róża. Zdrowa, mrozoodporna, a kwiaty ma nabite płatkami na maxa. Do tego kwitnie do mrozów.

Geniu, to nie tak, że całe 14 arów to ogród. Nie dałabym rady. Przed domem staram się utrzymywać porządek zawsze, a za domem mam jeszcze hostowisko pod lasem i trzy rabatki. Reszta to trawa ( nie mylić z trawnikiem )

Wiesiu, nawet gdy będzie się wykładać, to i tak już ją kocham


Kilka wspomnień zlotowych

Grulichowe Skały






Wojsławice

My do Grulichowych skał nie dotarliśmy żałuję że nie widziałem skalnego ogrodu i tych pięknych widoków a z drugiej strony widziałem zdjęcia Marzeny z małym Brytyjczykiem i teraz widzę u Ciebie pewnie mamę maleństwa. Ale podejrzewam jako posiadacz "niebieskiego" kotka że bez tego maleństwa bym stamtąd się nie ruszył... dla tego za rok tak właśnie planujemy powrót do Lewina dopiero odwiedzimy Ogród Grulichów.

Efko jakoś bardzo futrzate te Grulichowe Skały a Wojsławice chyba nie słyną z opierzonych istotek

Pięknie Cię przywitały różyczki po powrocie

Jak zobaczyłam Chopina, to od razu sobie pomyślałam, że u mnie brak tak na prawdę żóltej róży . Czy on pachnie?
Kociaste prześliczne, nawet te cudzesy.
Róże i peonie, oh. Ta twoja peonia to może być Mme Furtado, taka właśnie u mnie w tym roku zakwitła i jest prześliczna.

Qro, nie byłbyś pierwszym, który kotka chciał odkupić . Na moim zdjęciu to jest tez maleństwo. Kociaste - miziste - pchające się samo na rączki. Można było wymięknąć Koniecznie odwiedźcie to miejsce, piękny, zupełnie inny od wszystkich ogród.
Wymiziać proszę Brytana od nas

Majko, bo to takie osobiste wspomnienia No i jak nie uwiecznić pierzastych wojsławickich, skoro jak tylko zobaczyły grupę ludzi, maluchy od razu z wody przyczłapały w tę stronę? Kacza mama jednak zagarnęła dzieciaki i poczłapali dalej, jak królewska świta. Zwiedzający, jak plebs, robił pierzastym przejście i podziwiał

Gosiu, Chopin nie jest zdecydowanie żółtą różą. W fazie rozwijania pąka, ma żółty środek, a zewnętrzne płatki są biało-kremowe. Rozwinięty pąk, jest ogromny, pachnący i wygląda jak waniliowa śmietana. Mi zawsze kojarzy się z pucharkiem budyniu waniliowego Przez kilka lat rósł obok dwóch chorowitek, nigdy nie złapał od nich żadnej choroby. Potrafi wypuścić naprawdę długie pędy, ale nie pokłada się na boki. Sztywno trzyma kwiaty, ma grube pędy. Według mnie, warto go mieć

Chopin




Za nazwę piwonii dziękuję. Oglądnęłam zdjęcia innych i wydaje mi się, że moja jest zdecydowanie bledsza, a środkowe płatki ma szersze niż Madame Furtado

Szkoda Ewuś, że się w Wojsławicach nie spotkałyśmy liczyłam na to ... ten wojsławicki ogród jest stanowczo za duży
Tę samą trawkę, którą dostałaś od Wiesi kupiłyśmy sobie z Iwonką. Szalenie nam się spodobała. Różyczki a Chopina bezpowrotnie straciłam. Tak mi żal tej róży, jak żadnej innej. Koniecznie muszę dokupić. Był to spadek po byłej właścicielce i miałam do niej szczególny sentyment . Ciepło Cię pozdrawiam

Ewuś wpiszę sobie na listę bo chyba dokupię kilka róż

Ewuniu, wspaniałe miałaś powitanie, różyczki tak pięknie się rozwinęły w czasie Twojej nieobecności.
Fajnie widać różnicę na zdjęciach wstawionych przed i po zlocie.
Wyczytałam, że zastanawiasz się nad nasadzeniami pod żywopłotem przy podjeżdzie.
Mnie podobał się pomysł Ani, z rozchodnikami. Kiedy krzewy kwitną one się nie rzucają w oczy, jesienią same pięknie wyglądają kwitnąc, ich zaschnięte kwiatostany ładnie też wyglądają zimą.
Z resztą początek już masz od Edyty, ja też mogę Ci coś podesłać.

Aniu/dobra nuto, szkoda, bardzo Nawet miałam dla Ciebie przy sobie identyfikator i jedną zakładkę, taką pamiątkową. Wojsławice wielkie, a my z mężem nie czekaliśmy na przewodnika tylko poszliśmy wcześniej. Zresztą jak czytam, przewodnik nie dotarł wcale. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja i się kiedyś spotkamy

Danusiu wpisz, wpisz, ja ją bardzo lubię.

Elżbietko, tak sobie właśnie w stronę rozchodników rozmyślam. Poprzeplatane niskimi trawkami chyba ładnie by się prezentowały Jesteś kochana, mogę się na wiosnę przypomnieć?

Ewo na zlocie się minęłyśmy a tak starałam się dotrzeć do wszystkich , niestety się nie udało zamienić sensownie choć paru słów , dziękuję za piękną zakładkę do książki ( super pomysł i oczywiście za identyfikator ).

Rozejrzę się więc po spokojnej podkrakowskiej

Ewa witaj jednak na południu cieplej twoje róże w większości w pełni kwitnienia a u mnie dopiero kwitną 3 sztuki reszta w pączkach ...chyba zimna wiosna maczała w tym swoje palce mój Chopin to zakwitnie chyba za miesiąc...nawet pączka nie widać
ta różowa piwonia mega śliczna....

Mirko , rozgość się, bardzo proszę. Taki zlot to powinien trwać co najmniej tydzień, wtedy może by każdy z każdym słówko zamienił. Najważniejsze, że się dobrze bawiliśmy i mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy

Pawle, ja nie miałam przymrozków wtedy gdy wszyscy mieli. U nas było dużo śniegu, ale nawet magnolia sąsiadki kwitła okryta śniegową pierzynką.
Piwonia do swojego wyglądu ma jeszcze tę zaletę, że pięknie pachnie i ładnie się rozrasta. W pełnym słońcu jest bledsza, w lekko ocienionym, taka jak na powyższym zdjęciu.