Hej Nelu! Czy Ty mi wybaczysz to niewybaczalne nieodwiedzenie Bydgoszczy? Kompletnie mi nie wyszły te wakacje... owszem były fajne akcenty... ale to przemieszczanie w tym morderczym upale praktycznie bez klimy wyzwalało we mnie ciemną stronę mocy... ech...

Ależ zielony ten Twój dywanik... mój też taki się stał... za sprawą mchu
A które to Stripteasowe dziecię jest przy tej purpurowej żarówie? Ciągle mam na nie apetyt, ale wyłącznie na mniejszy rozmiar

Vero, no właśnie, jak obejrzałam u Ciebie resztę tych tragicznych fotek to wstyd mi się zrobiło, że tak
narzekam.. bo właściwie nie mam na co.. bardzo szkoda mi Twoich cudnych roślin i Ciebie też..
to naprawdę przykre patrzeć jak giną takie okazy.. Życzę Ci spokojnego deszczu na całą noc..

Monik, no jak można.. wybaczyć niewybaczalne..?! Ja na szczęście pamiętliwa nie jestem..

A wiesz, że to chyba mamusia jest..? Powinna mieć więcej cienia..
Snake Eyes rośnie bardziej w głębi rabatki i jest fajnie wybarwiona..



Ciągle nie mam pomysłu na maluszki od Ciebie.. zasługują na ładne miejsce, jeszcze pomyślę..

Stripteaska?! Ja rozumiem, że młoda, to jeszcze nie ma odpowiedniego rozmiaru i dużo tego słonka miała, ale to centrum wydaje mi się proporcjonalnie za duże... no nie wiem... a masz wiele jej potomstwa?

Moja z początkiem sierpnia wyglądała tak:



Natomiast mój 'Snake Eyes' (raz jeszcze ) rośnie - tymczasowo zapewne - między 'Guacamole' a 'Avocado' i... tak jakbym straciła go z oczu, więc nie wiem, co u niego

A 'Avocado' też bym nie poznała... bardzo rozjaśnione od słonka

Mówisz o 'Pandora's Box' i 'Cameo'? A wiesz, że ja jakoś nie mogłam się z nimi rozstać...owszem wykopałam całą rodzinę i... posadziłam w doniczki... robią mi teraz za hosty parapetowe na tarasie... w każdym razie w tej postaci ślimaki ich nie tknęły... tylko sąsiadka z dobrego serca mi je deko przelała w czasie naszej nieobecności wakacyjnej... teraz się dosuszyły, ale po tych przejściach straciły trochę liści i łapią już jesień

Nelu, rośliny wspaniale znoszą u Ciebie tę pogodę. Suszy nie znać, ale wiem, że to Twoja zasługa. Ni i jednak w gęstych kępach, rośliny chyba mniej tracą wodę przez parowanie. Wytwarzają sobie taki własny mikroklimat
Ścieżka zieloności niezmiennie mnie zachwyca i będzie mi żal, jak zamienisz ją w kamienie Ale przecież, to Ty masz się tutaj dobrze czuć, więc już nie marudzę.
Też widzę powtórne kwitnienia niektórych roślin u mnie. Lato trwa długo, to i rośliny się rozbujały

Nelusia pięknie w ogrodzie i kolorowo ten różowiasty floks śliczny jest,hosty piękne i jeszcze z niespodziankami
Fotka rabatki z hortensjami miodzio
Psze pani po drodze w Tatry zapraszam bardzo serdecznie w moje skromne progi

Monik, aż sprawdziłam w notatkach - kupiona w zeszłym roku szkółce Magda.pl, również Risky Business,
a jeszcze mam Gypsy Rose no i Snake Eyes.. Dziś się im wszystkim przyjrzałam i.. ona faktycznie nie wygląda
jak w naszej bazie.. mam fotkę z 1 czerwca..



Coś bardzo dużo tych pomyłek u mnie.. ale gdzie ich nie ma...

A maluszki, również myszki czekają.. gdzieś widziałam właśnie w dużej donicy taką kompozycję..

Ewa, moje dwie piędzie ziemi łatwo nawodnić, choć i tak zajmuje mi to dużo czasu.. a rośliny stanowczo
wolą tę wodę z nieba..
A wiesz, że nawet perukowiec zakwitł mi powtórnie..? To przez to dłuuugie lato..
Ścieżka nie wygląda źle.. ale zawsze marzyła mi się kamienna.. będzie dobrze..

Danusiu, już tęskniłam za Twoim humorem, Bardzo dziękuję za zaproszenie - jak tylko uda mi się
namówić męża to z ochotą odwiedzę Ciebie i Twój ogródek..! Lekko nie będzie, ale może się uda..
A czy będziesz miała jakieś pierwiosnki dla mnie..? tak nieśmiało pytam..

To pokażę jeszcze drugą rabatkę



..i poszerzona rabatka dla judaszowca.. jeszcze pustawa..

Monik .. zrobiłam śledztwo, nasza baza jest nieoceniona..!
Wygląda na to, że one wszystkie poza Oczami Węża to .. Gypsy Rose..!! Coś takiego..!
Zatem.. jak kiedyś będziesz dzielić swoją mamusię ( ).. to jestem chętna..

Nelu... a ja nie mam 'Gypsy Rose'... ale miejsca też, więc lepiej zamilknę

W sumie ja też przeprowadziłam śledztwo, jak wyglądała moja 'Stripteaska' w swoich początkach, bo przecież nie wiem, czy mam omamy czy nie... i skąd mnie wzięło na kwestionowanie Twojego zakupu... ale chyba omamów nie mam... zakupiona latem 2012 (zdjęć brak), w kolejnym miała się następująco... fota z 13.07.2013... (kiedy to było?! )



Widać, że od samego początku 'Stripteaska' miała dłuuugie nóżki

Teraz jej się przytyło, to wyszczupleje w talii na jesień lub wiosnę

Tylko wybacz, jeśli znowu Ci zakręcę w głowie, ale 'Snake Eyes' powinien być jeszcze ciut większy niż mamusia... u mnie jest dwa razy mniejszy... póki co... acz wzorek wydaje się być prawidłowy, bo faktycznie biała linia między marginesem i środkiem jest wyraźniejsza... i bądź tu mądry


Pomysł na maluchy w szerokiej i płaskiej donicy uważam za bardzo dobry... i może jakiś większy korzeń za nimi... naprawdę żadnego znad morza nie przytargałaś?

No i spoglądam z zachwytem na Twoje bukietówki


A kiedy wybierasz się do Zakopca? Jakoś teraz zaraz czy trochę potem? Bo u nas powstał plan, że skoro nie wyszło nam w wakacje, to może dobierzemy jakieś 2 dni do weekendu i pojedziemy z dzieciakami we wrześniu... problem w tym, że wszystkie wrześniowe weekendy się... jakoś już zaplanowały

.

A co to za jagódki obwisają nad swawolnicą ?

Hortensje - cudowności!

Zazdroszczę bugenwillii, niech przetrzyma zimę to będę się uśmiechać o szczepki Ja dwa razy już próbowałam i poniosłam porażkę. Może do trzech razy sztuka . A czemu ten beton głaskałaś ?

Monik, w Tatry jedziemy dokładnie 7 września, na 5 dni tylko, jak już wspominałam nie mogę iść już
w góry, to znaczy wchodzić mogę ho ho i wyżej... ale gorzej ze schodzeniem.. dlatego tak krótko.. aż żal
nie powiem co mi ściska..
Jeśli chciałabym bym młodsza - to tylko z tego powodu...

Miłko, to borówki przecież! tez mam dwa krzaczki, choć powinnam powiedzieć, że półtora, bo jeden
coś słabo przyrasta..
Bukietówki, przynajmniej te które są u mnie to fajne rośliny - po wiosennym przycięciu nie wymagają żadnych
zabiegów a kwitną wspaniale.. odmiany na fotkach to Lime Light i niska Sundae Fraise. Chwalę sobie jeszcze
Pinky Winky - one wszystkie dość sztywne mają gałązki i nie pokładają się od byle deszczu..

Marysiu, z tą bugenwillą to taki eksperyment , siostrze kiedyś udało się przechować przez dwie zimy,
aż raz poszła do szpitala i mąż nie schował na czas.. zobaczymy jak mnie się uda..
A beton głaskałam bo podobno tak trzeba.. M mieszał w wiadrze i wyrzucał a ja ugłaskiwałam na równo
Oj mam tylko tę jedną fotkę, a tyle sie przy tym napracowałam...

Neluś jakieś sadzoneczki na pewno się znajdą a może nie tylko pierwiosnki by Ci wpadły w oko z zakopianki to do mnie na prawdę rzut beretem i cały tydzień oprócz weekendów jestem w domu bo akurat teraz wszystkie wesela mamy dwudniowe no chyba że do południa to też jestem Ty urabiaj męża a termin jakiś dopasujemy

Zieloności piękne u Ciebie Nelu i beton ładnie wygłaskany , a wypadu w Tatry zazdroszczę, bo nie pamiętam już kiedy po górach hasałam , pozdrów więc góry ode mnie

Neluś, jak ja chciałabym mieć takie cudne, zielone ścieżki . Pewnie z kamienia też będą piękne ale jednak tego dywanika żal.
Teraz ciesz się wakacjami i pozdrów góry od nas.

Nelu, ubolewasz nad Tatrami, ja wiosną byłam 4 dni w Bieszczadach i też zastanawiam się czy nie było to moje ostatnie wyjście w góry . Dyszałam jak parowóz, skróciłam trasę porzucając resztę towarzystwa i resztki wiary we własną kondycję . Chyba przy moim nadciśnieniu różnice poziomów są już dla mnie nie do przejścia .

Danusiu, M jest urabiany, jak się uda to w grę wchodzi wtorek 11 września, wysyłam pw.

Wiesiu, Ina, u mnie zielono bo wodę na RODos mamy bez ograniczeń, niektórzy to leją całymi dniami..
Trawnik podlewam raz na kilka dni, najbardziej cierpią hortensje ogrodowe, w te upały wystarczyły dwa dni i
już wisiały im liście jak szmatki..
Taterki pozdrowię..

Edyta, jeszcze tak całkiem się nie poddaję, kombinuję tylko takie trasy, żeby na dół można było zjechać
a nie schodzić..

Rano wyjeżdżam do Mamusi na Mazury, pożegnałam ogródek, liczę na sąsiadkę, która zamierza mieszkać
na działce do końca września.. i trochę też na pogodę, w końcu te upały muszą się skończyć!
Powrócę tu za 10 dni.. zostawiam fotkę od strony alejki na nie nową już rabatkę..
15 sierpień 2017



..i 14 sierpnia 2018..

Noooooo... się trochę zmieniło...

Neluś -miłego odpoczynku ,wrzesień to dobry miesiąc na taterki jest zdecydowanie mniej turystów... powiem Ci ,że dopiero w górach uświadomiłam sobie jak slabą mam kondycję

Bosz, ale Ty masz porządek
Hortki super. U mnie kwiaty tycie, chyba za mało wody, albo za ciasno, albo i to i to.
Pogoda raczej będzie sprzyjała Twojemu ogrodowi
U mnie porządnie podlewa od piątku

Porządeczek idealny, zieloności wzorcowe a i przebudowy, rozbudowy i modernizacje rabatek zachwycają
Odpoczywaj i na Mazurach i w Tatrach