Pollu, Monia, zatem kupię jedną taką i jedna taką, do tego liliowca i zobaczę czy uda się wcisnąć jeszcze rodka
Czwartek jadę do Zielonych Progów, sprawdzę, czy mają tam takie hosty.
Już sprawdziłam, że mają Stained Glass i chyba ją wezmę bo bardzo mi się podoba. Z fragrantek mają `Fragrant Bouquet` i Blue.
A czy możecie podać jakieś nazwy z grupy tardiana?
W szkółce nie ma takiego podziału. W internecie też mało jest na ten temat, albo źle szukam

Monia, u mnie liliowce ładnie rosną obok host. Mam już takie połączenie przy ścieżce. To moje najstarsze hostowisko.
Nie będę miała takiej pokaźnej kolekcji host jak Ty, ale może jeszcze coś uda mi się wcisnąć pod drugą sosnę.
Ale to już na drugi rok planuję, żeby mieć co kupowac i sadzić w przyszłym roku
Przepraszam, że nie odpowiedziałam poprzednio na temat molinii, ale szukałam nazwy
Jak wiesz to moja pięta achillesowa
Oczywiście nie znalazłam, ale wydaje mi się, że jest to albo Skyracer', albo Transparent'.
Czekam na info co do przyjazdu.
Miałyśmy przecież jechać jeszcze do Szmita.


Nareszcie mamy cudowną pogodę. W piątek w nocy porządnie popadało, temperatura spadła i można wyjśc do ogrodu.
Oczywiście nie mogłam poświęcić dzisiaj całego dnia, ale i tak trochę popracowałam.
Czuję, że żyję

Przedstawiam Wam mojego, nie mojego kota




Dzisiejszy cały dzień spędził na moim łóżku.
Teraz zapewne śpi na kanapie na tarasie.

Poza tym gdyby nie astry jednoroczne to mało by się działo na rabatach. Floksy przekwitają, dalie nie chcą za bardzo kwitnąć, jeżówki też jakieś słabe. Czekam teraz na powtórkę róż i na astry bylinowe.

Ja też odżyłam... i popadało deko... to lubię!

Widzę, że kitek pozbył się szelek


Gosiu... przyjazd na razie niesprecyzowany niestety


Czytam, że ogarnia Cię żądza zakupów... mnie też coś pcha ku przepaści... molinia zamówiona... będzie odmiana 'Fontäne'... ciekawe, czy raczy sobie u mnie poradzić... i jeszcze hakonki... te przynajmniej teoretycznie narzekać nie powinny


Zerknęłam do Zielonych Progów... z fragrantek mają w ofercie:

Avocado
Fragrant Bouquet
Guacamole
Stained Glass

(Bierz wszystkie! Zmieszczą się! Jak nie pod sosnę, to do skrzyń pod ścianę )

'Fragrant Blue' mimo słowa 'fragrant' w nazwie nie należy do tej rodziny... taka zmyłka

Tardiany to hosty pochodzące od hosty 'Halcyon'... w ZP oferują następujące

Blue Ivory
Catherine
Devon Green
El Nino
First Frost
Halcyon
High Society
June
June Fever
Katherine Lewis
Touch of Class

(Wybór spory i można przebierać, ale musowo trzeba mieć 'June'... aaa... nie wspomniałam, że te akurat to hosty wolno przyrastające i średniaczki, więc też można śmiało wziąć kilka )

A czy ja bym Cię mogła prosić o mały zakup dla mnie?


Będziesz odwiedzać Monikę? Jeśli tak, uściskaj ją serdecznie ode mnie

.

Moniko (Th) dziękuje za wyrozumiałość ...

A co do odwiedzin ogrodowych, to na Zlocie ktoś wspominał, że mnie w sierpniu zaprasza/osi.... Gosiu, pamiętasz kto to był?

O kotka już ostatnio miałam pytać . To w końcu Twój, czy nie . Koty są super, mam nadzieję, że już to wiesz
Zazdroszczę wizyty w ZP, pewnie na hostach się nie skończy... Sama jedziesz, czy w jakimś fajnym towarzystwie ?

Monia Th, niestety nie jadę do Moniki. Na razie nie chcę jej przeszkadzać. Jedziemy do Joli April.
Pewnie, że mogę Ci cos kupić. Napisz co chcesz.
Skrzyń na razie nie ma. Ale może to dobry pomysł? Najwyżej zakopię z doniczkami gdziekolwiek.
Jak dobrze pójdzie skrzynie będa we wrześniu, może październiku.
Zaraz sprawdzę co to za hosty
Sprawdziłam. Wszystkie mi się podobają, ale ze względu na portfel kupię połowę.
Zostawię resztę na przyszły rok, bo przecież też będe chciała coś kupić, bo to najfajniejsze zajęcie


Asiu, ależ pamiętam, ale czekałam na odzew. Jeśli masz ochotę to zapraszam na sobotę 25 sierpnia.

Martuś, do szkółki jadę z Jolą April, Isią i Izą Tamaryszek. Potem mamy spotkanie u Joli
Kot ma teraz 2 domy. Raz jest u nas, raz u sąsiadów. Dzisiaj nawet śmiałyśmy się z sąsiadką, że mamy wspólnego kota.

Nareszcie mogę pracować w normalnym tempie. Jak ja marzyłam o urlopie. Ale marzy mi sie też taki dzień nic nie robienia. Na razie nic z tego, bo jak nie dom, to ogró, to remont u rodziców no i przetwory. Obrodziły mi pomidory w tych skrzyniach
Dzisiaj zebrałam całą miskę. Zrobiłam już leczo, pewnie znowu zrobię za chwilę kolejne. ładuję do słoików, będzie na zimę dla mnie i dla syna. M. nie lubi.
Pewnie zrobię jeszcze jakiś sos. Może przeciery?
Roboty jest całe mnóstwo
Wczoraj korzystając z chłodniejszej pogody wzięłam się za prasowanie, bo w te upały żelazko uruchamiałam tylko jak miałam coś załozyć. Została jeszcze cała sterta. a na razie nie widać, żeby upały miały zelżeć.
Nareszcie ogarnęłam rabaty przy ścieżce. Poza tym chodze i kombinuję co by tu zmienić, poprawić. Już mam cały plan na wiosnę













Teraz największą robotę robią astry

Kolory w twoim ogrodzie dopisują cały sezon ale astry trochę mnie zasmuciły bo od razu pomyślałam o jesieni , jakoś zbyt szybko to lato umyka

Gosiu, już astry? Moje jeszcze uśpione. Czytam, że masz już plan robót na wiosnę, to ja bardzo czekam na relacje
A wiesz, że wczoraj odkryłam mrówki pod trawnikiem? U mnie pada sporo deszczu, a trawnik miejscami zrobił się w żółte placki. Nie mam co prawda takiego cudnego dywanu jak Ty, ale i tak mnie zaczęły irytować. Wczoraj chwyciłam taki żółty placek i wszystko mi się w tym miejscu oddzieliło od podłoża, a pod spodem mrówy Od razu pomyślałam o Tobie, bo czytałam wcześniej Twoja dyskusję, chyba z Monią, o mrówkach i pędrakach pod trawnikiem. Jakoś muszę je wyeksmitować. Naokoło mają mnóstwo terenów, gdzie mogą sobie mieszkać.

Moje astry jeszcze śpią

Dalia choć objedzona, urocza jest! Ale Astry to zupełnie nie moja bajka! Choć mężnie koloryzują jesień!

Wiesiu, naprawdę zbyt szybko. Pamiętasz, że miałyśmy się spotkać? Nawet nie miałabym kiedy. Może za rok się uda,
Przez ten cały galimatias w tym roku i przez upały już jestem zmęczona sezonem. Może jak troszeczkę wypocznę zmienię zdanie, ale na razie mam dosyć.
Chyba przede wszystkim moja psychika siadła
Pewnie jak czyta to Nela to od razu powie:Ty masz problemy z psychiką?
Niestety. Staram się jak mogę, ale odczuwam lekki dołek. Przede wszystkim dlatego, że nie mam ochoty na wyjazdy, nie ciesze się z drobiazgów jak kiedyś, mam dosyć ogrodu.
Ale pogadamy za tydzień, może się coś zmieni.

Efciu, z tymi mrówkami to jest wielka zagadka. Do tej pory chyba nie uważało się ich za szkodniki, przede wszystkim trawników. Zauważyłam gniazda kiedy kopałam trawnik, ale wtedy nie skojarzyłam ich z niszczeniem trawnika. Myślałam, że mam słabą ziemię. Dopiero teraz kiedy trawnik wygląda super zaczęło mnie zastanawiać, dlaczego w pewnych miejscach zaczął żółknąć. Dopiero jak zbliżyłam nos do ziemi zauważyłam pełno mrówek uwijających się wśród źdźbeł i przypomniało mi się co widziałam wcześniej. Ale chyba to są niezniszczalne owady. Kiedy wygonię je z jednego miejsca, pojawiają się w drugim.
Czekasz na relacje wiosenne?
To są kosmetyczne zmiany. Tu coś przesadzić, tu coś dosadzić. Ale to zawsze miło kiedy cokolwiek się dziej, bo przynajmniej można jakichś zakupów dokonać. A to uwielbiam

Miłko, Ty masz tak dużo dalii, że nie musisz posiłkowac się innymi kwiatami o tej porze roku. U mnie kwitną przede wszystkim astry. Dalie też mają przerwę. Najlepiej prezentuje się B-man. Praktycznie ciągle ma kilka kwiatków i widzę masę pąków.

Dzisiaj popadało
Dlatego w ogrodzie obcięłam tylko przekwitnięte kwiaty kosmosu. Uwielbiam go
Jesli pogoda dopisze, to jutro biorę się za usuwanie z trawnika chwastnicy. Mam jej sporo i nie chcę, żeby się rozsiewała.

















Ścieżka jeszcze przed porządkami.


Zawilce w tym roku mimo suszy kwitną w najlepsze

Czytam, czytam..
I tak sobie kombinuję, że Ty po prostu lubisz ponarzekać..
Martwię się tylko czy starczy Ci tematów do narzekania - bo przecież wszystko pięknie rośnie, trawnik
zieloniutki, ogród podlany, nawet kota masz nowego..

Lato nam się w tym roku dłuży, ja wiem - to przeze mnie..
Życzyłam sobie, aby to pierwsze wolne lato było dłuugie i .. gorące..
No i masz - spełniło się.. sorry..

A co jest chwastnica..?

Nelu, no masz. Wiedziałam, że się odezwiesz
Tak mi się jakoś ostatnio porobiło, że polubiłam narzekanie.
Może to mi pomaga jakoś przetrwać?
Tak się człowiek poużala nad sobą, poużala, to i lżej na sercu
Poza tym mam nadzieję, ze ze mną wszystko w porządku.
Wcale ten trawnik nie jest taki cudowny
Nie pokazuję co mi mrówki zrobiły
Była po porostu łysa polana. Może jutro zrobię zdjęcia, ale to już wygląda super w porównaniu z tym co było
Chwastnica to taka dzika trawka. Niezbyt pożądana na angielskim trawniku
Kot raz jest, raz go nie ma. Chyba jednak wole psy. Te przynajmniej są wierne

Wspaniały, różnorodny i kolorowy. Taki powinien być ogród, by oko cieszyć. Dziękuję za spacer

Gosiu... to jeśli będziesz miała ociupinę miejsca w bagażniku... to poproszę o 2 sztuki trójsklepki tajwańskiej (Tricyrtis formosana) 'Gilty Pleasure'

A Ty co masz w planach zakupowych oprócz host? Jakieś paproty do towarzystwa pod sosnę? Czy coś kwitnącego na inne rabaty?

Wielka czwórca rusza na łowy... pozdrów dziewczyny... i dopominam się o zdjęcie bagażnika po zlocie... obiecałyście, że wrzucicie

Wiotka, fajnie, że wpadłaś.

Monia, nie ma sprawy. Mam nadzieję, że bedzie, bo u nich jest bardzo duży ruch w roslinach i często nie przywozimy tego co zaplanowałyśmy
Chciałabym kupić niskie szałwie i jeżówki. A poza tym zobaczymy
Paproty już tam rosną. Poza tym nie wiem, czy te trochę słońca by im nie zaszkodziło.
Ja zdjęć nie mam ze zlotu. Musze pogadać z dziewczynami

Dzisiaj totalna laba. Tylko poprasowałam trochę, bo sterta nadal duża.
Do ogrodu nie wyszłam, bo po pierwsze co jakiś czas padało, a po drugie nie chciało mi się.

Gosiu udanego wyjazdu,zakupów i miłego spotkania z dziewczynami. Takie spotkania dodają energii więc jak wrócisz to może będziesz mniej narzekać. Ja też lubię oglądać cudze ogrody, chociażby tak zajrzeć przez płot a spacer w ładnym miejscu też dodaje energii. Ja dziś byłam u Marty i jak zawsze nie wróciłam z pustym bagażnikiem
Ogród wygląda pięknie i bujnie, miło się ogląda Twoje zdjęcia.

Domyślam się, że od Marty nie można wyjechać z pustym bagażnikiem
Bardzo chciałabym zobaczyć ogród Marty, nie dla tego bagażnika , ale tak
Mój m. już go widział, a ja nie
Z tym narzekaniem to chyba sprawa przemęczenia. Spię po 8-10 godzin, co u mnie nie jest normalne.
Może po urlopie nareszcie będzie ze mną lepiej

Ogród Marty naprawdę warto zobaczyć to może kiedyś Ci się uda, bo jest naprawdę pięknie, bujnie i kolorowo a zdjęcia niestety tego nie oddają.

Ja nieustająco zapraszam . Może z okazji urlopu skoczysz w Lubelskie na przykład na weekend i mnie odwiedzisz

Miłego urlopowania Ci życzę..!!
I wracaj wypoczęta i z nowymi pomysłami!

Iwonko, na zdjęciach już widać, że jest cudnie, a wiem z doświadczenia w oglądaniu ogrodów forumków, że na żywo ogrody wyglądają o niebo lepiej.

Martuś, to niestety się nie uda. Już do końca urlopu mam wszystko zaplanowane.
Ale na pewno kiedyś Cię odwiedzę

Nelu, urlopowanie jest super. Na razie odsypiam. Jestem tak zmęczona, że śpię po 10 godzin.


Wróciłam.
Byłam w dwóch cudownych ogrodach. Niestety z tych ogrodów zdjęć nie mam za to mam zdjęcie naszych zakupów.
Jak zwykle trochę tego jest






Oczywiście nie wszystko jest moje
Ja kupiłam hosty: Fragrant Bouquet, Stained Glasess, Devon Green i June. 6 jeżówek, zawilca Margarete (przecież musiałam go kupić ),liliowce Border Music i Heavenly Pink Fang, złocienia, krwawnika.
To wszystko

Monia, niestety trójsklepka im nie przeżyła.

A dzisiaj w nocy miałam takie towarzystwo





Strasznie się kręci