Pięknie Wojtku
U mnie pada codziennie od początku miesiąca. U Ciebie przydałby się ten deszcz, bo w piaseczku byłoby wilgotno i przepuszczalnie. U mnie już rośliny stoją w mokrej glinie, która już aż do wiosny nie przeschnie. Ile ich wypadnie na skutek zgnicia? Dowiem się wiosną... No niesprawiedliwość jest.

Po prostu bajka!

Kiedyś listopad kojarzył się z mrokiem, brakiem liści i generalnie ponuractwem... a tu takie cuda słonko może wyczarować że aż zatyka z zachwytu

Piękne kolory pojawiły się w słonku, od razu weselej i raźniej. Warto było cały sezon walczyć z suszą żeby choć na chwilę zobaczyć te cuda.

Bajkowe zdjęcia z bajkowego ogrodu.

Wojtuś, obrazy jak z bajki a nie z listopadowego ogrodu.
Dobrze, że macie studnię z wodą. U mnie nawet studnia wyschła, a deszczu nadal brak.

Wojtku przepiękne widoki ,cuda słonko namalowało a jeszcze pięknie uchwyciłeś te przepiękne kolory u mnie od wczoraj pada deszcz co mnie cieszy bo było sucha a ja trochę poprzesadzałam Pięknie się przebarwiają u Ciebie drzewa u mnie po przymrozkach juz prawie wszystko łyse stoi.

Wojtku genialne zdjęcia, wspaniale uchwyciłeś światło
Franklinia wygląda jakby płonęła, pomimo, że zdaje się zrzuciła już trochę liści....a z tym deszczem to faktycznie nie ma sprawiedliwości. Ja mam podlane na maksa i ciągle dolewa...

No i gdzie tu sprawiedliwość z tym deszczem . Studnia z której biorę wodę też jest zażelaziona i przypuszczam, że kwaśna i to jedno pocieszenie. Tylko zaczęło jej w tym roku brakować i podlewanie rozkładało się w czasie, a to niestety było za mało dla niektórych roślin. Taki los ogrodnika. Zobaczymy ile roślin wypadnie. Tylko niech w końcu zacznie padać .

jak zwykle zachwyciłam się Twoim ogrodem

Piękne zdjęcia! Barwy klonu i dębu powalają!
Fajnie macie, że możecie wykorzystać zachodzące słońce przy robieniu zdjęć. U mnie wkoło domy i zasłaniają mi ostatnie promienie...

Przepiękne widoki Wojtku , a ostatnie zdjęcie godne powieszenia na ścianie

Dziękuję Wszystkim za komplementy Cieszę się, że malowane zachodzącym słońcem kolorowe pejzaże się podobały, bo mnie również zachwyciły

Mimo, że to już prawie połowa listopada to w ogrodzie jeszcze całkiem kolorowo. O dziwo dopiero teraz przebarwiły się wiśnie japońskie i jesiennych barw zaczął nabierać klon cynamonowy.
Choć takich chwil ze słońcem jak na poprzednich zdjęciach nie ma zbyt wiele to także przy pochmurnej pogodzie widoki cieszą oko.























... i ostatnia jeżówka

Wojtuś, Wasze przemyślane dobieranie roślin, pięknie przebarwiających się, poprzeplatanych zielonymi, dało jak widać oczekiwane efekty.
Fajnie, że pokazujesz też ogród w szerszej perspektywie. Oglądam po kilka razy i staram się ułożyć w całość. Nie mogę się
doczekać kiedy go zobaczę w realu.

Elu faktycznie sadząc i kupując rośliny staramy się pamiętać i myśleć o tym jak będą wyglądać w jesiennych szatach. Próbujemy też brać pod uwagę
w jaki sposób będą oddziaływać na ogród gdy urosną, szczególnie jeżeli chodzi o drzewa. Nie jest to jednak proste bo trudno o tak bogatą wyobraźnię,
przyroda zawsze przerasta nasze oczekiwania Cieszymy się jednak że coś tam nam z tych przemyśleń wychodzi.

Dziś trochę zdjęć z przedogórdka. Teoretycznie powinien to być najbardziej zadbany i reprezentacyjny kawałek ogrodu... No więc u nas jest zupełnie odwrotnie.
Powstawał jako pierwszy i zarósł najbardziej. Zrobił się taki trochę dziki jak poszycie lasu. To efekt najlepszej ziemi i nawadniania.
Niektóre byliny rosną tak intensywnie że nie ma miejsca na chwasty. Jest to zaletą ale powoduje że trochę "rarytasów" też nie dało tam rady.

Generalnie nie czyszczę ogrodu jesienią ale w przedogródku musiałem wkroczyć by dać mu trochę powietrza. Poprzycinałem, róże których monstrualne krzaki zupełnie zarosły ścieżki,
eksmitowałem gigantycznego już miskanta Variegatus (bo kolidował z planowanym ogrodzeniem) i ogólnie zrobiłem trochę porządku. Wiosną będzie to jednak trzeba dokończyć;
np. do usunięcia jest potężna kępa rozplenicy 'Black Beauty' (ta na pierwszym planie )

A mnie się ten Wasz busz podoba choć wiem jak ciężko potem ogarnąć wszystko wiosną.

Majko na szczęście wiosna jest dopiero za kilka miesięcy więc na razie się nie martwię...

Powoli kończy się sezon sadzenia i przesadzania więc w końcu znalazło się trochę czasu na prace przy układaniu ścieżek.







Robota jest mozolna bo trzeba najpierw wydobyć piach, na którym kładziemy kamienie. Na szczęście piachu ci u nas dostatek więc głęboko szukać nie trzeba.
Kilka taczek zostało wydobyte przy kopaniu dołów pod nowe hibiskusy bylinowe (... no nie zrobiłem zdjęcia jak był wielki dół)



... a reszta pochodzi z wykopu w którym ma powstać tzw. wgłębnik ... jeszcze trudno powiedzieć jaki przyjmie to wygląd









Pogoda na szczęście sprzyja pracom więc jest szansa, że sieć kamiennych ścieżek ulegnie znaczącemu powiększeniu.
To prawie jak program budowy autostrad...













Jak człowiek nie może zajmować się sadzeniem i przesadzaniem to mu do głowy przychodzą głupie pomysły, szczególnie gdy ma pod ręką sekator...
Tym sposobem zrobiłem miotłę z mojej pięknej sosny himalajskiej ... ale gałązki wykorzystam do okrycia róż.



A na koniec zagadka A co to?

Wojtuś, przemyslenia widać na każdym kroku. Ciągle czymś się zachwycam.
Busz jest niesamowity, tyle kolorów jeszcze, a teraz dochodzą te kręte ścieżki.
Fajnie, że wsystkie są z takiego samego materiału, podoba mi się ten płaski kamień, robota jest mozolna, ale warto
bo efekt rewelacyjny.
Ja też większość prac porządkowych na rabatach robię na wiosnę. Teraz wycinam tylko floksy,z powodu mączniaka.

To coś / zagadka /, przypomina mi korzenie wielkiej kępy liliowca albo jakiejś trzymanej w donicy hosty.

Wojtku pracowita jesień u Ciebie. Ścieżki wyglądają super

Ja z Jasiem obstawiamy, że to coś to korzenie traw

Miłej niedzieli dla Was

Wojtku, zawsze jak 'wchodzę' do Waszego wątku jestem pod dużym wrażeniem widoku ogrodu, bez względu na porę roku . Podcięcie sosny według mnie wyszło na dobre, chociaż gałęziami wolałbym okryć inne rośliny . Kamień na ścieżki układasz luźno na piasek czy dodajesz zaprawę?

Ja obstawiam ,że to korzenie lnu w snopkach.