Żanetko jak moje liliowce się rozrosną to nie przeczę że będę ich fanką, choć najgłówniejsze miejsce w moim sercu i ogrodzie ciągle będą zajmować róże
Wiesiu może piwonie lepiej rosną w gliniaste, a przede wszystkim mokrej glebie. Wszak nie mają aż tak długich korzeni jak róże i jak bywa sucho to brakuje im wody

Pewnie masz rację Majko , co prawda sadząc piwonie dawałam im sporo kompostu ale wiosną zwykle długo jest mokro.

Dalszy ciąg Souvenirów

Souvenir de Madame de Corval


Souvenir de Madame Hennecart


Souvenir de Madame Salati-Mongellaz


Souvenir de Mademoiselle Juliette de Bricard


Souvenir de Malmedy


Souvenir de Marcel Proust


Souvenir de McKinley

Matko, można oczopląsu dostać od tych piękności. Lubię te królewny, ale zarazem nie cierpię ich wiosną kiedy trzeba je przycinać i co rusz mam ręce podrapane kolcami, zimą też często mnie maltretują jak spaceruję po ogrodzie, zawsze się gdzieś zaczepię Ale najbardziej nie lubię kiedy z podkładki wyrastają dziczki w ogromnych ilościach, są bardzo uciążliwe.

Majeczko -mam podobne odczucia w stosunku do róż jak Ewulab a mimo to pod wpływem Twoich i Juleczki piękności zamówienie do Floribundy poszło

Majeczko ale cudeńka a na dodatek nie umiem dzisiaj wybrać która podoba mi sie najbardziej -wszystkie różowe

Swoje róże wydałam sąsiadce. Teraz ona będzie się kłuć przy nich - a ja podziwiać z za płotu

Ja tam kocham nie tylko moje róże i żadne uszkodzenia mojego ciała tego nie zmienią

Ewo do róż podchodzę z dystansem ale i delikatnością, wszelkie niezbędne prace przy nich wykonuję powoli dlatego i ran zadają mi niewiele. I nigdy nie podchodzę do cięcia z niechęcią czy nawet nienawiścią, może dlatego i one obchodzą się ze mną delikatniej
A dziczki wkurzają mnie równie mocno jak Ciebie, już Cottage Rose ma obiecane wyautowanie jak dalej tak będzie dziczeć

Żaneto ale jesteś szybka i nie zrzucaj winy na mnie, ja tylko niewinnie chwalę się moimi królowymi

Danusiu czyli dzisiaj były wszystkie równe

Vero to postąpiłaś podstępnie roboty zero a przyjemności multum

Dzisiaj cały dzionek babciowałam, były słodkości i kawki nawet po odjeździe ostatnich gości siedziałam przy maszynie szyjąc strój królewski dla wnuka

Majeczko chyba mieszkacie niezbyt daleko od siebie, jak mi się wydaje po sprawdzeniu na mapie Rudy Śl. . Terenia mieszka na ul. ZMP, poznałyśmy się wiele lat temu przez internet, ale kilka razy spotkałyśmy się w realu.

Zobaczymy czy moje róże przeżyją pierwszą zimę, to zdjęcia Twoich piękności sprawiły, że pojawiły się w moim ogrodzie, nie wiem tylko na jak długo .

Majko, ale ja podchodzę do cięcia róż zwyczajnie i spokojnie, nie pamiętam abym czuła jakąś nienawiść czy złość kiedy je przycinam, zabieram się za nie jak nagle najdzie mnie na to ochota, a potem dopiero się złoszczę jak mam pokancerowane ręce albo wlezę na jakiś gruby pęd z kolcami i wbiję go sobie w podeszwę kalosza, zdarza się, że jakiś upuszczę i się zagapię.
U mnie najgorzej dziczeje takie pomarańczowe pnące cudo - Westerland, straszne są te jej dziczki, ale jeszcze mam odrobinę cierpliwości. W każdym razie co roku jakaś róża u mnie przybywa.

Podziwiam Cię za tą kolekcję! Wiem co to znaczy przyspieszony oddech na widok kolejnej zdobyczy i potem radość, jak w Twoim ogrodzie kwitnie kolejne cudo!
Piękne Souvenir de Madame Salati-Mongellaz. . W moim guście, bo nade wszystko lubię kształt róż herbatnich!

Krzysiu czyli Twoja znajoma mieszka na Bykowinie, to całkiem blisko
Nowo posadzone róże przeważnie przeżywają więc nie staraj się zbytnio, gorzej mają już troszkę większe a nie okryte, będzie dobrze
Ewo pośpiech i nieuwaga to czasami nie pomagają przy ogrodowych pracach. Podobno niektóre róże stosowane jako podkładki mają tendencję do wybijania, a przy Westerlandzie to rzeczywiście utropa Obiecuję sobie, że zrobię przerwę w zakupach róż, ale jak się pokaże jakieś cudo to nie mogę takiej okazji przepuścić
Miłko kolejne zdobycze widnieją na horyzoncie czyli znowu będzie krążenie z doniczkami Za herbatnimi nie przepadam, ale każdy Souvenir jest na piedestale

Cd Souvenirów

Souvenir de Monsieur Boll


Souvenir de Philemon Cochet


Souvenir de Pierre Guillot


Souvenir de Pierre Sionville


Souvenir de Pierre Vibert


Souvenir de Robert Schuman


Souvenir de Rose-Marie


Souvenir de St. Anne's

Majeczko Pierre z orlikami cudnie wygląda

Danusia napisał:
To samo pomyślałam.........................

edulkot napisał:
Nic dodać nic ująć !

Orliki też są cudne

-śliczności

Jaguś Orliku kocham w każdym wydaniu więc jak się byle gdzie rozsieją to albo zostawiam albo przesadzam

Danusi, Vero, Jaguś, Żanetko dzięki

tęsknię już - za taka bujnością w ogrodzie....wiosnę chcę

Majeczko no cuuuuudny widok zaserwowałaś

Majeczko, czy ja mogę nieśmiało uśmiechnąć się do ciebie o nasionka tego żółtego orlika Piękne są a ja nijak nie mogę trafić na nasionka