Ula skoro Alissar nie ma, to co zamawiasz
?
Małgosiu przez ostatnie kilka dni solidnie podlało, tylko dlaczego deszcz musiał iść w parze z przymrozkami
? Dziś już musiałam pierwsze porządki zrobić, najbardziej wrażliwe roślinki klapły i finito
Za marcinkami nie przepadam z kilku powodów, z których najważniejszy to: za szybko się rozrastają
. To naprawdę nie jest zabawne, gdy co sezon musisz dzielić kępy, bo włażą na wszystko wokół
A jak nie podzielisz, to nie dość, że wlezą wszędzie, to jeszcze się wykładają po deszczu, nawet jeżeli są niskie
, wszystko z powodu objętości
Wywaliłam teraz jedną kępę sadzoną dwa lata temu z garstki otrzymanej od forumowej koleżanki. Ledwo na taczkę się zmieściła!!!
W sprawie aminków będziemy w kontakcie
Paweł no właśnie
, teraz już się nie pomyl
Zebrinus chyba już zakończył występy
, od dwóch dni mam przymrozki
Z cebulami wstrzymuję się do końca października, a może dłużej
Edyta ja się cieszę, że choć tyle wypuścił, bo teraz już koniec spektaklu, przymrozki się pojawiły
Agnieszko doczekałas się deszczu? Chyba wszędzie podlało solidnie, może będzie można odłożyć rozkładanie linii do wiosny
Z tym Gracillimusem, to ja nie jest pewna na 100%, że to on
, pozwoliłam sobie tak podpisać, bo w Daglezji zobaczyłam takiego samego i też kwitł
W kwestii astra, którego mi brakuje, Paweł miał na myśli kolor
, a mianowicie majtkowy róż
. On taki ma i miał mi ukopać, a tymczasem dostałam tę najmocniejszą różową żarówę
Ewa jaki tam tłok
, bywało gęściej
, ale może i tutaj kiedyś zrobi się tak tłoczno
. Częściej wspominaj o zjeździe na O.
, wtedy Cię wyrzucą i dołączysz do nas z wątkiem
Dwa razy tyle ogrodu
, ja nawet nie mogę mieć więcej rabat, bo nie ogarniam
, a co będzie jak ruszę do pracy? O ile będę mieć zlecenia
Ewcia ja też nie mam miejsca, bo nie planuję na razie nowych rabat. Dla tych róż, co przyjdą, wykopuję inne rośliny, żeby zrobić miejsce
. Dla jednej jeszcze wciąż nie mam pomysłu
Myślę, że miejscówka po forsycji powinna wystarczyć miskantowi
Aniu staram się, aby przez cały rok było kolorowo na rabatach, przez to łatwiej znoszę jesień, której nie cierpię
. Róże po przymrozkach niestety wysiadają, a marcinki jeszcze kwitną
Chyba Ci na prerię wyślę trochę tych marcinków, co myślisz? Powinny pasować
Aniu witaj
Ja takie oczy
robię, gdy oglądam Twój ogród, którego dotąd nie znałam
. Muszę tylko nadrobić i zostawić swój ślad
Zmieniłam właśnie dostawcę internetu
, miał być szybki jak nie wiem co
, LTE osławione
, chodzi jak chora krowa i co chwile się zawiesza
. Wysyłam na razie bez fotek, potem jak się uda, dołączę.
No więc tak, 5 dni temu było lato, potem błyskawiczna jesień i plucha, a dziś rano szron na trawniku
. Strasznie to szybko poszło
. Do niedawna wydawało mi się, że ma jeszcze sporo czasu na jesienne porządki i nagle jestem ze wszystkim spóźniona
. Dziś 6 taczek zwarzonych przymrozkiem roślin wywiozłam i zderzyłam się z rzeczywistością w postaci braku miejsca w kompostownikach
. Natychmiast muszę kompost przerzucac
. A tu chwast rośnie jak dziki po deszczach
. Trawa rośnie
, zwariowac można
Coraz mniej atrakcji w ogrodzie, ale wciąż coś się jeszcze znajdzie
a te dwie roślinki chyba coś ewidentnie pomyliły
, nie kwitły w swoim czasie i nie mam pojęcia dlaczego nie zaczekały do przyszłego roku
Night Whispers