Marysiu u mnie sporo liliowców zmieni miejsce, a niektóre nawet domy
. Mam dość przedzierania się przez chaszcze, że zrobić fotki ładnym liliowcom ze złą miejscówką i obserwowania tych brzydszych (według mnie
), jak sa zjadane przez ślimaki na przodzie rabaty. Nie mówiąc o tym, że brakuje mi dobrze wyeksponowanych miejscówek na nowe rośliny. Nie ma ich dużo, bo się mocno ograniczam, ale w końcu doszłam do etapu wyrzucania wszystkiego, co nie budzi moich gorących uczuć
. Jest tego sporo, więc wyrzucanie odbędzie się etapami
Dziś trochę pada, więc może susza nieco odpuści, zresztą lato się kończy, może wściekłe temperatury odejdą.
Wiesiu byłaś pierwsza, więc liliowiec jest Twój
. Wykopię go przy najbliższej okazji i spakuję. Jest duży, więc nawet po przycięciu paczka będzie spora. Niedługo pokażę inne liliowce, które chętnie oddam za koszty wysyłki. Muszę zwolnić kilka miejscówek, bo nie moge tak ciągle ograniczać się z zakupami
Majko szczęściara
, ja za to nie mam dalii, nie dość, że trzeba wykopywać, to jeszcze ślimaki zżerają na wyścigi. Miałam jednego Franza Kafkę w tamtym roku. Dopóki był w doniczce, to spoko, na rabacie zjadły w jedną noc, nawet nie mogłam znaleźć miejsca wsadzenia
Danusia niedługo wstawię, jakich liliowców chcę się pozbyć za koszty wysyłki, może coś ci się spodoba
Ewa cieszę sikę, że floksy przypadły Ci do gustu
. Franz to nawet nie powinien zginąć w Twoich przepastnych rabatach
. A Strannika posadź gdzieś z przodu, bo on jakiś niewysoki.
U mnie też jakieś ryjące demolują rabaty
. Ale nie wiem do końca jakie ryjące, może krety? Bo rośliny są, tylko powykrzywiane. Chociaż tulipany znikają, więc może jedne i drugie
Miłko gdybym się przejmowała suchymi liśćmi u liliowców, to bym dawno zwariowała
. U mnie permanentna susza, więc schną, czasem obrywam, najczęściej nie
, a na drugi rok znowu rosną, więc chyba dużej szkody im to nie robi
Monia z dużym opóźnieniem, ale bardzo dziękuję za rewizytę po latach
Powojnik ze zdjęcia to Rooguchii, a na pergoli jest Hendersonii, jakbys planowała zakupy
. I dzięki za fotki, nie było mnie miesiąc, a dzięki Twojej wizycie, tak jakby o połowę mniej
Ewa ze względu na ścisk nie widać co jest w złej kondycji, a co w lepszej
, powojniki żyją tylko dwa, róże w 80% chorują, floksy też, usychają liliowce, hortensjom wiszą liście. Podlewam po kilkanaście godzin dziennie - jak jestem w domu, a jak mnie nie ma, to steruję zdalnie domownikami
. Trawa już wyschła, co widać na zdjęciach Moniki, ale to i tak najmniejszy problem. Nie posadziłam żadnej z roślin, których mi przybywa od wiosny - mimo bardzo rygorystycznego ograniczenia zakupów
Ewcia z nowinkami (nomen omen
) kiepsko, trochę mnie zrażają siewki floksowe i to, że nie mogę się pozbyć przesadzanych kęp
.
Z nowości zakwitł pierwszy raz Cool Best od Gosi
Smoky też od Gosi
A to miał być Ostinato od Tomaszka, ale ewidentna pomyłka
Byłam w piątek w ZP i odkupiłam sobie odmiany, które u mnie wypadły, Goldmine, Cleopatra i Narwiański Wir. Tak więc jestem niekonsekwentna w niekupowaniu
Małgosia jak tam wizyta? Chwalili się chłopaki, że się spotkaliśmy w ZP
? Czekam na ich zdjęcia w Twoim wątku
Co do nadwyżek, to niedługo wstawię, ale nie będe ich sprzedawać, tylko oddam za KW. Każdą kępę najchętniej jednej osobie, zeby nie dzielić
Nie wiem kiedy lato się kończy, w tym roku również dużo pracy w wakacje, każdy rok jest inny, zupełnie nie da się nic zaplanować. Dobrze, że chociaz chwasty przestały tak rosnąć, susza dała im się we znaki
. Czekam na lżejsze temperatury i zamierzam trochę rewolucji przeprowadzić. Poczekalnia trochę urosła przez kilka miesięcy i czas to wsadzić, ale najpierw pozyskac trochę miejscówek.
No to może dziś też tematycznie, hortensje
Big Ben
Bombshell
Diamantino
Limelight
Little Fraise
Magical Fire, trzecie miejsce w ogrodzie, może wreszcie będzie dobrze
Phantom
Silver Dollar
Vanille Fraise
White Lady
a czy to może być Skyfall?