Gosia piękna zieleninka uwielbiam Wasze nasadzenia a u siebie za nic tak nie umiem

Nelu,dziękuję,ale i u mnie w niektórych miejscach robi się trochę ciasno.
Staram się już dużo roślin nie kupować,ale coś jednak stale przybywa.

Wiesiu,tak do końca to nie pamiętam,czy okrywałam kalie,pewnie rzuciłam na nią gałązkę iglastą.
Wojtek zapewniał że u niego zimuje,więc nie miałam oporów żeby zostawić ją w gruncie.

Żanetko dziękuję za miłe słowa.Cieszę się ze Ci się podoba,choć u mnie to więcej zielonego rośnie.

Danusiu,to nie prawda ze nie umiesz,ty masz po prostu za mały ogród.
Z twoją energią to pół hektara za mało.

Dziś to wyjątkowy dzień.Pięć lat temu urodził mi się pierwszy wnuczek, przeżyliśmy niezapomniane chwile.

Od kilku dni panują niesamowite upały,ale to pewnie u was jest podobnie.
Rośliny bardzo cierpią nawet w cieniu.Nie da się na dłużej wyjść na ogród,słońce jest bardzo palące.
Wieczorem podlewanie

Trawy nie boją się upałów.






Judaszowiec 'Forest Pansy'



Lipa miniaturowa 'Komsta Minima'



Konwalnik



Zakwitła aralia japońska.



Hosta 'Ivory Coast'



Zieleninka





Polystichum 'Zillertal'

Na zdjęciach wszystko świeżutkie -cudnie ...ale wiem o czym piszesz też mam poparzone rośliny

Podejrzewam, że kalie przetrwały zimę, bo tak naprawdę jej nie było.
Klimat się zmienia, to i inne rośliny zaczynają u nas rosnąc jak u siebie

Coraz więcej roślin, które u nas były jednoroczne, jednak daje radę i przeżywa zimę. Ja od kilku lat mam mieczyki w gruncie i co roku kwitną pięknie, bez wykopywania
Ależ masz idealny porządek Gosiu na tych rabatach

Bardzo apetyczna ta zieleninka jak na te trapiące upały.
Aralia nie daje kolczastych odrostów ?

Żanetko w cieniu rośliny jeszcze dość dobrze wyglądają,ale tam gdzie jest więcej słońca,niestety niedostatek
wody i koszmarne upały swoje zrobiły.

Gosiu pewnie masz rację,zimy coraz mniej mroźne,a i śniegu mieliśmy w tym roku sporo,więc te mniej odporne na mróz dały radę.
No zobaczymy co będzie dalej.Kalie wychodzą późno,więc nie ma problemu z wiosennymi przymrozkami.

Ewuś dziękuje,ale muszę cię rozczarować,nie wszędzie mam porządek.
Jak to w ogrodzie,w jednym miejscu posprzątane,w innym już niekoniecznie.
Mieczyki zimują ?,No to mnie zaskoczyłaś,przynajmniej nie ma problemu z wykopywaniem.

Vero,aralia nie daje u mnie odrostów,ale rośnie w miejscu gdzie nic nie kopie,korzenie nie są uszkadzane
i może dlatego daje sobie spokój z niechcianym potomstwem.

W ogrodzie w końcu mam podlane na maxa.Wczoraj przeszły dwie burze.Jedna w południe,druga w nocy.
Woda dotarła nawet pod krzewy,co mnie niezmiernie cieszy.W zapowiedziach dalsze opady.
Może się w końcu ochłodzi,a przynajmniej na kilka dni konewka idzie w odstawkę.
To teraz, trochę zdjęć z podlanego ogrodu.

Widać, że jest podlany. Soczyście, zielono! No i cudnie wszystko zadbane, wypielone i wyeksponowane.
Melduję, że kalla w gruncie nie zakwitła co prawda, ale zamierzam ją zostawić eksperymentalnie, bo mam sporo cebulek.

jugo napisał: Ewuś, nie wierz w to, bo ogródek dopieszczony w każdym calu.
Ostatnio słyszałem, że Gosia wpuszcza do ogrodu tylko w obuwiu muzealnym...to takie ochraniacze na buty. Jurek się trochę buntował i wynegocjował trampki..
Gosiu, rabaty coraz pełniejsze i ładniejsze...gratuluję

Miłko ,ten deszcz to takie zmiłowanie nieba,masz racje, zaraz widać że dobrze podlane,kurz spłukany,to i zieleń ładniejsza.
Kalia musi mieć też dużo słońca żeby kwitła.

Tomasz,no rozłożyłeś mnie na łopatki.Skąd ty się dowiedziałeś o tych ochraniaczach na buty.
Jeszcze muszę tylko rozłożyć czerwony dywan,bo przyjedzie do mnie znany GURU paprociowy.
Takie słowa uznania od Ciebie,to naprawdę coś.

Gosia trzeci raz oglądam fotki i nie mogę przestać..

Jestem zachwycona Waszym ogrodem, wszystko takie bujne i zdrowe, posadzone ze smakiem,
naprawdę pięknie skomponowane rabatki!

U mnie hosty zaczęły już żółknąć, wyjątkowo wcześnie...

Gosia no coś pięknego mojemu liriope od Ciebie muszę nagadać bo nie ma pączków a tu widze da się

Podpisuję się pod wszystkimi wypowiedziami.

Kurcze, ale porządeczek. Skłonny byłbym uwierzyć w te ochraniacze na obuwie. Ogród wygląda wspaniale.

Nelu dziękuję,trochę się już w ogrodzie zagęściło,to i klimat robi się bardziej miły dla oka.
Hosty w bardziej nasłonecznionych miejscach,też już żółkną,ale są jeszcze takie nietknięte zębem czasu.

Danusiu,liriope w tym roku słabiutko kwitnie,zawsze to było około 10 kwiatów,w tym roku skromniutko,ale zostało podzielone
dla kilku osób,to się zbuntowało.

Gosiu dziękuję,czasami to tylko magia zdjęć.

Tomku,tak jak pisałam wcześniej,bałaganu nikt nie pokazuje,a w każdym ogrodzie jest takie miejsce mniej okazałe.
A w to co pisze Tomasz ,to dwa razy się zastanów nim dasz wiarę że to prawda.

U mnie znowu dobrze podlane,ale robi się już jesiennie.Od jutra ma być znowu pogoda i słoneczko.
Lubię taką ciepła jesień,ale już gdzieś z tyłu głowy słychać,że niedługo sezon się skończy.
Przyszedł czas cyklamenów,troszkę się tego uzbierało,ale sadzę je w różnych częściach ogrodu,nie
mam takich pięknych łanów jak u Verci.







Nadal kwitnie alstromeria,jak dla mnie to świetna roślina.



Miskant 'Apache',fajny ,taki nieduży.



Hibiskus bylinowy,kwiaty ogromne,szkoda tylko że tak krótko je utrzymuje.



Niedawno powstała rabata paprociowa,już tam nic nie wcisnę.



Klony japońskie,zaczynają się już przebarwiać.



Trochę zieleninki.
Asplenium Boltons Nobile Variegata.



Polypodium' Herbert Whitley



Bluszczyk bez nazwy,kupiony w Wojsławicach przy szkółce do Arboretum.
Podobno mrozoodporność trochę słaba,no zobaczymy,najwyżej go okryję,bo ładny.

Gosia no powiem Ci że trochę się mylisz na tej nowej rabatce jest jeszcze tyle wolnego miejsca 2smiechCyklameny cudne u mnie też pojedyncze sztuki

Podziwiam Was jak sadzicie rośliny pod drzewami, wczoraj namęczyłam się by wykopać mały dołek
na cebule ponad metr od tui... ledwo się przedarłam przez materac z korzeni

Nelu, podziw należy się szczególnie roślinom, że chcą znosić te nasze fanaberie. Bo ogrodnik, wiadomo, zachłanny, a że teren się kurczy, to nie ma wyjścia, trzeba się mierzyć z takimi niesprzyjającymi warunkami. Przyznaję, korzenie tui są straszne, robi się taki oplot, że czasem można się załamać. Pod świerkami podobnie, choć tu mimo wszystko chyba łatwiej.

No i przyszła ,zimna i deszczowa jesień.No cóż będziemy czekać na nowy sezon,stary się kończy.
Tak więc trochę jesiennych widoków,puki jeszcze coś da się pokazać.

Danusiu,u Ciebie to te roślinki tak do góry rosną,a moje jednak rozpychają się na boki i muszę zostawić im więcej miejsca,
żeby za rok nie przesadzać.
Nelusiu u mnie pod drzewami też masa korzeni,wszystko już tak poprzerastane że szkoda gadać.
Ja do takiej pracy się nawet nie zabieram,to małżonek odwala taką robotę,ja zupełnie nie mam siły w rękach.
Dobry obiad i dobra łopata i jakoś to ogarnia.
Tomku masz świętą racje,jakoś te ogrody szybko się kurczą.Pod świerkami o tyle gorzej że gałęzie nie dopuszczają wody i susza straszna.
Ale mówiąc prawdę paprocie też rosną w lesie między wielkimi drzewami i jakoś sobie radzą.
No to trochę mojej jesieni.Klony zaczynają się przebarwiać.Każdy trochę inaczej.







Pięknie kwitną skalnice.







Języczniki ,też w dobrej formie.





Nie zawiodła kręczynka.



Część roślin zaczyna zasypiać.



Inne jeszcze mają się dobrze.

Gosiu piękna jesień!

Twój Jurek to skarb - ja swojego M mogę wpuścić na rabatę, ale jak już wszystko wykopię..!!