Efciu też mam podobną nudę w ogrodzie, ale że nie chodzę na dwór prawie wcale tylko podglądam z okna to zdjęć nie mam
Mój gigantus też naśmiecił ale niech tam, coś innego niż liście drzew może urozmaicić widoki zieleni

Tego kociego kataru współczuję kiedyś miałam takiego kichacza i najlepiej na niego działał taki syropek dla dzieci na odporność z betaglukanem, dostawał od pierwszych słotnych dni do suchej wiosny i do swojego końca przeżył bez kichania.
Też tęsknię za odeszłymi futrzakami wczoraj wnuczki oglądając zdjęcia wszystkie mi przypomniały i znowu smutek

Ewuś no to u Ciebie całkiem jak wiosna ani deka śniegu u mnie na razie pobielona a najgorsza droga w roli bo się jedno lodowisko zrobiło.
Paprocie wyglądają ślicznie jakby to nie był grudzień.

Miła oku taka zieleń w styczniu choć oczekiwałoby się bieli ale cieszmy się tym co nam dane!

Ja już w ogrodzie oglądam tylko karmniki. Chociaż w Sylwestra przeszłam się o jaśnie i stwierdziłam, że jabłoń trzeba przyciąć i przed domem suchelce zlikwidować. Czekam na bezwietrzny słoneczny dzień. A u Ciebie fajnie, trawy bardzo zdobią.

Efciu Tobie również niech się szczęści w tym Nowym Roczku
U mnie w sobotę było szaro buro i jeszcze obornik rozwoziłem, a wczoraj już biało i trochę zimy widać. Twoje Paprocie jak nóweczki nieśmigane

Witajcie
Powoli wychodzimy z kociego kataru, cała czwóreczka dostaje leki na wzmocnienie odporności i pozostała dwójka się nie zaraziła.

U nas trochę poprószyło krupami, temperatura oscyluje lekko poniżej zera, ale wkoło zielono. Na ogród nie chce się wychodzić, bo jakoś tak zimno brrrr, więc czytam, maluję i robię na drutach.

Przeczytałam w dwa dni bestseller "Pacjentka". Jest kilka książek, które mną wstrząsnęły, kilka, które pozostawiły wrażenie świetnie napisanych i cały czas się zastanawiam, dlaczego "Pacjentka" się do nich nie zalicza... Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad nią...
Teraz czytam Baldacciego i przynajmniej trzyma w napięciu.

Na drutkach wisi komin



robię go na licytacje dla chorego chłopaczka z Krakowa. Rodzice zbierają pieniądze na lek, który dziecko dostanie w USA. Takich dzieci w Polsce jest kilkoro i z akcji Kacperka, wyszła bardzo pozytywna reakcja. Jedna z firm, postanowiła pomóc też innym rodzicom i może inne dzieci również będa mogły się leczyć.
Na temat leczenia w naszym kraju, wypowiadać się nie będę, bo... szlag mnie trafia i tyle.

A w wolnych chwilach bawię się pędzlami i akrylami.

Góra zamkowa w Rytrze


muszę popracować jeszcze nad falami Popradu...

Za to cienisty ogród zaliczam do porażek totalnych. Głębi ostrości brakło całkowicie i idzie do zamalowania, choć jeszcze nie skończyłam. Będę próbować do skutku



I jeszcze mój Majek, który najbardziej lubi siedzieć/leżeć pod choinką

Ewuś u Nas dzisiaj przed kościołem była zbiórka bo jednej z rodzin spaliła się cała stodoła i zaczął dom w Nowy Rok w nocy całą Łętownią wstrząsnęło ogromnie a tym bardziej że straż podejrzewa podpalenie.

Ewo -dobrze czytam ,że masz tak liczną kocią rodzinę? to super ,obrazy to dla mnie dzieła ,sama nie mam zielonego pojęcia o malowaniu,dobrze napisaną książkę coraz trudniej znaleźć....

Danusiu, z tymi pożarami to jakaś seria ostatnio. Mojej koleżance z pracy spłonęło mieszkanie w listopadzie. Została tylko z tym, w czym była w pracy.

Żanetko, tak, nasza kocia rodzina od 2010 roku powiększała się za sprawą mojego męża, który po kolei każdą bidę przynosił do domu... Wszystkie po przejściach, chore, połamane...



... a na mnie mówi kocia mama
Książkę o malowaniu kupiła jedną i żadnej więcej. Uczę się na filmikach internetowych. Szkoda tylko, że nie znam języków, bo większości rzeczy muszę się domyślać. A Francuzi i Włosi prowadzą świetne lekcje.

Najważniejsze, żeby malować i ćwiczyć. Tak mi się wydaje. Podobają mi się Twoje prace, chociaż się na sztuce nie znam kompletnie, widzę w nich atmosferę ciepłą, cudowną, nostalgiczną...

Ewa skoro odważnie poddajesz swoją twórczość naszej krytyce to... masz...

Przy Górze zamkowej wręcz poczułam ile wysiłku kosztowałoby mnie aby tam wejść..! czyli pięknie
oddałaś perspektywę i proporcje.. Górna krawędź lasu i niebo po prostu mnie zachwyciły..!
Jeśli woda w Popradzie płynie od prawej do lewej - to nie mam do niej zastrzeżeń..
Moim zdaniem naprawdę udana praca

Cienisty ogród jest w zupełnie innym stylu.. co wcale nie znaczy, że nieudany..
Kojarzy mi się z nieco baśniowym, tajemniczym ogrodem.. ale tylko autor wie co i jak chce przedstawić..
Czy chodzi o wierne oddanie rzeczywistości, czy o wizję artysty...

Fajna przygoda.. podziwiam

Miko, dziękuję bardzo. Bawi mnie to malowanie i mam jeszcze sporo pomysłów

Nelu... To mi posoliłaś , nosz. się nie spodziewała. Ale tak, góra z tej strony jest dość stroma i wysoka. malowałam z tego zdjęcia:



I Poprad płynie z prawej do lewej.
W cienistym ogrodzie miała być wizja artysty, tylko...nieco inna

Aha, dostałam na imieniny od męża akwarele i zestaw pędzli...
Mój brat tez mi ostatnio powiedział, że na wszystkie okazje będzie mi kupował farby... Jednak skorygowałam i poprosiłam na urodziny o rośliny

Efciu syn jak zobaczył Twój malunek to się spytał kto tę górę tak wygolił, czy tam jest jakiś stok narciarski że taki goły teren?
Jak masz takie zamiłowanie to tylko je spełniaj, idzie Ci całkiem dobrze.

Majko, ta góra kiedyś była bez drzew. Teraz gmina pilnuje, żeby choć ta polana nie zarosła. Organizowane są na niej rycerskie imprezy plenerowe. Na stok narciarski się nie nadaje, bo zakończenie musiałoby być w Popradzie

Tak wyglądało to miejsce w 1930roku

O widzę że i drutki poszły w ruch , ładny komin a cel szczytny , a co to za ciekawy wzór?
O malowaniu już tyle powiedziano że ja będę tylko podziwiać
A za mamkowanie biednym zwierzakom duże brawa się Wam należą

Wiesiu, dziękuję

Wzór prosty jak barszcz. Nazywa się plaster miodu.
Nitka cały czas z tyłu robótki. Na początku i na końcu rzędu po 1 oczku brzegowym.

1 rząd * 1o. przełożyć bez przerabiania, 1 o. prawe*
2 rząd wszystkie oczka prawe.
3 rząd * 1 o. prawe, 1 o. przełożyć bez przerabiania*
4 rząd wszystkie oczka prawe

Oj! Jak weźmiesz się za akwarele, to już jestem zgubiona! Ale to fajna zabawa i nie mogę się doczekać aż je obkminisz i coś fajnego namalujesz!
No i szacun za komin na szczytny cel! Ja chyba znalazłam też swoją drogę! Będę paćkać charytatywnie, bo co mam zrobić z nadmiarem ptaszków?

Dziękuję Efciu , rozumiem że nie robisz na okrągło, a możesz pokazać lewą stronę? Spróbuję wkrótce

Ewo, jakie to książki Tobą wstrząsnęły? Mam teraz więcej czasu to może bym coś przeczytał...zapisałem się nawet do biblioteki
Kot Majek uroczy . Ja się właśnie wybieram do schroniska po jakąś pociechę...może dwie? Ciężko mi beż mojego Ryśka

Miłko Kochana, Tobie w akwarelach nie dorównam. Super, że w ten sposób wypuszczasz swoje ptaszki na wolność

Wiesiu, tak, nie robię na okrągło. Lewa strona wychodzi tak



Czekam na Twoje udziergi

Tomaszu dwa, dwa, dwa, zdecydowanie. Dwa koty są lepsze od jednego, a jak jeszcze będą przyjaciółmi, to już pełnia szczęścia
Dużo jest takich książek, nie wiem czy wszystkie są dla mężczyzny ciekawe, ale spróbuję...

- Alistair MacLean 'HMS Ulises" oraz jako pierwsza przeczytana tego autora "Czterdzieści osiem godzin" - od tego autora zaczęłam czytać kryminały detektywistyczne. Czytałam zawsze jednym tchem, zarywając noce.
- Karol Bunsch - cała seria historyczna. Od przeczytania pierwszej powieści 'Dzikowy Skarb", łyknęłam historię, której wcześniej nie cierpiałam.
- Gordon Noah "Medicus z Saragossy" - chyba jedyna powieść, którą przeczytałam dwa razy.
- Gordon Noah "Medicus" i "Szaman"- trzecia część trylogii, "Spadkobierczyni Medicusa" już niekoniecznie musi być przeczytana
- Sigrid Undset "Krystyna córka Lawransa" - podobno bardzo ciężka książka. W naszej rodzinie przeczytał ją tylko mój tato i ja. Reszta odpuściła.
- Trylogia Stiega Larssona, po której długo nie mogłam sięgnąć po żaden kryminał, thriller... Dla mnie, autor postawił poprzeczkę tak wysoko, że większość niech się schowa. "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", 'Dziewczyna, która igrała z ogniem", "Zamek z piasku, który runął". Warto najpierw przeczytać, a dopiero potem ewentualnie oglądnąć na NetFlix-ie. Ja nie oglądałam, wolę swój własny punkt widzenia.
- Jurgen Thorwald "Stulecie chirurgów: - rewelacyjny zbiór opisów rozwijającej się chirurgii. Jak można było przeżyć niektóre zabiegi? Nie wiem do tej pory
- Seria kryminalna Simona Becketa. Dla ludzi o mocnym żołądku, albo dla tych trochę "przestawionych"

To tak na szybko