Cześć Majko , już doczytałam, że ta czerwona piękność to Busuki, wspaniale się prezentuje i tyle pąków. Jak tam u Ciebie ze śniegiem? Ja czekam na ostatnie podrygi zimy uzbrojona we włókninę, jeszcze pewnie coś pookrywam, bo szkoda mi będzie płożących trzmielin /tych, na drzewach nie mam jak chronić, o hortensjach nie chcę myśleć / Ale chyba już ogrodnicy i Zośka nie ośmielą się nas tknąć, w zeszłym roku też chyba przyszli wcześniej, tak mi się coś przypomina.

Popieram Hanię
To chyba wcześni ogrodnicy, także potem w maju już nas omina lęki o przemarznięcie
Może to i lepiej, że to o tej porze się stało?
Na rzie zimnica totalna, nawet nie chce mi sie wychodzić do ogrodu, a co dopiero pracowac w nim
Czekam na cieplejsze dni, a mam co robić, bo mam kilka roślin do przesadzenia, trawnik do skoszenia, no i chwasty gonią

Lilie pookrywałam czym się dało, serduszki też, ba nawet hostę plantaginea Grandiflora okryłam gałęziami sośniny, ale paproty, te zwykłe, smętnie zwieszają obmarznięte pastorały i niektóre hosty w przedogródku, a było tylko -2*

Za to dzisiaj był całkiem przyjemny dzień, trochę powalczyłam z chwastami i aparatem

Wiesiu nikomu to nie było potrzebne, zacytuję klasykę: 'sory taki mamy klimat'
Danusiu Ty miałaś dużo więcej śniegu i pewnie było zimniej
Ewuniu zamówieniami nie poprawiam sobie humoru, choć nie przeczę, że koszyki mam zapełnione w wielu sklepach
Hanuś oby to byli ogrodnicy, nawet takich przedłużonych mogę zaakceptować trzmielina nie podmarzła, hortensja pnąca chyba też ma nieuszkodzone pączki, ale śliwy od świąt stoją w niby bieli, pewnie wszystko przemarznięte
Gosiu do ogrodu wychodziłam tylko żaby okrywać i odkrywać lilie, dopiero dzisiaj z przyjemnością popracowałam i od razu jest mi lepiej

Trochę słoneczka na rozjaśnienie pochmurnych dni

Omieg wschodni


tulipany Tarda


brateczki


stare narcyzy

Majko, okropna robota z tymi przymrozkami. Mnie na szczęście ominęła. Żółte słoneczka cudownie radosne, dodają choć troszkę energii, bo za oknem u mnie znów szaro.

Bardzo Cię proszę o zaglądnięcie >do tego wątku<, chodzi o to, czy mogą tam rosnąć róże

Majeczko cudne słoneczka zaserwowałaś ja miałam dzisiaj słonko kilka razy po kilka minut

Wyszłam z rana do ogrodu ,a tu ciepło pewnie nie na długo .Ale zamierzam wycisnąć ten dzień ,jak cytrynę ,Roboty huk ! tylko jak coś robić w takim zimnie Żółte rośliny na wiosnę ,to jest bardzo dobry pomysł ,od razu widać ,że wiosna .Majeczku ,a czy Ty już zdrowa ? mam nadzieję ,że wszystkie śrubki trzymają i nowymi silami zaczniesz sezon

Efka te przymrozki zrobiły sporo szkód, te maluchu jak serduszki (choć ledwo mieściły się pod kubłami) czy lilie każdego wieczora przykrywałam, ale wielkiego orzecha włoskiego to już się nie dało i znowu nie będzie orzechów nawet przemarzły kwiaty na kasztanowcu i może nie będzie w tym roku matur
Ten odsyłacz do tego wątku zobaczyłam dopiero dzisiaj (a mówiłam żeby zrobić bardziej wyraźny kolor ) właściwie to nie ma o czym pisać bo wszystko już zostało napisane a nawet narysowane

Danusiu było słoneczko, ba nawet ciepełko i chyba komuś to się nie podobało

Ewuniu też wyciskałam te ciepłe dni jak cytrynę do ostatnich swoich sił żółte czy niebieskie to podstawowe kolory wiosny i uwielbiam kolejne słoneczne roślinki
Zdrówka pragnęłabym jak słoneczka wiosną, ale usiłuję nie przejmować się chwilowymi słabościami przyjdą słoneczne dni to i stare kości nabiorą nowych sił

rzeczka szafirków w dwóch kawałkach

Majeczko cudne są te rzeczki szafirkowe ja mam w małych kępkach no ale obwódki już mam z pierwiosnków

Pogoda wszystkim zważyła humory a Ty jeszcze straty poniosłaś ,ale może już będzie lepiej .U mnie rzucających się w oczy strat nie zauważyłam ta noc co miała być najzimniejsza była bez przymrozku,choć wiatr obniżał temperaturę a teraz jeszcze złapałam przeziębienie i znowu ogród w odstawkę...szafirki -ulubiony kolor

Danusiu w kępkach też mam, zwłaszcza nowo sadzone lub odmianowe, pierwiosnki same mi się sieją i kwitną gdzie chcą
Żanetko ten wiatr skutecznie oziębiał atmosferę bo na termometrach nie było aż tak mroźno, choć widać że róże też mają przemrożone listki

szafirek Siberian Tiger

Wiesz, Majeczko, ja w tym roku żadnych róż nie okrywałam (bo tak mi wypadło), i patrz żadna mi nie zmarzła, nawet Barkarole już wypuściła.
Prawdą jednak jest, że zrobiłam dość wysokie kopczyki.
Wczoraj natomiast (tuż przed deszczem ) solidnie wszystko opryskałam miedzianem .

Majeczko u mnie dalej leje już nawet się mówić o tym nie chce szafirki białe wystawiły szyszeczki z ziemi i tak bidulki czekają na słonko

Gosiu ja żadnej róży nie dawałam nawet maluteńkiego kopczyka z przeprowadzką walczyliśmy a o ogrodzie nie miałam czasu myśleć, to teraz mam tego efekty. Jak do tej pory jeszcze nie odbijają: Souvenir de Baden-Baden, Iceberg Cl., Ice Meidiland i jedna Sympathie, reszta gramoli się powolutku.
Jak od oprysku do deszczu minęła godzina to powinien zadziałać, ale nawet spłynięty na ziemię wzbogaci ją o miedź i też coś tam pomoże wzmocnić roślinki.
Danusiu takie szyszeczki pokazał szafirek armeński Fantasy Creation , tulipany w pąkach albo prawie przy ziemi, czosnki mają podmarznięte liście i pączki chyba też, a dzisiaj znowu leci coś białego z nieba

tak leżały i ciągle leżą hiacynty


jeden z floksów szydlastych nieśmialo pokazał kolorki

Majeczko u mnie leje dosłownie leje calutki dzień a zimnica taka że ręce marzną normalnie ta wiosna się chyba gdzieś zgubiła
Wszystkie floksy u mnie w pączkach i czekają na ciepełko

Białe szafirki są bardzo ładne Moje gdzieś poginęły ,pewnie przekopałam ,ale za to niebieskie mnożą się jak szalone .Moje floksiki też pojedyncze kwiatuszki pokazują .Wszystko czeka na słonko ,a potem jak ruszy do boju
to nie nadążymy oglądać

Danusiu, Ewuniu niespotykana jest ta tegoroczna aura, a podobno miało być w tym roku lepiej
Lało wczoraj do niemożliwości a dzisiaj było więcej niż czyli idzie ku lepszemu tylko żeby zrobiło się ciutko cieplej
Wyszła po obiedzie na przegląd stanu ogrodowego i przyznam się, że zmarzłam choć ciągle nie rozstaję się z zimową odzieżą
Drzewka owocowe stoją albo w półpąkach albo z całkiem zaciśniętymi pąkami, cebulowe niby chcą kwitnąć ale ciągle brak słonka, podmarznięte rośliny chciałyby się odbudować, ale jak rosnąć w taką zimnicę
Ale są takie, którym taka aura zbytnio nie przeszkadza
Uwaga, uwaga, chwalę się pączkami różanymi
róża Poppius jako pierwsza ma pączusie







olbrzymie krzaczysko nie ucierpiało ani odrobinę podczas tegorocznej dziwacznej zimy - wiosny


za to ucierpiało od takiego czworonożnego potwora



wtyka ten wścibski nochal wszędzie

Pączki różane , znów jesteś pierwsza w tym roku . Jutro sprawdzę na majalis, ona zawsze najwcześniejsza u mnie.

Różane pączusie Pogodę mamy podobną aczkolwiek dzisiaj u mnie duuużo cieplej było, bo bezwietrznie. Fotka nochala prześwietna

To nie ja tylko moje róże w tamtym roku z tego co pamiętam to pierwszą była inna

edit: poszłam sprawdzić i okazało się, że jedną z pierwszych była rzeczywiście Poppius, ale były jeszcze: Therese Bugnet, na której jeszcze nie widać pączusiów choć też jest pięknie zazieleniona, no i róża róża nn która miała być Geschwind's Schonste, a podejrzewam ją o bycie różą Conrad Ferdinand Meyer, ona jakoś kiepsko sobie tym razem radzi

Majka, czym podsadzić klon, chodzi o pnącą ale o delikatnych w wyglądzie kwiatach a jednocześnie terminatorkę?
Szkodnik do schrupania......rozkoszny, u mnie tez same patyki, zapory.....