Od dawna Albicja u Ciebie zimuje w gruncie, czy to jej debiut ???
Też czekam na lepszą pogodę, by powycinać stare liście ciemiernikom............................

A ja przyznaję, ż powalił mnie Camelot. Ma ciekawą barwę i jest bardzo fotogeniczny w związku z tym.

Miłko, tak kolor fajny, ale dla mnie najwieksza zaletą Camelota jest to, że kwitnie już... idzie łeb w łeb z Dark Picotee... inne ciemierniki dopiero się gramolą, a te dwa już pięknie kwitną... Koniecznie muszę poszukać jeszcze takich wczesnych odmian... fajnie sie je podgląda mróz -leżą, temperatura wyższa stają do pionu jakgdyby nigdy nic fajne bestie

Vera albicja hodowana od nasionka przez moją znajomą z Góreki i podobno dwie zimy spędziła w gruncie. Dostałam ja w 2020 roku, a ponieważ nie miałam jej Jeszce gdzie posadzić wylądowała w donicy. Największe mrozy zimy 20/21 spędziła w garażu. Dopiero w pażdzierniku posadziłam ją do gruntu. Zobaczymy czy da radę...

Gosiu Cienista przed domem nie prawie, a całkiem zagospodarowana miedzy tym zielonym są jeszcze niewidoczne teraz hosty i jakieś inne badyle śpiące zimą tam już tylko drobnicę będę dosadzać...
O paprociowe zakupy, łącznie z Diane, zadbałem najlepiej jak umiałam i mam nadzieję, że nic nie pochrzaniłam np. Odczynem gleby żeby tylko rosło... O Krecie staram się nie myśleć

Neluś żebyś naprawdę poczuła sie jak w domu to musisz częściej wpadać A kret co sie bedzie męczył na twardej łące jak u mnie mięciutko ale że co ? mam mu nasypać w te dziury tego oregano> a może to zapalę... będę miała Kreta na haju Gorzej będzie jak mu zasmakuje... wcale sie nie wyniesie.
Ciemierniki teraz najbardziej cieszą, a Ty zimą chyba rzadko bywasz na dziłce- to sie nie dziwię, że jesteś na nie odporna.

Gosiu chyba pisałyśmy w tym samym momencie i uciekł mi Twój post... Nie wiem na jakim stanowisku rosną Twoje ciemierniki, ale zauważyłam, że one potrzebują sporo wody i mimo wszystko słońca. Te , które u mnie rosną w większym cieniu i maja mniej wody w sezonie, wyglądają zdecydowanie słabiej. Hosta Sum &Substance była wielka w zeszłym roku i jej liście skutecznie osłaniały od deszczu i słońca ciemiernika Madame Lemonier i na razie widzę 3-4 pędy kwiatowe, mniej niż rok temu... no chyba, ze jeszce wylezą.
A zakupy... no cóż.. mam to szcęście, że na razie ciągle mam miejsce choć nad większymi roślinami już sie zastanawiam

Miałam odpisać Neli w wątku krecim, ale zapomniałam U mnie kopiec kreta był przy samym oregano, nawet chyba fotkę cyknęłam

Kret jakby nie miał na co polować to by nie rył u Ciebie, jego trzeba polubić a nie wyrzucać.
Nowy zapowiada się coraz ciekawiej.

w sumie to najważniejsze, że u mnie nie ryją... a już u sąsiadów tak..

Piwonii kupować nie będę, ale ten oczar .
Muszę palnąć się w łeb , bo już latałam z oczarami w tym roku dotąd, aż jednego zamordowałam .
Nie mam miejsca na oczary .
A ciemierniki to chyba będę przesadzała. Wymyśliłam sobie wiosną, żeby posadzić je w głębi rabaty trawiastej, żeby wiosną, po ścięciu traw kwitło coś, ale niektóre kwitną już teraz i wcale ich nie widać .

Edyta a pochwal się ile masz piwonii... jak moje podrosną to się wymienimy... fajne maluszki 40-50 cm, kupiłam, to wepchniesz z przodu rabatay... Tez mam takie ciemierniki do przesadzenia... za ciemno, za sucho maja i wegetują zamiast zdobić. A coo do oczarów ... no cóż ja jeszcze... chyba... znajdę miejsce

Co do kreta ...
Majka masz racje, pewno wyżera pędraki i powinnam go traktować jak ulubieńca i najlepszego pomocnika.. ale wkurza mnie nieziemsko ten bajzel...
Nela

Maryś u mnie tez oregano pod brzozą przeryte, więc chyba na niego nie działa.

Najlepsza na kreta jest kupa teriera! Tak słyszałam...

A tak poważnie, to mam wrażenie, że one łażą, jak mają spokój i luz. Jak coś się dzieje, to zwiewają. Nie lubią kosiarek, terkotu narzędzi, kopania. Zawsze po wiosennych intensywnych pracach ogrodowych znikały, by w rezultacie wynieść się na dobre. No ja im trochę pomogłam zalewając korytarze z węża...

Róża cudna!

Aniu, piwonie zajmują jednak sporo miejsca, więc nie upchłam ich aż tak wiele. Mam jakieś 27 szt. Męską decyzją 2 krzaki oddałam na jesieni.

Edyta no tak w porównaniu z rokordzistami, którzy maja ponad 300 odmian to Twoje 27 i moje niecałe 20 (będzie we wrześniu) to ślina... .

Miłka Dokładnie... wynoszą sie jak odpalamy kosiarkę... nie lubią jeszcze biegającego psa nad głową... a o kupie teriera nie słyszałam... ciekawe...
Róża z 12 grudnia...

Biegający pies niewiele daje, przydreptał sobie krecik nocą po powierzchni, wkopał się koło starego domu i sukcesywnie przeprowadzał się na poddębową gdzie całą jesień kopał. Teraz nie widać świeżych kopców.

Aniu zakupów to Ci normalnie zazdroszczę bo ja już coraz mniejsze choć różnie to ze mną bywa bo po powrocie ze zjazdu to wcale mało nie przywiozłam nie licząc zakupów to jeszcze brałam co dawali tak jakby mi ziemi przybyło Piwoni nie mam i akurat tu wystarczy mi oglądanie i podziwianie u Was przynajmniej to ale cały czas kombinuję czy bym gdzieś takiego cudnego oczara nie wcisnęła

Aniu w dniu 1.04. posiałam nasionka "Odentek motylk" znalezione w serwetce zebrane u Ciebie na naszym spotkaniu.
Dzisiaj już są kiełki jestem bardzo zdziwiona i zadowolona chociaż nie bardzo kojarzę jaki miał kolor
jak przypominam, to na pewno niezwykły ,bo nie byłabym nim zainteresowana.
Podziwiam Twoje ogrody, są bardzo ciekawe kompozycje jakie tworzysz i dobór roślin -- jesteś
A wianek

Majka musiałam przekopać fotki z 2021 roku żeby doszukać się co mogłaś zebrać za nasiona
Odętka mam takiego...


ale chyba, o ile dobrze pamiętam to zbierałaś nasionka onętka...
o takiego


super, że Ci już wschodzi... ja też zebrałam nasiona... ale gdzieś je wcisnęłam i nie bardzo pamiętam gdzie
Wianek długo zdobił, ostatnio wisiała sama zielenina ale wczoraj poszedł na wieczne łąki... czas zrobić wiosenny...

Aniu to jest to drugie zdjęcie. Kosmos - dobrze widzieć zdjęcie i zobaczyć kolor kwiatu.
Wiem ,że kolor był bardzo ciekawy niespotykany i dlatego skubnęłam nasiona . Cieszę ,że w tak krótkim czasie już kiełkują .
Bardzo miło wspominam spotkanie u Ciebie
Pozdrawiam Cię

Ech.. spotkania u Ani baaardzdo miło się wspomina...

Danuśka pamiętasz...? bo kowal na pewno....!!

Dziewczynki już za chwileczkę, już za momencik….

Dobre z tymi nasionami! Ja w kieszeni wszystkich kurtek i płaszczy mam zawinięte w chusteczkę nasiona i nie mam pojęcia co to było zazwyczaj sieję rzutowo, a potem... pielę, bo nie wiem co to jest