Gosiu! Pomidory mam w szklarni w wielkich donicach mają - 7cm!

Ale są pięknie wybarwione i solidne. jeszcze jedna doniczka rozsady koktajlowych mi została. Jak tylko chwilkę znajdę, posadzę jeszcze do 2-3 donic i dodatkowo pójdą z 3 sztuki do skrzyń na zewnątrz. Ja mam warzywnik malutki - widziałaś. Szklarnia tycia, stać w niej mogę, ale wyjść to problem, bo wpół się musze schylić.
Tomku! W zasadzie przy fotografowaniu leżę, kucam, klękam. Przydałby się wizjer kątowy, ale to spory wydatek.
Wolę, jak nikt mnie nie ogląda podczas focenia, ale zdarzało mi się leżenie w ogrodzie botanicznym przy towarzystwie zwiedzających.
Elu! No ja też uważałam, ale to już nie moja wina, ze nie wytłumaczyłam, ze świeczki z dala od skrzynki. Skrzynki pewnie nie płonęły, tylko się tliły, bo nic nie było osmolone.

A ja zapomniałam zupełnie, że mam te zawilce i zrobiły mi miłą niespodziankę.
Aniu! Dziękuję w imieniu pastorałów!

bazylii na szczęście posadziłam więcej. Nawet ta ze środka spalonej doniczki się też nadawały

Coś mi się wydaje, ze mrozu tak naprawdę nie ma, bo rano jest dobrze w plusie, a najniższą temperaturę zapowiadają właśnie na 5.00, kiedy patrzę.
Dziękuję
Majeczko! 
Trochę mnie to wkurza, że kwiaty się ociągają. Powinnam mieć dywan tulipanów, a póki co kilka na krzyż kwitnie. Będę już uważała !
Dziś kolejny dzień sadzenia dalii. Wg notatek posadziłam około 70 sztuk. Niewiele ubyło w skrzynkach, ale wg moich wiadomości, już powinno być z górki. Małgosia u siebie we wątku pisała o trudności oznaczania dalii. tu trzeba być bardzo zdyscyplinowanym. każdy kawałeczek mam opisany labelką i przypięty sznurkiem lub recepturką. Jak dzielę - każdy kawałeczek dostaje oznaczenie. To zajmuje dość sporo czasu, ale gdyby nie to - zgubiłabym się już dawno. Jakie to były cudne czasy, gdzie miałam 5 dalii z opisami: "duża różowa", "duża czerwona"
Na dziś moje ukochane tulipany: