Dziękuję Gosiu , wobec tego na wiosnę sobie dęba poszukam . A co do klonów to kupiłam kiedyś na wyprzedaży pięć, trzy wypadły po pierwszej zimie a dwa po kolejnej i jakoś mnie to zniechęciło

Wiesia będzie dąb sadziła!
Gosiu, klony obłędne. Miałam nadzieję mieć takie u siebie, niestety mój czerwony klonik zmarniał w tym roku. A miało być tak pięknie!

Aniu,tak cię przepraszam,przegapiłam twój wpis To jest niewybaczalne.Dopiero teraz go zauważyłam.
Bardzo się cieszę że odwiedziłaś mój ogród.Masz rację,że inaczej reaguje się na ogród który się widziało i osobę poznaną w realu.
Jak widzę wpis, przywołuje w pamięci twarz którą już widziałam i buźka się uśmiecha.Mam nadzieję że jeszcze będzie okazja się spotkać.
Wiesiuwsadź sobie tego dęba,nie będziesz żałować.Tak jak pisałam, u mnie wolno przyrasta,ale warunki też ma nieszczególne.
Innych problemów z nim nie mam.To Ci się nie dziwię ze zrezygnowałaś z klonów,skoro aż 5 wypadło,Faktycznie można się zniechęcić.
Kiedyś była dyskusja na forum,właśnie a pro po klonów,że one nie wszędzie chcą rosnąc.Dużo wypada z powodu chorób grzybowych.
Podobno trzeba się cieszyć,jak nie ma z nimi problemów.Mnie wypadły dwa,ale jeden to chyba przez moją głupotę.
Teraz rośnie w ogrodzie 20 szt palmowych i 3 japońskie.
No tak Miłko, Wiesia sadzi dęba,będziemy podglądać jak rośnie. U Ciebie też zamarł klonik.no szkoda.
Ja uwielbiam klony,mogła bym ich mieć,dużo więcej,tylko miejsce już bardzo ograniczone.
W ogrodzie już totalna cisza,tylko wiatr czasami słychać.Temperatury w nocy bliskie zera,ogólnie marnota.
Sytuacje ratują paprocie i jakieś zimozielone krzewy.
Ostrokrzew,nie znam odmiany kupiony bez nazwy.



Oset,który teraz przypomina mi wielką pajęczynę.



Skalnica rozłogowa,która udaje bluszcz i wspina się po drzewie.



haconka,jeszcze jakoś się prezentuje



No i moje kochane paprocie.






Kopytnik

Klonów już nie będę sadzić, jakoś przestała mi pasować ta egzotyka. Może kiedyś...
Pozostanie mi podziwiać w innych ogrodach.
Ostrokrzew z tych efektownych, fotogenicznych

20 klonów palmowych . Ta liczba robi wrażenie . Ja mam tylko 13 palmowych i 2 japońskie . Co prawda, mam jeszcze kilka innych gatunków, ale i tak jestem pod wrażeniem .

Gosiu, Cheilanthes .piękny . U mnie nigdy nie przezimował, ale jak go testowałem zimy były surowsze. Okrywasz go ?

U mnie klony palmowe przeżywały zimę, natomiast padały późną wiosną kiedy pojawiały się spore przymrozki. Japońskie się trzymają, są chyba odporniejsze.
Czy ten śliczny oset zimował już u Ciebie ???

Miłko nic na siłę,jest teraz taki wybór różnych roślin,że tylko przebierać.
Mnie ujęły ostatnio derenie Kousa,mam trzy ,ale mogłabym mieć ich 3 razy tyle,taka różnorodność.
No ale wszystkiego nie da się mieć.

Edytko,klony bardzo mi się podobają,ale chyba mojemu małżonkowi ,jeszcze bardziej,ba tak je kolekcjonuje.
Kilka jest już dużych,rozrośniętych,ale tez są takie maluchy,2-3 latki,na te trzeba będzie jeszcze poczekać.









Tomku,Cheilanthes przez trzy lata był chowany na zimę,bo był taki ładny,ze nie chciałam go stracić.
Ale skoro w zeszłym roku,przetrwały mi w gruncie, trzy niewielkie siewki,w tym roku go zostawiam.
Może któryś egzemplarz przeżyje.Będę go okrywać,na pewno.

No to jeszcze wspomnieniowo.

Vero,sadzonki osetu dostałam od naszego Tomasza ,jedną zimę przeżył.
W przyszłym roku,obiecał że zakwitnie,wtedy zawiązuje nasiona i wysiewa się.
Po kwitnieniu zamiera.

Ja tam klonami jestem zachwycona. Niestety nie mam za dużo miejsca na ich sadzenie. Tak samo jak na Kousy.
Najchętniej wywaliłabym wszystkie tuje rosnące na tylnej rabacie i zastąpiła własnie klonami, dereniami i grujecznikami.
Tylko m. nie pozwala jak zwykle nic wycinać

Wasze klony Gosiu mają też piękną oprawę... u mnie jeszcze dwa japońskie od p. Oreszczuka
drugi rok czekają aż się zdecyduję gdzie je posadzić...

Witam wszystkich już po Noworocznych szaleństwach.W święta dopisał śnieg i mrozik,tak że nastrój odpowiedni do sytuacji.
Teraz,od kilku dni duże ocieplenie i deszcz,deszcz,deszcz,ponuro i nieprzyjemnie.Ale do wiosna już niedługo,trzeba wytrzymać.
W święta przyjechały wnuki, tak że nie było odpoczynku,babcia musiała je trochę porozpieszczać.
W sobotę znowu imprezka,wnusia kończy roczek.
No to tyle o świętach,następne już w kwietniu.

Gosiu tuje to jednak dobra ochrona od wiatru,może mąż ma racje,że nie chce się ich pozbyć.
Ja, dużo klonów mam jeszcze malutkich,ale jak podrosną,powinny zrobić niezłą robotę,przynajmniej mam taką nadzieje.
A z tym miejsce,to chyba wszyscy mamy pod górkę.
Nelu,lubię klony japońskie,mam cztery sztuki,są piękne,wydaje mi się że lepiej znoszą wiosenne przymrozki i w ogóle
chyba są bardziej odporne.W doniczkach nic im nie będzie,ogólnie klonom nie przeszkadza ze tak rosną,ale z przesadzaniem problem,więc lepiej posadzić je
już w odpowiednim miejscu,żeby nie ruszać.

No to troszkę zimowego ogrodu.
Ciemierniki poczuły chyba wiosnę,pączki pchają się do góry.
We wrześniu kupiłam 5 ciemierników z serii Double Ellen w dobrej cenie,i chyba wszystkie mają paki





No i coś co nie zasypia na zimę.

Gosiu Wasz ogród jest interesujący o każdej porze i nie powiem nic odkrywczego, że to dzięki iglastym
tak wygląda a ich zbiór macie też nieprzypadkowy

Moja działka zimą raczej smutny przedstawia widok więc czekam na... maj!

Teraz to chyba doskonały czas dla iglaków. mała konkurencja, można ze spokojem się im przyglądać i podziwiać.
Piękne kwitnienia ciemierników się zapowiadają. U mnie też 3 sztuki mają pąki.
Pewnie miło i fajnie było z wnukami. Ja jeszcze nie mam, ale cierpliwie czekam i marudzę dzieciom

Gosiu, co to za cudeńko na piątym zdjęciu od dołu ???
Tak nieskromnie przyznam się, że powracam ciągle do Waszego ogrodu i gapie się w kółko na zdjęcia i ciągle nie mam dość

Nelu,masz rację,dzięki iglastym ogród w zimie nie jest pusty.Posadziliśmy dosyć dużo różnego rodzaju zieleniny,ponieważ
z założenia miał być to ogród w przewadze iglasty.Potem doszło trochę,liściastych,host i paproci.
Wprowadzam po troszku również rośliny kwitnące,przede wszystkim ciemierniki,zawilce i takich mniej spotykanych perełek.
Są też miejsca, które w zimie świecą pustkami,roślinki śpią.
Miłko,mam trochę nowych ciemierników,i zapowiada się że większość zakwitnie,już nie mogę się doczekać.
Nawet nie przypuszczałam że wnuki tak zawładną moim sercem.Uwielbiam te maluchy.
Jak przyjeżdżają,wnoszą tyle pozytywnej energii i radości ,że można akumulator naładować.Mam nadzieję że niedługo
się doczekasz i przytulisz takie maleństwo.
Vero,ta roślinka o którą pytasz to cis 'Amersfoort',bardzo powoli rośnie,mój to już na pewno 10 letnia roślina.
Na żywo prezentuje się dużo ładniej.Cieszę się że zaglądasz,choć u mnie to wielkich rarytasów nie ma,a i zdjęcia przeważnie fatalne.

Teraz troszkę mniej ogrodowo.
Na roczku goście i prezenty dopisały.
Tort był pyszny.



Solenizantka radziła sobie jak umiała.



Paluszki oblizane.



Po dodatniej temperaturze,zrobiło się chłodniej,nasypało troszkę śniegu.
Sosna Gold Coin,pod wpływem mrozu wybarwiła się na żółto.

Dziękuję Gosiu, szukam zimozielonych 'maluchów' na skalniak, bo zimą goławy trochę jeszcze.
Gratuluję ślicznej wnusi i życzę dużo dobrego dla Was wszystkich

Wnuczka radzi sobie bardzo dobrze.
Smakuje torcik całą sobą

Vero ,dziękuję,dla was też wszystkiego dobrego.

Gosiu,masz racje wnusia wcina wszystko co nie ma nóżek i z talerza nie ucieka.

W ogrodzie bialutko,wszystko przykryte białą ,dość grubą pierzynka.Może jak się teraz wysypie,to wiosna będzie normalna.
Jako że nie bardzo jest teraz co robić,a też nie bardzo mogę, więc dni mijają na nic nierobieniu.
Wzięło mnie na przeglądanie zdjęć,a jako ze na wiosnę nic nie pokazałam,to teraz jest dobra okazja.

21 maja Kwitnący judaszowiec kanadyjski.



Kwitnące derenie cousa




Kwitnące epimedium,zapowiedź wiosny.



Nowe przyrosty na iglakach,ładnie kontrastują z zielenią starszych igieł.



Cis,sam się wysiał i tak sobie rośnie.



Startujące paprotne











Zawilec wiosenny



I już niedługo pięknie zakwitną ciemierniki

Wiosna już niedługo Gosiu, ale zima u Ciebie też ślicznie
U mnie cis też się wysiał pod lasem, ale jak już osiągnął jakieś 30cm, to całkiem usechł... może go coś podgryzło? Szkoda mi go, bo całkiem ładnie startował.