Elu tak też podejrzewałam że to jakaś oleica, teraz mamy odpowiedź na pytanie dlaczego nie wszystkie pszczółki po zimie wychodzą, a ja ją puściłam wolno
Sasanki się u mnie ładnie sieją, a nasionka na pewno dla Ciebie zbiorę. Te blade sasanki i ja lubię choć nie mam ich za wiele, najwięcej wysiewa się fioletowych w różnych odcieniach, za to białych mam raptem dwie. Ptaszek to chyba faktycznie makolągwa, dzięki za podpowiedzi.
Wiesiu cieszę się że sasanki się przyjęły i kwitną ciesząc Twoje oczy.
Marta za sasankami to anemony blanda białe,
sangwinaria zwykła już przekwita
a Multiplex jeszcze się gramoli
tak jak i Twoja
Gosiu ja też bardzo lubię sasanki tym bardziej że one też lubią mój ogródek i sieją się wszędzie,
Do pracy teraz mało chodzę więc mam więcej czasu na ogródek, dlatego prawie codziennie udaje się w nim popracować, nie są to jakieś spektakularne prace, bo żadnych zmian jeszcze nie robiłam, ale plany różne są. W sobotę udało nam się zwertykulować nasz "trawnik", tak sobie wymyślił mój mąż. Suchej trawy było sporo, ja grabiłam, a dzieci taczkami wywoziły i tak sobota zleciała. Nie myśleliśmy że tyle tego suchego siedziało w środku.
Wczoraj zaczęłam drobne przeróbki przy oczku, na razie zdjęć brak. Zabrałam część dużych kamieni z wody i w to miejsce wymyśliłam sobie zasypanie pospółką (którą trzeba kupić może w sobotę się uda podjechać) i w to chcę posadzić część roślin, tylko bez doniczek. Przy okazji może uda mi się stworzyć bezpieczne miejsce dla pszczół, bo u mnie przy oczku to jak w ulu. Sąsiad ma kilka uli a te spragnione pszczoły masowo do nas przylatują i żeby nie było w ogóle mi nie przeszkadzają bo coś muszą pić, ale dużo z nich się topi. jak jesteśmy przy oczku to zawsze trzeba po kilka wyciągać z wody. Nie pomagają też poidełka ze starych patelni.
Zostawiam kilka wiosennych zdjęć