Ewka! Dobrze pamiętasz!

Mamy ziemniaki więc nie musimy jeść dalii. Ile tez by trzeba zjeść, żeby się najeść? I pytanie kolejne: kto poświęci na obiad Cafe au Lait?
Jurek! Ale ważne jest kiedy wykopałeś i kiedy posadziłeś, bo szansa na odbudowę cebuli jest wtedy, jak mają 3-4 miesięczną przerwę leżąc wraz z natką w bezpiecznym dla nic miejscu.
Tomku! Dalie jedli Indianie i może do tej pory jedzą
imperialis, bo ma wielkie karpy i nie ma wartości ozdobnej. Chętnie bym spróbowała, ale żeby spożywać na co dzień - niekoniecznie, zwłaszcza, że mamy ziemniaki.
Kwiatów nie jadam, nasturcje i fiolki wrzucam do sałatek, ale na tym kończę.

No i a'propos gotowania, ponoć pyszne jest pesto z podagrycznika, ale tak jestem na niego wkurzona, że psychicznie nie mogę
Dziś pochmurny dzień, planuję dokończyć prace w szklarni, bo wczoraj rozkładałam w niej donice z pomidorami. Wcześniej pisałam, ze zamierzam w donicach mieć pomidory, bo korzenie z okolicznych krzaków podbierały wodę i składniki pokarmowe. łatwiej podlewać, bo woda nie rozlewa się wszędzie, a zostaje na miejscu. taki eksperyment w tym roku. Może zda egzamin.
Tulipany powoli przekwitają, ale kiełkują moje wilce i groszki, rosną w paletach nasturcje i łubiny (te pewnie zakwitną w przyszłym roku dopiero). Kiełkują maki i nagietki na rabatach. Wychodzi kosmos i rdest. Będzie się działo!