Zuza! Mechanizm kryzysu już wyjaśniłam.
Teraz się ciągnie, bo słońca brak, a ja, jak wiesz, potrzebuję światła!!!
Warzywnik maleńki, ale taki jestem w stanie ogarnąć - większy niestety nie.
U nas też zimno paskudnie, w zasadzie tak jak zimą, tylko gorzej, bo wieje. Pada też od niedzieli (może poprzednio źle się wyraziłam, ale ja po prostu przewiduję późniejszą suszę w tym roku również)
To biało kwitnące to przekwitający rododendron Graf Lenart.
Majeczko! Nie do końca chciałam się pozbyć pierwiosnka. Ja po prostu nie lubię tych wściekłych kolorów. Pierwiosnka lekarskiego mam sporo w ogrodzie i go uwielbiam, ale inne mają zakaz wstępu! A z daliami nie do końca się uporałam, jeszcze jakieś mi zostały w ręce i donicach. Zamierzam uruchomić jeszcze jedną skrzynkę na niskie kołnierzykowe i gdzieś innych kilka sztuk wcisnąć muszę.
Danusiu! Ze ślimakami wszyscy walczymy, ale są częścią przyrody, naszej fauny ogrodowej i nic na to nie poradzę, ze się lansują i pchają przed obiektyw.
A pierwiosnki to jak tylko ktoś będzie chciał - będę rozdawać, bo naprawdę nie pasują mi strasznie.
April! Dzięki!
Jest za zimno, żeby dalie ruszyły, ale jak tylko dostana trochę ciepła - ruszą z kopyta! Ja nie sadzę dalii do donic, bo potem muszę czekać właśnie na to ciepło. Kilka sztuk mam w donicach, bo nie byłam pewna, czy cokolwiek wypuszczą.
Aniu! Wcześniej wyjaśniłam, że u mnie była susza, ale tylko do niedzieli. Od niedzieli pada, albo kropi i mam wszystko podlane. Tyle, ze zaraz deszcze się skończą, tak jakoś czuję. Może mam traumę po zeszłym sezonie!
A Twoje dalie na pewno urosną i pięknie zakwitną, ale czasami trzeba czekać do pełni lata. Ale zawsze warto!!!
Pogoda nadal kiepska do pracy i wypoczynku w ogrodzie. Pozytywy to, ze jutro odbieram paprocie od Tomka i bardzo się z tego powodu cieszę. Kupiłam też storczyki - zdechlaki w Brico po 5zł sztuka. Będę uprawiać w pracy.
Ze storczykami to zaobserwowałam taki mechanizm, ze dopóki mi się nie udało odratować zdechlaka sprzed śmietnika, to nie miałam kompletnie do nich ręki. A od tamtego czasu jakoś mi się ich uprawa udaje. A wszystko robię tak samo!
No może nie do końca, bo teraz się mniej przejmuję i często zaniedbuję.
Zdjęć z ogrodu brak, a na dziś moje nabytki robione komórką: