Moniko,
czy już ochłonęłaś od nawału gości? OK, przecież wiem, ze goście to sama przyjemność...

Pojechałam dziś na działkę specjalnie po to by zawieść otrzymaną przesyłkę z roślinami, a tu aura robi mi niespodziankę,
pokazuję się słoneczko i świat od razu inaczej wygląda...
Przez ostatni dwa dni przyroda nadrobiła za tydzień, w Trójce słyszę, że matury a kasztany nie kwitną - u nas kwitną
od paru dni!

Tak myślałam, że to Peter w Twoim awatarku, ale wiesz jak przekłamują monitory. Na moim służbowym to on za
niebieskiego uchodzi! A Twoja Kludynka to już jest takie cudo, że nie wiem jak mogłam w nią zwątpić! To znaczy wiem -
w domowym jakby troszkę inna jest.

76 metrów... Pamiętam taki jeden ogród, miał 96 metrów, jeszcze dziś do niego wracam, Tobie też na pewno uda się
uczynić tę przestrzeń tą wymarzoną! jestem tego bardziej pewna teraz, jak poznałam Twoje zaangażowanie w roślinny świat!

Witam kolejnych miłych gości!

Ino... powiadasz, że mój ogródek porządnicki... a juści... brak zdjęć drugiej strony, stąd można odnieść takie mylne wrażenie

Miłko... Monika i Florian to nierozłączna para... pamiętam o tym od dzieciństwa

Romuś... że niby jacy oportuniści? A cóż to za aluzyja? Spacerów u mnie uskuteczniać jednak nie da rady... wystarczy, że staniesz i okręcisz się w kółeczko i już... wszystko widać... taki Ci to obszar

Danusiu... mojego trawnika też z roku na rok ubywa, ale mi go nie żal, bo prawdę powiedziawszy trawnik to pięta Achillesowa mego ogródka... jaki piękny by on nie był danego roku, to i tak na wiosnę zanika... i dzieje się to rok w rok... nie wiem już, co mam z tym fantem zrobić

Marku... zaglądaj, będzie mi miło

Żaneto... dziękuję... ja nie świętuję w ogóle, ale jeśli ktoś mi dobrze życzy, to przecież takich życzeń nie odmówię... pokazane rodki owszem wyglądają zdrowo, ale niestety od jesieni borykam się z plamami u co poniektórych... najgorzej wygląda to u mego ukochanego 'Petera Alana', który, jakby tego było mało, chyba zimą jeszcze mi się przypalił... oberwałam mu już z połowę liści i naturalnie 'wdrożyłam kurację, ale nie ułatwiał mi sprawy ani deszczowy wrzesień ani zimny kwiecień... zobaczymy, co przyniesie sezon

Nelu... goście są zawsze mile widziani w mych progach... i Ci wirtualni... i Ci realni też, o ile... się odpowiednio wcześniej zapowiedzą, dając mi czas na uprzątnięcie bajzlu, który nie wiedzieć jak, wciąż generuję w stopniu poważnym
Zdjęcie 'Piterka' jednak jest deko przekłamane... inaczej go postrzega moje oko, inaczej pokazuje wizjer w aparacie, ale taki czy owaki pięknym jest


Ostatnie 2 dni to faktycznie niesamowite mega przyspieszenie w przyrodzie... w moim ogródku też... co prawda nie powiem jeszcze, że trawnik buchnął mi zielenią, ale jak tak sobie kucnę i jeszcze pochylę głowę, to tej trawy widać jakby parę ździebeł więcej

Ponadto...

zdecydowała się rozchylić płatki magnolia 'George Henry Kern', która przestała mi w pąkach cały kwiecień i nie wiedziałam, zmarzła li ona czy nie.... otóż nie... kwitnie



oraz tadam! jeszcze nieśmiało, ale już ukazuje swoje piękne oblicze 'Jej Królewska Mość Jadwiga'



w związku z czym dostałam przyspieszenia i wczoraj wieczorem zainstalowałam jej miejscówkę... dziś pewnie będę ją korygować

Witaj Moniśka, świetnie, ze zdecydowałaś się uchylić furtkę.
Oj będzie się dzialo niedługo. U mnie niestety z cudowanie zapowiadających się kwitnień niewiele wyjdzie. Kilka nocy mrozu zimą zrobiło swoje. A tak miało być pięknie

Monisiu u mnie trawnik rośnie ładnie i M broni go jak niepodległości ale tym razem nic nie powiedział chyba że nie zauważył bo starałam się jak mogłam zamaskować wszelkie prace poszerzania rabatki rododendrony będę podziwiać u mnie jeden miernota kilka pączków mam a sadzoneczka dostana ma całe trzy pączusie ale nie wiem czy będzie z któregoś kwiatek.

Witaj Moniko, zabłądziłam i ja do Twojego ogródka, w przypadku którego powiedzonko "małe jest piękne" jest bardzo adekwatne.
Niewiele mam do powiedzenia w dziedzinie cieniolubów, ale kto wie wirus, który krąży po forum jest bardzo zjadliwy
Na pewno będę zaglądać.

Cieszę się i ja z otwarcia Twojego wątku Moniko . Od dawna zżerała mnie ciekawość jak też wygląda ogród cienia .
Tymczasem spóźnione życzenia ślę i obiecuję zaglądać

Moniko , jesteśmy za tym aby trawnik ograniczyć do minimum. Jak nie chce współpracować to pal go licho . Ewentualnie zostaw miejsce na kocyk czyli 2x2 m. . Możesz przedstawić listę swoich chciejstw i wspólnym głosowaniem pomożemy wybrać te naszym zdaniem rośliny najciekawsze

Czeeeść Moniko,
najczęstsze dziś pytanie na forum i nie tylko - jak przetrwały Twoje rośliny?
Mam nadzieję, że wszystko dobrze, Twój ogródek wygląda na osłonięty i wśród innych zabudowań,
nie to co moja skarpa nad Brdą
Wczoraj pognałam prosto z pracy, ale wszystkiego nie jestem w stanie okryć!
Rodki jeszcze w pąkach, zostawiłam nie okryte. Japonki niestety już ruszają, mogły oberwać.
Najszczelniej okryłam 2 młode kloniki i oczywiście hortensje ogrodówki i największą z pnących.
W zeszłym roku pod koniec kwietnia właśnie horki ucierpiały najbardziej. Nie mogłam sobie darować,
że ich nie okryłam, odbiły później ale już bez kwiatów...

Aktualne fotki poproszę... i życzę.

Też jestem ciekawa ,jak poradziły sobie rośliny w Twoim ogrodzie .Kupiłaś przecież kilka nowych różaneczników .U mnie zmarzły wszystkie ,które były już trochę rozwinięte ,a te w ścisłych pączkach jakoś przetrwały .I kup tu sobie człowieku ukochane rośliny Aaaa i nowe młódki azalie tez zmarzły

Patrzyłam, który to był dzień, jak zakładałaś wątek. Ja też mam Monikę i tak jak Tobie zapomniałam złożyć jej życzeń. Wybacz, w tej bieganinie pomiędzy lekarzami a urzędami straciłam całkiem poczucie siebie. Jeszcze nie przejrzałam wątku, ale do niego trafiłam.
Muszę powiedzieć, że zerkając na zdjęcia to za każdym kamykiem widzę Ciebie.

A Gospodyni to nie robi żadnych fotek swoim ślicznościom??

My tu na nie czekamy! Oraz na inne wieści ogródkowe i nie tylko.

Moniko,
napisz proszę, że jesteś tylko bardzo zajęta, dlatego się nie odzywasz
i napisz, że wszystko jest ok...

No nie tak miał wyglądać ten wątek w mych świetlanych założeniach... zda się uderzyć w pierś i obiecać mocne postanowienie poprawy... obiecuję acz... ten maj jest dla mnie taki... frustrujący... co innego planuję, co innego mi wychodzi czy raczej nie wychodzi... a ogródek żyje sobie i rozkwita, lecz zamiast mnie cieszyć, to wprost przeciwnie, drażni... do tego inne zobowiązania wiszą i nie znikają... a ja wściekam się i... cóż z tego... jest mi źle... tyle w skrócie... jutro może napiszę cosik bardziej optymistycznie

Moniś,

Monisia na pewno nie jest az tak źle wstaw jakieś fotki a dowiesz się jak jest pięknie a na poprawę nastroju

i przesyłam -niedługo maj się kończy...

Czasami tak się dzieje, że człowiek nie może wytrzymać sam ze sobą. Życzę, żeby Ci sie wszystko poukładało i przede wszystkim spokoju.

Witaj Moniko!
Przyleciałam podziwiać Twoje cienioluby!
Fajnie, że założyłaś wątek o swoim ogrodzie! Cudnie Ci rododendrony kwitną!
'Królową Jadwigę' mam w spisie i na pewno ją kupię. Jest bardzo ładna!
Pozdrawiam serdecznie

Moniko, życzę Ci przede wszystkim zdrowia, duuuuuużo w sercu i duszy oraz siły na wygrzebanie się z dołka.
Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię rozumię

Dzień dobry Moniko różaneczniki piękne , ja dopiero z nimi się zapoznaje ,ale to piękne krzewy, miło Mi że mnie odwiedziłaś , będę wpadać z odwiedzinami POZDRAWIAM