Reniu! To rzeczywiście masz miłe towarzystwo. U mnie tak blisko gile się nie gnieżdżą, choć widywałam wiosną i latem w okolicy. Historia cudowna, szczęśliwe zakończenie!
papryk jeszcze nie siałam, ale pewnie będę musiała na dniach to zrobić. Jednak nie mam cos do nich serca. Miałam sadzonki w zeszłym roku, ale nawet wszystkich prze zima nie zebrałam...
Tomku! Dzięki na kilka słów o gilach! One po prostu latem są bardzo skryte i nie latają wszędzie po ogrodach, jak zimą.
Dagusiu! Mam nadzieję, że mrozy już przeszły i wiosna już przyspieszyła u Ciebie. Jesteś niesamowita z tym morsowaniem! Ja niby też bym chciała, ale sobie odpuściłam. U nas w jeziorze coraz więcej ludzi morsuje i trochę to spowszedniało. Ale takie jezioro to nie sztuka! Woda też inna. Jakoś do mnie nie przemawia.
Kasiu! Tomek napisał już co nieco o gilach. Są cudowne przez swoja oryginalność. Sikorki są śliczne, ale sporo ich więc intrygują mniej. Grubodzioby w karmniku zawsze cieszą, bo one też niezbyt powszechne.
Pewnie i u Ciebie wiosna już się zaczęła, choć niby w Twoich stronach nieco zimniej.
Halinko! Na pewno w międzyczasie Twoje krokusy nadgoniły. Pszczoły dolatują, jak kwiaty są otwarte, ale słońca ostatnio niezbyt wiele więc potem już pszczół nie widziałam. Ale też cały czas z nosem przy ziemi nie siedziałam więc może jednak były...
Wiesiu! Na projektowanej łące planujemy posadzić mnóstwo krokusów właśnie, żeby mogły sobie zbierać pyłek już o tej porze.
Dziękuję!

takie zdjęcia uwielbiam robić. Słońce z kwiatami stanowią doskonały duet. Ale to impresje, takie chwile zadumy i korzystania z piękna!
Dziękuję
Żanetko! Na pewno Twoje krokusy już się rozhulały. No bo w końcu kiedyś muszą! Jak ja lubię ten czas, kiedy szukamy oznak wiosny!
Nadeszły pochmurne dni, wichura straszna. dziś , jak się uspokoiło, wyszłam do ogrodu i trochę poprzycinałam i pograbiłam. Dopiero teraz widzę, ile przede mną roboty! niech tylko cieplej się nieco zrobi.