Niczego
Elu nie kasuj! Dziękuję bardzo, ze pokazałaś opis i zdjęcia, bo zaoszczędziłaś mi szukania!
Ja nie przywiązuję uwagi do nazw, jedynie wtedy, jak mi się coś spodoba i muszę wiedzieć czego szukać. Potem zapominam o nazwie. Często mam gdzieś zapisane, bo bym zginęła, ale w zasadzie nie potrzebuje tego.
Wiesiu! Ja ją tam posadziłam, bo tylko tam miałam miejsce. Ale dostałam już chyba taki krzaczek, który kwitł. To chyba jakiś odrost od większego krzewu. Może dlatego już rozhulany. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba jest już piąty sezon w moim ogrodzie.
Aniu! Dziekuję w imieniu moich myszek. No i Warwick Comet.
Nazwę trzmieliny podała Ela i mam to z głowy!
Danusiu! Pamiętam Twoją trzmielinę, która zgrabnie podparłaś. Moja puszczona samopas . Nie za bardzo mam pomysł, co z nią zrobić, by prezentowała się jak najlepiej.
Nowinko! Ja w ogóle uważam, że rododendrony są wdzięczne i niezniszczalne, jak tylko na starcie zapewni im się odpowiednie warunki. Tam gdzie rośnie u mnie Calsap, rosną również trzy inne rodki. Wszystkie na słońcu, bo sąsiadka wycięła wierzbę, która je osłaniała. No i dają radę
Pogoda nie sprzyja ogrodowaniu. Wczoraj nad Poznaniem przewalały się deszcze. po południu niby nie padało, ale było mokro strasznie.Poprzechadzałam się i kilka zdjęć zrobiłam oraz posadziłam kosmos pod płotem (ułomkiem i resztką z przodu). Stwierdziłam, że skoro on taki wielki rośnie a wymagań nie ma, to będzie dobre dla niego miejsce, a i ludzie z ulicy będą mieli ładny widok. Niestety stoi tam wrak mojego poprzedniego auta i psuje mi widok.
Dalie powoli wychodzą. Cieszą mnie zwłaszcza wszystkie te nowości, które kupiłam i dostałam. Jeszcze kilka rozwija się w doniczkach, ale potem je gdzieś powtykam. pewnie i tak, jak co roku kilka w gruncie mi wypadnie, to pójdą w ich miejsce.
Na dziś: