U nas takie widoki na rabatach z hortensjami ogrodowymi, dawno ich nie okrywałam, już kilka lat.

Ewuś mrozi porządnie u mnie wczoraj tez porządnie sypało tak że chwilami świata nie było widać.

U nas sypało i okropnie wiało, wiatr powodował, że wydawało się, że jest jeszcze zimniej, dziś mróz większy, ale bez wiatru dzień był i nie czuć było tak bardzo tego zimna.

a ja to nawet zapomniałam o swoich młodych ogrodówkach ,pewnie je stracę

O rety, toście mi przypomniały że ogrodówek nie okryłam, ale teraz już nie wyjdę na ten mróz

A ja jestem ciekawa, czy te moje straszydła hortensjowe coś zaradzą i krzewy przetrwają. Za kilka dni się okaże pewnie. Z drugiej strony w zeszłym roku, hortensje były piękne aż do kwietnia, a potem niewielki przymrozek wszystko zniszczył, więc jaka tu logika z tym mrozem

Też bardzo obawiam się o ogrodówki... Okryłam już w styczniu, teraz 'wzmocniłam' zabezpieczenia,
ale po takich mrozach chyba mozemy zapomnieć o kwiatach...

Ewuś, jak tak dalej pójdzie, będziemy zmuszeni mocno ograniczyć różnorodność nasadzeń w naszych ogrodach.
U Ciebie chociaż trochę śniegu, a u mnie szara, zmarznięta ziemia.
Piękne ujęcie gałązki oczaru na tle chmur.

Ja własnie z powodu tych naszych mrozów całkowicie zrezygnowałam z ogrodówek bo ile lat można oglądać liście ewentualnie przy odrobinie szczęścia dwie kuleczki co jakimś cudem przetrwały.

Nelu, Elu, Danusiu i wszyscy podczytujący, witam serdecznie i pozdrawiam.
U nas mrozy arktyczne nadal trzymają, już mi się znudziło to to, bo na ten czas co zmarnowany jest przez te minusy, miałam zaplanowanie zrobienie paru rzeczy w ogrodzie. Generalnie porażka i wnerw maksymalny już mam.
Czekam na takie dni






A tymczasem mam białą skorupę śnieżno - lodową i minus 10 w południe.

Mnie nieodmiennie dziwi, zimą - kiedy mróz i wszystko skostniałe, że późną wiosną i latem może być taki kolorowy busz Też już bym tego chciała

Taak, rób mi tak!
Piękne krzaczory!

Też już za grzebaniem w ziemi....u mnie teraz o dziwo 0. na termometrze

Ewa, spoko, doczekamy...
Od tysięcy lat tak się dzieje, czemu tym razem miało by być inaczej...?

Myslę, że jak tak jeszcze trochę poczarujesz to na pewno się uda...

Za mało pokazujesz hortensji - nie utkwiły mi w pamięci...
Liczę, że poprawisz się w tym sezonie.

Ewus ja powiem jak Betinka-tak mi dobrze tak mi rób u mnie też dalej zima szaleje podobno dzisiejsza noc ma być juz troche cieplejsza -poczekamy ,zobaczymy widoczki przepiękne szczególnie pierwsza fotka z hortensjami

Ha, ociepliło się na noc.........................mróz odchodzi wolnym krokiem.
Nowababko - fajnie by było jakbyśmy my mogli tak się hibernować i co roku budzić się piękni i młodzi
Żanetko, zera u mnie jeszcze niet, ale blisko już, co mnie bardzo cieszy.
Danusiu, Betino - ano z tymi zdjęciami z czasu przeszłego to jakoś brak mi nastroju aby je wstawiać, coś mi się w głowie poprzestawiało i mam kryzys myślowy
Nelu, hortensji mam około setki, głównie bukietówki bo u nas rejon bardzo zimny, ogrodowe sadzi M. niestety, choć tłumaczę co roku, że to nie miejsce na ziemi dla nich.

Piękne no piękne i już to jedna z moich zielonych chorób i nazbierałam już około 30

to nie są zwykłe hortensje tylko wielkoludy hortensjowe

No tak, nie mam co ukrywać, że moje bukietówki to potwory bo uważam, że jak kupuję odmianę dorastającą do dwóch metrów, to nie po to aby ją ciąć przez sto lat przy samej ziemi, dla mnie odmiana ma pokazać swoje rzeczywiste docelowe wymiary, a jak chcę mikrusy, to sobie kupuję na konkretne rabaty małe odmiany No i moje rosną bez zasilania, mam dobrą glebę.

Jak już upał będzie i cięcia zaczniesz, to patyczków pse pani prose...

A i dużych i małych odmian.Jeno zaznacz osobno, sooo?