Nie wnikałabym czyj ten włos fotki i tak piękne..

Widoki czy to z ogródka czy z ogrodu czy znad Wisły ciekawe a włosa nie zauważyłam

Zuzka fotki przepiękne ,ogród śliczne kolorki jesienne przybiera i tez jeszcze nie czekam na przymrozki bo u mnie dalia dopiero zaczęła kwitnąć Wczasy widzę w pięknym miejscu znaczy że wróciliście wypoczęci
Maję będę oglądać powtórkę jutro rano

Landszafty z łódkami cudowne! coś jest w łodziach, że czynią krajobraz piękniejszym!
Ogród śliczny, przyjazny, można szukać robaków w trawach, a to dla dzieci najważniejsze! Bardzo przytulnie wyszło! I bezpiecznie!

Nelu wnikać nie trzeba, wzięliśmy ze sobą psa husky w apogeum wykłaczania się

Maju jakaś ładna ta jesień się robi. Fotogeniczna. W przyszłym tygodniu jade na warsztaty foto do Rogowa. Klony o tej porze roku to cud, miód i orzeszki. Jak nie widać włosa to nie powiem, gdzie jest
Danusiu u mnie powojnik Bill MacKenzie też dopiero zdecydował się zakwitnąć. Chyba dostatek wody po morderczo suchym sezonie tak podziałał na niektóre rośliny.
Wczasy mieliśmy wyjątkowo udane, zasłużyliśmy po 7 latach bez prawdziwego urlopu, bo harówy w wiejskim nie liczę

Odcinek z W. jest już dostępny tu Podgórski klimat na Mazowszu
Miłko O tak! Szczególnie te małe drewniane łódeczki są fantastyczne. Moze uda się podjechac do Zdziarki jakos teraz, bo w zdecydowanych kolorach jesieni musi tam być super.
No, jak pewnie się domyślasz zawsze znajdzie się maruda i malkontent, który zacznie udowadniać, że rośliny są: niebezpieczne, toksyczne, brudzą. Niepotrzebne skreślić. Ale większości się podoba.
Dziś mimo porannych chmur zapowiada się ładny dzień. Chyba pora zacząć sadzenie cebul. Może uda się tez przesadzić gigantyczną Louise Odier. Trawka skoszona, robi się kolorowo.

Kurcze, przez wyjazd do Rogowa gdzieś mi umknęło kilka Twoich wpisów...
Nie mogę się napatrzyć na to zdjęcie z marcinkami Fajnie oddaje klimat jaki obecnie panuje w ogrodach.
Ogrody w wydaniu W. jak zawsze wyglądają bajecznie

Ja sobie sama muszę wymyślić warsztaty! Trochę zazdraszczam, ale z doświadczenia wiem, że ja się nie nadaję na uczestnika takich warsztatów, bo za bardzo chodzę własnymi drogami i jestem na przekór
Husky wygląda jak lew u wodopoju na Serengeti

Zuzka psiwłos prawie niewidoczny... przy tych widokach sie traci za to fruczak prawie całkiem widoczny dla mnie to ci on za szybki gość jest.
Wakacje zawsze są fajne tylko potem trza nadganiać zaległości w ogrodzie i na forum
odcinek Maji obaczyłam dziś dopiero... gratulacje dla W - piękny ogród i mądre gadanie.

Zuziu cudn ta pierwsza fotka tak ślicznie kolorowo i gęściutko tak jak lubię

Maggie byłaś na mini-zlocie? Marcinki są genialne! Razem z chryzantemami robią ogród o tej porze.
Bardzo dziękuję w imieniu W.
Miłko ja będę pierwszy raz! Nie licząc tych w ramach kursu ubiegłorocznego. Mam nadzieję, że będzie sporo swobody.
Mnie Wańka na tym zdjęciu kojarzy się z niedźwiadkiem
Aniu co ja się na dmuchałam, wycierałam żeby tego włosa zgubić. I nic! A jak dojechaliśmy już w drodze powrotnej do tych mgiełek nad łąką- już go nie było!
Fruczak skakał z kwiatka na kwiatek, tylko na jednym zdjęciu go złapałam.
A program ja uważam za udany, W. jakiś taki niezdecydowany, że niby nie na ogrodnika wyszedł tylko na mundralę jakiegoś. Wiadomo, artysty nie zadowolisz
Danusiu no to teraz jeszcze kila fotek "gonszczu", coraz bardziej kolorowego. Niestety cykałam w pośpiechu, bo już słońce się schowało.










Cebulki w zasadzie posadzone, choć chyba W. coś przytargał, bo leży torba na schodach a wiem, że kupował cebulowe dla klientów.
Róży nie udało się posadzić, bo kręgosłup mi się zbuntował. W niedzielę będzie drugie podejście.

Tak, tym razem udało nam się z Mariuszem zaliczyć bez przeszkód nasz pierwszy zlot Świetna sprawa takie spotkania w realu tym bardziej, że nie zawsze człowiek ma czas na pisanie w każdym wątku.
Widzę, że u Ciebie jeszcze kosmosy i cynie kwitną... U mnie z kwiatów już tylko cieszą oko wspomniane wcześniej astry i chryzantemy, a i jeszcze jakieś niedobitki róż
Niezdecydowanie W. moim zdaniem zupełnie niepotrzebne, bo bardzo fajnie wypadł przed kamerą

Wiesz.... U mnie swoboda, to jak biorę aparat i przez 2 godziny nikogo nie widzę i nie muszę z nikim gadać Inna sprawa, ze jeżdżąc na ptaki mamy plenerów aż nadto. Ale w Słońsku czasami spotykamy takie grupy na plenerach przyrodniczych. Prowadzi je Przemysław Szymoński, ceniony fotograf przyrody, od którego sporo mogłabym się nauczyć.

Zuziu przepiękne fotki a już te cudnie przebarwiające się krzewy na drugiej fotce to coś pięknego nie mogę się doczekać kiedy moje drzewka i krzewy podrosna i zacną tworzyć takie piękne plamy i pierwsza fotka z werbeną

Zuziu, pozdrów "mundralę" i powiedz, że programy z jego udziałem są zawsze bardzo ciekawe i pouczające. Zgadzam się z W., że ludzie zaczynają inaczej postrzegać swoje ogrodu i skłaniają się bardziej do naturalistycznych ogrodów. Trochę w oglądaniu przeszkadzało mi brak skarpetek na nożynach, przy takiej niskiej temperaturze.
Twoje foty, jak zwykle cudne ale to już pisałam ze 100 razy.
Niedźwiadka wymiziaj.

Maggie może i nam dane będzie kiedyś dotrzeć. Jest tu tyle osób, które chciałabym poznać.
U mnie kwitną jeszcze dalie i oczywiście astry. Liście się tak przebarwiły, że koloru nie brakuje. Z róż została tylko Pastella z kwiatkiem i kilkoma pąkami, które nie wiem czy się rozwiną. Choć nadal ciepło jest i pogodnie.
W. ogląda ten odcinek już nie wiem który raz i ciągle coś wynajduje do użalania się. No, nie dogodzisz...
Miłko ja nie wiem, jaki ma styl prowadzenia warsztatów Bożka Piotrowska, ale z grupy foto i z live'ów widzę, ze mamy chyba podobne temperamenty Chcę się uczyć , bo ciągle mam niedosyt wiedzy. Tu muszę się liczyć, ze będzie grupa o zróżnicowanym poziomie, mam nadzieje że nie będzie tłumu.
Danusiu to jest czas, kiedy bardzo lubię swój ogród bo wracają do niego kolory. U Ciebie kolorowo jest non stop, więc może już Ci się opatrzyło Werbena na tym oborniku wyrosła w wielkie krzaczyska, ale zaczęła się rozsiewać, to najważniejsze . AA w ogóle to jeden z pierwiosnków kwitnie, jakby wiosna była!
Nelu dziękuję! W. czuje jakąś misję przemycania w tych programach odrobiny wiedzy, a nie tylko ochów i achów czy mówienia: tam rośnie to, a tu wykopałem stawik. W Roku w Ogrodzie to się nie podobało. Tu jest zupełnie inny poziom współpracy, choć materiału jak zwykle masa, a odcinek montują z tego, co uznają za stosowne. O te gołe stopy już go parę osób zahaczyło, a plan był, że w ogóle boso wystąpi

Kochani odwiedzający: jutro z okazji moich 18-tych urodzin chciałabym prosić tych co chcą i mogą o wpłatę na Fundację Duch Leona ze Starych Juch.
Ma pod opieką porzucone, zaniedbane psy ras dużych, owczarki azjatycke i inne, również mieszańce. Wykarmienie, wyleczenie i socjalizacja tych miśków sporo kosztuje. Podarujcie im choć złotóweczkę.
Fundacja "Duch Leona"
81 1090 2792 0000 0001 2332 8499
IBAN: PL81 1090 2792 0000 0001 2332 8499 SWIFT:WBKPPLPP
PayPal: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

To dobra fotografka! Super! Na pewno będzie fajnie! Nieważny styl prowadzenia!

Zuziu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Oczywiście "prezent" dla psiaków został przelany na ich konto.
Miałam podpytać Cię o te warsztaty fotograficzne ale już doczytałam, że poprowadzi je Bożka z zielonej bombonierki Mnie znowu korcą zajęcia u Magdy Wasiczek, które są organizowane Wojsławicach.

Z okazji takich okrągłych i 'dorosłych' urodzin wszystkiego najlepszego
'Prezent' już poleciał

Miłko i było fajnie! Bez napinki i w bardzo kameralnym gronie.
Maggie bardzo dziękuję! Do Wojsławic mam niestety daleko, a takie warsztaty byłyby super!
Maju dziękuję kochana!

O rany jakie zdjęcie
Po co Ci warsztaty? Wszystko już wiesz